W spotkaniu 24. serii PlusLigi po blisko trzygodzinnym meczu Exact Systems Hemarpol Częstochowa pokonał GKS Katowice.
Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta. Obie drużyny w tabeli dzielił tylko punkt i brak pewności utrzymania. Zwycięzca mógł zrobić wielki krok do tego, by zapewnić sobie dalszą grę w PlusLidze.
Pierwszy set to lepsza gra gospodarzy, którzy zaczęli odskakiwać swoim przeciwnikom od połowy premierowej partii. GKS zatrzymał się, zwłaszcza na prawym skrzydle, gdzie niską skuteczność prezentował Jakub Jarosz. Najlepiej spośród katowiczan wyglądał Lukas Vasina, ale to było zbyt mało, aby wygrać tego seta. Wynik 25:21 ostatecznie przypieczętował wygraną Norwida w tej odsłonie.
W drugiej partii gra toczyła się punkt za punkt, ale w środkowej fazie seta znów błędy zaczęli popełniać goście. Dynamiczne ataki Dulskiego wraz z doświadczeniem Sobańskiego przy kilku stykowych piłkach na siatce pozwoliły na dowiezienie spokojnej przewagi do końca. Trener GKS-u próbował wzmocnić zagrywkę. Na parkiecie pojawił się Wiktor Mielczarek, ale nie przyniosło to efektu i Exact Systems Hemarpol wygrał tego seta 25:19.
W trzecim secie wszystko zmieniało się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Goście poprawili grę w ataku, a liderem był Lukas Vasina. Do tego lepiej spisywali się w przyjęciu, co też miało przełożenie na skuteczniejszą grę. Norwid nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Przez proste błędy tracił cenne punkty i ostatecznie uległ w trzeciej odsłonie do 22.
W czwartej odsłonie meczu coraz lepiej prezentowali się siatkarze z Katowic. Przyjezdni skutecznie atakowali głównie za sprawą Vasiny, którego tym razem nieco bardziej wspomagał Marcin Waliński. Oglądaliśmy długie wymiany po obu stronach, ale próżno było oczekiwać mocnych ataków – niedokładne wystawy nie pozwalały na rozwinięcie skrzydeł. Oddech swojej ekipie dawał z kolei ponownie Dulski, który już w połowie tej partii przekroczył granicę 30 zdobytych punktów, ale set należał do GKS po mocnym ataku Domagały.
Początek tie-breaka to gra punkt za punkt, a przy zmianie stron to GKS prowadził 8:7. Kluczowym momentem był błąd Dulskiego w ataku, który dał prowadzenie katowiczanom 10:8. Po chwili po punktowej zagrywce Vasiny i ataku Walińskiego było już 12:8. Częstochowianie wrócili jednak do gry po zagrywkach Hymena Bouguerry, obronili dwie piłki meczowe i po autowym ataku rywali cieszyli się z wygranej.
PlusLiga – 24. kolejka
Exact Systems Hemapol Częstochowa – GKS Katowice 3:2 (25:21, 25:19, 22:25, 21:25, 16:14)
MVP: Dawid Dulski (Exact Systems Hemarpol Częstochowa)
Exact Systems Hemarpol: Sobański, Hain, Dulski, Kogut, Janus, Kowalski, Jaskuła (libero) oraz Espeland, Bouguerra, Borkowski,
GKS Katowice : Waliński, Usowicz, Jarosz, Vasina, Krulicki, Saitta, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Fenoszyn, Domagała