1. runda Pucharu Polski trwa. Dziś na stadionie Orła Białego w Legnicy tamtejsza Miedź zmierzyła się z Rakowem Częstochowa.

Dziś do Legnicy przyjechała drużyna prowadzona przez Marka Papszuna. Medaliki były zdecydowanym faworytem tej rywalizacji, lecz ostatecznie po serii jedenastek to popularna Miedzianka awansowała do kolejnej rundy, wyrzucając za burtę tych rozgrywek jednego z pretendentów do końcowego tryumfu.

Od pierwszych minut to Medaliki wykazywały większą chęć do stwarzania sobie okazji do objęcia prowadzenia. W pierwszych minutach bramkę gospodarzy szturmowali m.in: Ameyaw, Kochergin czy Svarnas. Legniczanie do głosu doszli w 12. minucie, gdy Kacper Trelowski musiał interweniować po mocnym strzale z kilkunastu metrów autorstwa Miocia, a kilka minut później z podobnej odległości minimalnie spudłował Wiktor Bogacz. Najgroźniejszą akcję ze strony Rakowa w pierwszych 20 minutach zobaczyliśmy po strzale głową Makucha, który obił poprzeczkę. Zawodnik z numerem 9 ponownie pokusił się o gola w 25. minucie gry. Celne uderzenia na bramkę strzeżoną przez Abramowicza oddawał Amorim, jednak bramkarz Miedzi nie miał problemów z tymi próbami. W końcówce pierwszej połowy, próba Antonika nie zaskoczyła Trelowskiego.

Druga część spotkania powoli nabierała prędkości, bowiem na pierwszą dogodną sytuacje podbramkową musieliśmy czekać do 52. minuty, gdy Abramowicz złapał piłkę po próbie Kochergina z ponad 20 metrów. Kolejna okazja Rakowa nadeszła po kwadransie, gdy wówczas strzał z woleja oddał Baráth. Po chwili groźny kontratak stworzyli gospodarze, którzy jednak nie zdołali zamknąć go kluczowym podaniem. Na 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry obrońcy Miedzi zablokowali strzał Amorima z okolic pola bramkowego, a przy okazji rzutu różnego i strzału głową Svarnasa, interweniować musiał Abramowicz. W 82. minucie Letniowski zaskakującym uderzeniem próbował zaskoczyć Trelowskiego. Ponownie bez skutku w postaci gola. W doliczonym czasie gry po strzale głową Díaza, piłka obiła słupek bramki Miedzi.

Po nie roztrzygnięciu meczu w regulaminowych 90. minutach przyszła pora na dodatkowe 30 minut. Dogrywka w początkowej fazie stała pod znakiem zauważalnej przewagi zawodników spod Jasnej Góry. Ich głównym atutem stały się wtedy dośrodkowania w pole karne, zarówno z gry, jak i ze stałych fragmentów. W 98. minucie podopieczni Marka Paszuna wykrowali groźną okazję po strzale głową Walczaka i próbie dobitki w wykonaniu Ameyawa. W drugiej części brakowało szans po obu stron, w związku z czym rozegrano serię rzutów karnych, w których lepsi okazali się gospodarze.

 

 

Puchar Polski – 1. runda

Miedź Legnica – Raków Częstochowa p.d. 0:0 (0:0, 0:0), k. 4:3

Raków: Trelowski – Mosór (68, Berggren), Svarnas, Rundić – Tudor (91, Drachal), Otieno – Baráth, Kochergin – Ameyaw, Amorim (78, Díaz, 90+6, Walczak) – Makuch (46, Jean Carlos).

Miedź: Abramowicz – Kostka, Kovacevic, Grudziński, Hartherz – Podgórski (113, Bida), Chuca (79, Letniowski), Drygas (69, Kaczmarski), Mioc – Antonik (69, Drzazga) – Bogacz (79, Mansfeld).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj