Foto: PGE GiEK Skra Bełchatów

PlusLiga: Błysk Skry trwa w najlepsze! Zespół z Zawiercia pokonany

Reklama

Mecz 25. kolejki PlusLigi pomiędzy PGE GiEK Skrą Bełchatów, a Aluronem CMC Wartą Zawiercie można było określić mianem hitu. Bełchatowianie bowiem wracają do naprawdę dobrej dyspozycji, a ”Jurajscy Rycerze” plasują się na pozycji wiceliderów. 

Bełchatowianie zaskoczyli swoją grą kolejny zespół. Tym razem padło na wiceliderów PlusLigi – Aluron CMC Wartę Zawiercie. Już pierwszy set pokazał, że Skra będzie bardzo groźna na własnym podwórku. Oba zespoły broniły wiele piłek, ale to bełchatowianie byli skuteczniejsi na skrzydłach. Po udanym ataku z użyciem bloku Pavle Perica gospodarze przewodzili 6:3. Wicemistrzowie Polski starali się zatrzymać przeciwników szczelnym ustawieniem dłoni przy siatce. To udało się Miłoszowi Zniszczołowi i Karolowi Butrynowi (12:12). W końcowej fazie Skra wykorzystała kilka kontr, i odskoczyła na dwa oczka (19:17), których już do samego końca nie wypuściła z rąk. Ostatnią akcję tego seta skończył Miran Kujundzic.

W drugim secie do gry wkroczyli zawiercianie, którzy już po kilku akcjach (przy dobrym serwisie Zniszczoła) wysforowali się na prowadzenie 6:3. Spore problemy w przyjęciu miał Kujundzić, co nie umknęło uważnie obserwującym rywalom. Goście w okolicach połowy seta zaczęli mocno odjeżdżać z wynikiem. Amin Esmaeilnezhada miał kłopoty ze skończeniem akcji, a do tego dwie potężne serwisy posłał Miguel Tavares (18:10). Szkoleniowiec Skry zareagował na to wprowadzeniem na parkiet Radosława Parapunowa. Ten jednak nie był w stanie odrobić tak dużych strat. Piłkę setową dla zawiercian wywalczył Butryn, a po błędzie Amina to ”Jurajscy Rycerze” cieszyli się z doprowadzenia do remisu w tym spotkaniu.

W kolejnej odsłonie wszystko wróciło do normy, i znów to bełchatowianie lepiej się prezentowali. Przede wszystkim przestali szarpać na przyjęciu, a do tego potrafili również ustawić dobrze funkcjonujący blok. Po stronie gości wyróżniał się Aaron Russell, a po stronie gospodarzy Amin. Wynik w okolicach remisu oscylował aż do połowy seta. Dopiero przy serwisie Zniszczoła zawiercianie odskoczyli na dwa oczka (13:11). Wydawało się, że są na dobrej drodze do wygrania tej odsłony. Tak się jednak nie stało, bo w polu zagrywki pojawił się Wiktor Nowak, i to jego serwisy spowodowały, że wynik odwrócił się na korzyść Skry (18:17). W końcówce to właśnie on wraz z Pericem przesądzili o tryumfie PGE GiEK Skry Bełchatów.

W ostatniej odsłonie Skra pokazała, że zasługuje na zwycięstwo. Gospodarze od samego początku skrupulatnie punktowali zawiercian (4:1). Świetnie byli dysponowani w polu zagrywki, gdzie rozmontowywali przyjęcie przeciwników. Udaną serię zanotował chociażby Esmaeilnezhad (9:3), a do tego dorzucili jeszcze w ofensywie Perić i Łukasz Wiśniewski. Siatkarze Aluronu stracili wszystkie swoje argumenty, a na domiar złego popełniali liczne błędy własne. Trener Michał Winiarski zareagował zmianami, ale i one na niewiele się przydały (21:12). Choć Skra miała chwile rozprężenia to przewaga była na tyle duża, że w końcu Pavle Perić zakończył udanie akcję i dał zwycięstwo bełchatowianom za trzy punkty.

Aluron CMC Warta Zawiercie nadal zajmuje drugie miejsce w PlusLidze z pięćdziesięcioma ośmioma oczkami. PGE GiEK Skra Bełchatów pnie się w górę plasując się aktualnie na szóstej pozycji z dorobkiem czterdziestu trzech oczek.

PGE GiEK Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (25:22, 17:25, 25:22, 25:19)

MVP: Pavle Perić

PGE GiEK Skra Bełchatów: Łomacz (1), Szalacha (3), Perić (20), Amin (14), Kujundzić (12), Lemański (5), Marek, Nowak (1), Buszek, Wiśniewski (5), Nowak, Parapunov (2)

Aluron CMC Warta Zawiercie: Russell (14), Tavares (1), Bieniek (5), Zniszczoł (8), Kwolek (6), Butryn (15), Perry, Nowosielski, Markiewicz,  Ensing (3), Łaba (1), Gladyr (1)

Reklama
Opublikowano: 14.02.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane