Polscy piłkarze ręczni przegrali ze Słowacją czwartkowy mecz rozgrywany w ramach eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Świata.
W gdańskiej Ergo Arenie lepiej spisali się Słowacy, którzy to triumfowali 29:28.
Pewni występu na światowym czempionacie są już współgospodarze tej imprezy – Chorwacji, Duńczycy i Norwegowie. Grono uczestników imprezy uzupełnią najlepsze drużyny styczniowych Mistrzostw Europy – Francuzi, Szwedzi i Niemcy.
Kolejnych uczestników wyłonić mają eliminacje, które przeprowadzane są w formie dwumeczu. Polakom przyszło mierzyć się ze Słowacją, która to walczyć musiała od rundy wstępnej tychże eliminacji. Słowacji w fazach wstępnych eliminacji uległy reprezentacje Kosowa (51:58) i Izraela (49:52).
Polacy do czwartkowego spotkania przystępowali w osłabieniu spowodowanym kontuzjami kluczowych zawodników. – Mamy pecha z kontuzjami. Wypadło nam kilku zawodników. Damy z siebie wszystko, aby wygrać ten mecz – mówił przed meczem trener Lijewski.
W przerwie czwartkowego spotkania uroczyście pożegnanym został Michał Jurecki. W swojej karierze sięgnął on po medale z MŚ 2007 (srebro), MŚ 2009 (brąz) i MŚ 2015 (brąz).
Przebieg meczu:
W akcji otwierającej mecz gola dla słowackiego zespołu zdobył Tomas Smetanka. Polaków na początku spotkania zatrzymał natomiast dobrze interweniujący Marián Žernovič.
Na początku spotkanie znacznie lepiej prezentowali się więc Słowacy. W 5. minucie prowadzili oni już 4:1. Z czasem straty zaczęli odrabiać Polacy, dla których to trafiał z koła Kamil Syprzak. Wyrównać nie udało się jednak w 9. minucie, kiedy to w osłabieniu grać musieli Słowacy. Do wyrównania w 17. minucie meczu doprowadził jednak Arkadiusz Moryto, który to trafił na 7:7. Słowacy popełniali coraz więcej błędów. W polskiej bramce dobrze zaczął się też spisywać Jakub Skrzyniarz.
W 21. minucie z wysokiego prowadzenia cieszyć mogli się już więc Polacy, którzy to prowadzili 10:7. Chwilę chwilę wcześniej o czas prosił jednak trener słowackiego zespołu -Fernando Gurich. Jego wskazówki okazały się być trafne. Do przerwy prowadzili oni bowiem 16:15.
Druga połowa:
Na początku drugiej połowy wyrównać zdołał Ariel Pietrasik. Polacy na prowadzenie mogli wyjść w 35. minucie. Biało-czerwoni nie wykorzystali swojej akcji, zaś po kontrze bramkę dla słowackiego zespołu zdołał zdobyć Lukas Urban.
Na prowadzenie Polakom udało się wyjść natomiast w 38. minucie, kiedy to na 21:20 trafić zdołał Marcel Sroczyk.
W kolejnych minutach Polacy zmagali się jednak z nieskutecznością. Wykorzystali to Słowacy, którzy w 43. minucie prowadzili 24:21. O czas zmuszonym był więc prosić trener Lijewski.
Po wznowieniu gry problemy ze skutecznością mieli słowaccy zawodnicy. Swoich akcji nie wykorzystywali też jednak Polacy, lecz w 50. minucie wyrównać zdołał z karnego Kamil Syprzak. Trafił on bowiem na 25:25. Ciekawie zapowiadał się więc ostatni fragment tego spotkania. W 54. minucie doskonałej sytuacji nie wykorzystał rzucający z lewej strony – Urban. Z błędu rywali nie skorzystali jednak Polacy. W doskonałej sytuacji zatrzymanym został bowiem Sroczyk.
Ważną z punktu widzenia wyniku mogła okazać się też sytuacja z 57. minuty. Karnego przy stanie 26:27 zatrzymać zdołał bowiem Jakub Skrzyniarz. Strat nie udało się już jednak odrobić. W końcowych minutach wygranej nie oddali Słowacy, którzy to triumfowali 29:28.
Najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu został Juraj Briatka.
Co teraz?
Rewanżowe spotkanie zaplanowano na 12 maja. Początek od 17:30.
Eliminacje MŚ – II runda
Polska – Słowacja 28:29 (15:16)
Polska: Jakub Skrzyniarz, Krystian Witkowski, Damian Przytuła (1), Bartłomiej Bis, Paweł Paterek (1), Ariel Pietrasik (2), Jakub Powarzyński, Kacper Adamski, Kamil Syprzak (11), Arkadiusz Moryto (3), Maciej Gębala, Konrad Pilitowski, Jakub Szyszko (7), Marcel Sroczyk (1), Paweł Dudkowski, Maciej Papina (2)