W 11. kolejce PlusLigi Trefl Gdańsk uległ na swoim terytorium Asseco Resovii Rzeszów po tie-breaku. Za jednopunktową zdobycz gdańszczanom należą się słowa uznania, gdyż przegrywając po bardzo słabej grze w drugim secie zdołali się podnieść i mieli nawet szansę na przechylenie szali wygranej na swoją stronę. Tp był już 7 tie-break Trefla w tegorocznych rozgrywkach.
Mecz zaczął się od prowadzenia Trefla 3:0, gdy w polu serwisowym był ex-zawodnik Resovii, Bartłomiej Mordyl. Goście nadziali się na „monster block” Aleksa Nasevicha – młodzieżowy reprezentant Polski rodem z Grodna wreszcie jest zdrowy i pokazuje namiastkę swych ogromnych możliwości – blokował i zaskakiwał rywali asami serwisowymi.
Wyżej notowani goście wyszli na prowadzenie, gdy w pole serwisowe wszedł Klemen Cebulj, który dwukrotnie zaserwował asy. Po kolejnym asie, tym razem w wykonaniu Lukasa Vasiny, goście mieli seta już na wyciągnięcie ręki. Po ataku MVP dzisiejszego spotkania, Stephena Boyera, pierwsza partia padła łupem gości. As Piotra Orczyka dał remis 4:4 w drugim secie, od początku tej partii w składzie gospodarzy grał Jakub Czerwiński, który został dwukrotnie skutecznie zablokowany przez Dawida Wocha i było już 10:6. Czerwińskiego zastąpił Rafał Sobański. Niewiele to dało, Asseco prowadziło już 14:6 i zwiększało przewagę. Przy stanie 18:7 na placu gry pojawił się Moustapha M’Baye, który błyskawicznie popisał się skutecznym atakiem, a potem asem. W ogólnym rozrachunku niewiele to dało, bo druga partia skończyła się wysoką wygraną zawodników z Podkarpacia.
Trzeci set to początkowo wyrównana walka, aż do momentu gdy Trefl wyszedł na prowadzenie 9:7. Po „monster blocku” Bartłomieja Mordyla było już 13:10. Gdy blokiem został zatrzymany Boyer było już 18:14 i „lwie” sprawy zaczęły przybierać bardzo dobry obrót. Po asie serwisowym Moustaphy M’Baye było już 21:15. Do gry wszedł nawet reprezentant Polski, Bartosz Bednorz, ale to Trefl był wyraźnie górą – 25:18.
W czwartym secie doping prawie pięciotysięcznej publiki coraz mocniej niósł „lwy” do boju. Trwała wyrównana walka, a bardzo dobrze w tym fragmencie radził sobie nasz przyjmujący Rafał Sobański, który często przedzierał się przez blok w beznadziejnych zdawało się sytuacjach. Po kolejnym asie Bartłomieja Mordyla było jasne, że po raz siódmy w 11 sezonu 2024/25 o wyniku meczu „lwów” zadecyduje tie-break. Za kontuzjowanego Mordyla do gry wrócił Paweł Pietraszko, a po świetnym serwisie Sobańskiego był remis, po 9. Jednak końcówka seta należała do gości, którzy wygrali seta 15:13 i cały mecz 3:2.
PlusLiga – 11.kolejka
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (21:25, 14:25, 25:18, 25:20 13:15)
MVP: Stephen Boyer
Trefl Gdańsk: Nasevich 21, Orczyk 17, Mordyl 8, Pietraszko 3, Kampa 2, Jorna 1 – Koykka (l.), Sobański 10, Jarosz 1, Czerwiński 0.
Asseco Resovia Rzeszów: Boyer 29, Cebulj 13, Kłos 13, Woch 12, Vasina 10, Kozub 2 – Zatorski (l.), Bednorz 2.
Żródło: plusliga.pl