Foto: ksnorwidczestochowa.pl/Marek Osuchowski

W spo­tka­niu 24. serii Plu­sLigi po bli­sko trzy­go­dzin­nym meczu Exact Sys­tems Hemar­pol Czę­sto­chowa poko­nał GKS Kato­wice.

Przed spo­tka­niem trudno było wska­zać fawo­ryta. Obie dru­żyny w tabeli dzie­lił tylko punkt i brak pewności utrzy­ma­nia. Zwy­cięzca mógł zro­bić wielki krok do tego, by zapew­nić sobie dal­szą grę w Plu­sLi­dze.

Pierw­szy set to lep­sza gra gospo­da­rzy, któ­rzy zaczęli odska­ki­wać swoim prze­ciw­ni­kom od połowy pre­mie­ro­wej par­tii. GKS zatrzy­mał się, zwłasz­cza na pra­wym skrzy­dle, gdzie niską sku­tecz­ność pre­zen­to­wał Jakub Jarosz. Naj­le­piej spo­śród kato­wi­czan wyglą­dał Lukas Vasina, ale to było zbyt mało, aby wygrać tego seta. Wynik 25:21 osta­tecz­nie przy­pie­czę­to­wał wygraną Nor­wida w tej odsło­nie.

W dru­giej par­tii gra toczyła się punkt za punkt, ale w środ­ko­wej fazie seta znów błędy zaczęli popeł­niać goście. Dyna­miczne ataki Dul­skiego wraz z doświad­cze­niem Sobań­skiego przy kilku sty­ko­wych pił­kach na siatce pozwo­liły na dowie­zie­nie spo­koj­nej prze­wagi do końca. Tre­ner GKS-u pró­bo­wał wzmoc­nić zagrywkę. Na par­kie­cie poja­wił się Wik­tor Miel­cza­rek, ale nie przy­nio­sło to efektu i Exact Sys­tems Hemar­pol wygrał tego seta 25:19.

W trze­cim secie wszystko zmie­niało się jak za dotknię­ciem cza­ro­dziej­skiej różdżki. Goście popra­wili grę w ataku, a lide­rem był Lukas Vasina. Do tego lepiej spi­sy­wali się w przy­ję­ciu, co też miało prze­ło­że­nie na sku­tecz­niej­szą grę. Nor­wid nie był w sta­nie prze­chy­lić szali zwy­cię­stwa na swoją stronę. Przez pro­ste błędy tra­cił cenne punkty i osta­tecz­nie uległ w trze­ciej odsło­nie do 22.

W czwartej odsłonie meczu coraz lepiej prezentowali się siatkarze z Katowic. Przyjezdni skutecznie atakowali głównie za sprawą Vasiny, którego tym razem nieco bardziej wspomagał Marcin Waliński. Oglądaliśmy długie wymiany po obu stronach, ale próżno było oczekiwać mocnych ataków – niedokładne wystawy nie pozwalały na rozwinięcie skrzydeł. Oddech swojej ekipie dawał z kolei ponownie Dulski, który już w połowie tej partii przekroczył granicę 30 zdobytych punktów, ale set należał do GKS po mocnym ataku Domagały.

Począ­tek tie-bre­aka to gra punkt za punkt, a przy zmia­nie stron to GKS pro­wa­dził 8:7. Klu­czo­wym momen­tem był błąd Dul­skiego w ataku, który dał pro­wa­dze­nie kato­wi­cza­nom 10:8. Po chwili po punk­to­wej zagrywce Vasiny i ataku Waliń­skiego było już 12:8. Czę­sto­cho­wia­nie wró­cili jed­nak do gry po zagryw­kach Hymena Bougu­erry, obro­nili dwie piłki meczowe i po auto­wym ataku rywali cie­szyli się z wygra­nej.

PlusLiga – 24. kolejka

Exact Systems Hemapol Częstochowa – GKS Katowice 3:2 (25:21, 25:19, 22:25, 21:25, 16:14)

MVP: Dawid Dulski (Exact Systems Hemarpol Częstochowa)

Exact Systems Hemarpol: Sobański, Hain, Dulski, Kogut, Janus, Kowalski, Jaskuła (libero) oraz Espeland, Bouguerra, Borkowski,

GKS Katowice : Waliński, Usowicz, Jarosz, Vasina, Krulicki, Saitta, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Fenoszyn, Domagała

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj