Jastrzębski Węgiel co prawda wygrał z Nowak-Mosty MKS Będzin, ale beniaminek napędził sporo strachu mistrzom Polski w pierwszym secie. Później to już jastrzębianie nadawali ton, i po czterech setach zwyciężyli.
Pierwszy set rozpoczął się dość niewinnie. Z pipe’a zaatakował Tomasz Fornal, i nic nie wskazywało na to, że Jastrzębski Węgiel będzie miał aż takie problemu. Obserwowaliśmy bowiem wyrównaną grę (9:9). Z czasem goście dobrze blokując zbudowali sobie dwa oczka przewagi (13:11). Chwilę później zatrzymali też Carle’a, a do tego dochodziła wyborna gra Dominika Depowskiego czy Waleriija Todua (19:15). Zanim jastrzębianie się przebudzili to okazało się, że była już końcówka seta, a strat do odrobienia całkiem sporo. Gospodarze więc zdecydowali się oddać tego seta, i powalczyć z nowym animuszem w kolejnych. Piłkę setową wywalczył Damian Schulz, a kończyć jej nie musiał nikt z MKS Będzin, bo błąd w polu serwisowym rozstrzygnął tego seta.
Można było się spodziewać, że Jastrzębski Węgiel tak tego nie zostawi, i faktycznie gospodarze włączyli siódmy bieg w drugiej partii. Po pierwsze zdecydowanie podnieśli skuteczność przy swoich akcjach. Po drugie Tomasz Fornal zanotował asa, a Carle miał kolejne udane zbicia. Mistrzowie Polski więc spokojnie budowali przewagę, i z akcji na akcję sprawiali, że robiła się ona coraz bardziej pokaźniejsza. Po dobrych atakach Łukasza Kaczmarka czy Anthona Brehme wynosiła już sześć oczek (15:9). Do końca tej odsłony niewiele się zmieniło jeśli chodzi o wynik, który był zdecydowanie na korzyść jastrzębian. Po błędzie Schulza Jastrzębski Węgiel cieszył się z doprowadzenia do remisu.
W trzecim secie jastrzębianom mogło zrobić się gorąco. Dwa asy ustrzelił Grzegorz Pająk dając swojemu zespołowi choć krótkotrwały oddech. Po kontrze Brehme wszystko wróciło do normy, a tablica wyników wskazywała na remis. Jastrzębski Węgiel z akcji na akcję rozpędzał się. Bardzo dobrze wyglądali w kontrze, ale także w polu zagrywki. Prym podczas ataków wiedli ze środka Norbert Huber, a ze skrzydła Tomasz Fornal (21:16). Pod koniec asa jeszcze zanotował Brehme, a piłkę na wagę seta skończył Tomasz Fornal.
Ostatnia odsłona to dominacja do okolicy połowy seta ze strony jastrzębian. Ich siatkarze wyśmienicie blokowali, a do tego dodawali dobry atak, co pozwoliło im wysforować się na pięciopunktowe prowadzenie (11:6). W pewnym momencie ni stąd ni zowąd Nowak-Mosty MKS Będzin zaczął odrabiać straty. Wiele piłek było wykańczanych przez Depowskiego. Pająk natomiast działał na serwisie. W porę jednak jastrzębianie zatrzymali to i wrócili do swojej dobrej dyspozycji. Brehme zablokował jednego z graczy przeciwników, a sprytną kiwkę uruchomił Benjamin Toniutti. Ostatni punkt w tym secie został zdobyty przez właśnie wspomnianego chwilę wcześniej Brehme.
Jastrzębski Węgiel – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:1 (21:25, 25:14, 25:17, 25:18)
MVP: Benjamin Toniutti
Jastrzębski Węgiel: Fornal, Kaczmarek, Brehme, Huber, Carle, Toniutti, Popiwczak, Żakieta, Finoli
Nowak-Mosty MKS Będzin: Depowski, Schulz, Wójcik, Koppers, Todua, Pająk, Olenderek, Kopij, Szwaradzki, Ratajczak, Tadić