
PKO Ekstraklasa: Nudy w Krakowie nie było! Zdecydowanie bardziej zadowoleni mogą być piłkarze Cracovii!
W drugim sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy Cracovia podjęła Górnik Zabrze. Ekipa gości przed tym starciem miała o dwa oczka mniej, i po przegranej 2:3 tak zostało. ”Pasy” natomiast wskoczyły na pozycję lidera.
Na nudę w Krakowie narzekać nie można było. Już w pierwszej połowie posypało się sporo goli. Początek meczu należał do Cracovii, która na niewiele pozwalała przeciwnikom. Z czasem jednak tempo spadło i zabrzanie podłączyli się do gry. W 20. minucie miał miejsce rzut rożny, z którego padł gol dla Górnika Zabrze. Krótkie rozegranie Taofeek Ismaheel do Damiana Rasaka przyniosło bramkowy skutek. Na odpowiedź Cracovii wystarczyło poczekać sześć minut. Benjamin Kallman w ekspresowym tempie pokonywał boisko sprintem, podał do Filipa Róźga, a ten umieścił piłkę w siatce. Tuż po przerwie na uzupełnienie płynów Górnik Zabrze zadał drugi cios. W 33. minucie świetną piłkę otrzymał Taofeek Ismaheel i znalazł się oko w oko z Ravasem. Golkiper gospodarzy nie zatrzymał dobrze grającego dziś piłkarza, i musiał wyjmować futbolówkę z bramki. Przed przerwą szansę na gola mieli jeszcze Benjamin Kallman i Kamil Lukoszek, ale obaj nie wykorzystali tego należycie.
W 48. minucie chwilowa radość Cracovii, która doprowadziła do remisu została przerwana. Sędzia liniowy pokazał bowiem spalonego, i Kallman nie mógł zapisać na swoim koncie gola. W 57. minucie czerwoną kartkę otrzymał Rafał Janicki za faul na jednym z piłkarzy Cracovii. Zatem to ekipa z Krakowa miała teraz ułatwione zadanie grając w przewadze liczebnej. ”Pasy” jednak nie mogły dobić się do bramki Górnika Zabrze, który ciągle zachowywał prowadzenie. W 73. minucie w końcu im się to powiodło. Ajdin Hasić przymierzył z dystansu i pokonał Michała Szromnika. Pięć minut później gospodarze już prowadzili, i to za sprawą Manu Sancheza, który strzelił gola samobójczego. W 84. minucie Górnik skomplikował swoją sytuację jeszcze bardziej. Kryspin Szcześniak wyleciał z boiska po czerwonej kartce, i na pokładzie zabrzan zostało dziewięciu graczy. W doliczonym czasie gry sędziowie konsultowali ze sobą możliwość podyktowania rzutu karnego, ale ostatecznie okazało się, że zagrania ręką nie było.
Po tym spotkaniu Górnik Zabrze plasuje się na dziewiątej lokacie z ośmioma oczkami. Cracovia natomiast wskakuje na pozycję lidera z trzynastoma punktami.
Cracovia – Górnik Zabrze 3:2 (1:2)
20′ 0:1 Damian Rasak
26′ 1:1 Filip Róźga
33′ 1:2 Taofeek Ismaheel
73′ 2:2 Ajdin Hasić
78′ 3:2 Manu Sanchez (gol samobójczy)
Cracovia: Ravas – Jugas, Hoskonen (46′ Hasić), Ghiță – Kakabadze, Atanasov (66′ Sokołowski), Al-Ammari (66′ Maigaard), Ólafsson (66′ Biedrzycki) – Rózga (88′ Bochnak), Van Buren, Källman.
Górnik Zabrze: Szromnik – Janża, Janicki, Szala, Sánchez – Hellebrand (76′ Olkowski), Rasak, Lukoszek (66′ Kozuki), Zahović (59′ Wojtuszek), Ismaheel (59′ Szcześniak) – Buksa (76′ Josema).
Polecane
- Piłka nożna01.07.25
Trudniejsze rozstanie. Korona Kielce po 7 latach rozstaje się z pomocnikiem
Krzysztof Sarna
- Piłka nożna30.06.25
Dwa odejścia z Piasta Gliwice stały się faktem
Krzysztof Sarna
- Betclic 1. Liga30.06.25
Puszcza Niepołomice ogłosiła odejście napastnika
Krzysztof Sarna
- Piłka nożna30.06.25
OFICJALNIE: Radom Radom z rekordowym transferem!
Tymoteusz Mech