Lechia Gdańsk
Foto: PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Potknięcie Jagielloni Białystok! Lechia Gdańsk jeszcze w walce o pozostanie w najwyższej klasie polskich rozgrywek!

Sytuacja sobotnich rywali – Lechii Gdańsk i Jagielloni Białystok jest diametralnie różna. Gdańszczanie walczą o pozostanie w Ekstraklasie, a białostoczanie o tytuł mistrzowski. Tym przegranym meczem z pewnością mistrzowie Polski nie przybliżyli się do swojego celu.

 

Reklama

Mecz ten w pierwszej połowie nie stał na nadzwyczajnie wysokim poziomie. Choć to Jagiellonia Białystok dominowała to przez pierwsze dwadzieścia minut ciężko było mówić o jakiejś sytuacji, którą można byłoby nazwać stuprocentową. W 21. minucie Joao Moutinho próbował przebić się przez mur piłkarzy, ale zrobił to nieefektywnie. Po obu stronach widzieliśmy sporo niedokładności, które nie pozwalały przybliżyć się do zdobycia gola. W 25. minucie doszło do sporego zamieszania w polu karnym Lechii Gdańsk. Gospodarze wyratowali się wybiciem futbolówki przez Miłosza Kamahura. W kolejnych akcjach więcej działo się w środkowej fazie boiska niż pod bramkami. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Tomasz Neugebauer wykonał rzut wolny, ale piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. W ostatnich minutach nic szczególnego się nie zadziało, a piłkarze zostali zaproszeni na przerwę.

W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Nadal oba zespoły nie szarżowały, a czas upływał. W 53. minucie Maksym Chłań próbował strzelać, ale nie przebił się nawet przez obrońców. Dwanaście minut później wreszcie coś się ruszyło. Bohdan Wjunnyk po przedłużonym dośrodkowaniu wstrzelił piłkę do sieci. Jeśli ktoś myślał, że to przebudzi piłkarzy Jagielloni Białystok to był w błędzie. Goście bowiem nie ruszyli szturmem do ataku, a Lechia Gdańsk miała co chciała i skupiała się na obronie przed natarciami ”Jagi”. W 73. minucie Darko Culinov posłał podanie, którego do nikogo nie trafiło. Chwilę później podwyższyć prowadzenie mogła Lechia Gdańsk po dryblingu Camilo Meny. Sławomir Abramowicz zachował czujność i nie pozwolił się pokonać. W 83. minucie bliski wyrównania wyniku był Mateusz Skrzypczak, ale jego uderzenie było zbyt niedokładne. Mimo doliczonych pięciu minut Jagiellonia Białystok nie była w stanie doprowadzić chociażby do wyrównania.

Jagiellonia Białystok na ten moment plasuje się na pozycji wicelidera PKO BP Ekstraklasy. Lechia Gdańsk przesunęła się na czternastą pozycję.

Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)

65′ 1:0 Bohdan Wjunnyk

Lechia Gdańsk: Sarnavskij – Pllana, Piła, Olsson, Kałahur – Mena (83′ Wójtowicz), Kapić, Neugebauer (85′ Carenko) – Chlan, Bobček, Vjunnyk.

Jagiellonia Białystok: S. Abramowicz – Moutinho, Ebosse, Skrzypczak, Stojinović (79′ Wojtuszek) – Imaz, Romanczuk, Kubicki (63′ Flach) – Čurlinov (85′ Pietuszewski), Pululu (63′ Diaby-Fadiga), Hansen (63′ Semedo).

Reklama
Opublikowano: 29.03.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane