W 10. serii PlusLigi do niespodzianki doszło w Warszawie, gdzie PGE Projekt uległ w czterech partiach Steam Hemarpol Norwidowi Częstochowa. Ekipa spod Jasnej Góry często pozytywnie w tym sezonie zaskakuje i w stolicy utarła nosa faworytowi do mistrzowskiego tytułu.
Częstochowianie zagrali w Warszawie znakomite spotkanie. Po kontrataku Indry goście wygrali pierwszego seta, a drugiego dołożyli na swoje konto po zatrzymaniu blokiem Webera. Trzecia partia wyraźnie na swoją korzyść rozstrzygnęli zawodnicy Piotra Grabana, ale niezrażony tym faktem Norwid znów stanął mocniej do walki w czwartej partii. Zespół spod Jasnej Góry od początku uzyskał inicjatywę, która już w pierwszej fazie tej ostatniej jak się okazało odsłony zamieniła się w kilkupunktową zaliczkę. Konsekwencja w realizacji zadań pozwoliła dowieźć zapas do ostatniej piłki, którą sfinalizował przy użyciu bloku Ebadipour. To właśnie zdobywca 22 punktów Milad Ebadipour oraz MVP meczu, zdobywca 26 punktów Patrik Indra mieli największy wkład w zaskakujące zwycięstwo swojego zespołu, lecz brawa należą się całemu częstochowskiemu zespołowi. Warto dodać, że Norwid ma w tym sezonie patent na wielkich Plus Ligi, mając wcześniej na rozkładzie ZAKSĘ, Jastrzębski Węgiel i Asseco Resovię.
PlusLiga – 10. kolejka
PGE Projekt Warszawa – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1:3 (20:25, 22:25, 25:19, 21:25)
MVP: Patrik Indra
PGE Projekt Warszawa: Kowalczyk, Kochanowski, Firlej, Brand, Tillie, Wrona, Bołądź, Semeniuk, Szalpuk, Weber, Borkowski, Kozłowski, Gruszczyński, Wojtaszek
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa: Lipiński, Borkowski, Schmidt, Isaacson, Popiela, Radziwon, Sługocki, Kogut, Ebadipour, Kowalski, Indra, Adamczyk, Masłowski, Makoś