Strona główna Siatkówka TAURON Liga: Koniec zwycięskiej drogi Bostiku. PGE Rysice Rzeszów pogromczyniami bielszczanek

TAURON Liga: Koniec zwycięskiej drogi Bostiku. PGE Rysice Rzeszów pogromczyniami bielszczanek

592
foto: Developres Rzeszów

Otwarciem 8.kolejki TAURON Ligi zakończyła się zwycięska droga BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała. Naprzeciw liderek stanęły świetnie usposobione PGE Rysice z Rzeszowa, które w każdym z rozegranych setów okazały się lepsze. Kluczem jednak do takiego obrotu sprawy była pierwsza partia, której szala chyliła się raz w jedną raz w drugą stronę. To pierwsza porażka i pierwsza strata punktów zespołu z Bielska-Białej w tym sezonie.

Mecz 8. kolejki pomiędzy BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała a PGE Rysicami Rzeszów zapowiadał się bardzo ciekawie. Lider podejmował bowiem wicemistrza Polski, a więc zespół, z którym w ostatnim czasie bielskim siatkarkom nie grało się łatwo. Dość napisać, że ostatnie zwycięstwo bielska drużyna osiągnęła w 2019 roku… Każdy sezon to jednak początek czegoś nowego. W Bielsku-Białej liczono więc, że seria zwycięstw BKS BOSTIK ZGO zostanie podtrzymana. Tym bardziej, że w przedsezonowych sparingach bielszczanki były górą z ekipą z Rzeszowa.

Na początku meczu nieco lepiej radziły sobie przyjezdne, które prowadziły 2:0 i 6:3. Bielszczanki szybko jednak doprowadziły do remisu, a punkt na 7:7 zdobyła zagrywką Martyna Borowczak. PGE Rysice w ciągu kilku kolejnych akcji odzyskały kilkupunktową przewagę (13:9 i 15:11). Gospodynie po raz kolejny jednak zaczęły odrabianie strat. Od stanu 17:19 zdobyły cztery punkty z rzędu, w czym duża zasługa świetnych zagrywek Julii Nowickiej. Chwilę później podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka miały dwie piłki setowe z rzędu, ale obie zostały zmarnowane przez błędy własne. Najpierw zagrywkę popsuła Kertu Laak, a chwilę później piłkę na drugą stronę przyjęła Martyna Borowczak. Bielszczanki miały jeszcze jedną piłkę setową po ataku Kertu Laak, ale później do głosu doszły rzeszowianki, które zakończyły seta skutecznym blokiem Ann Kalandadze.

Początek drugiej partii napawał optymizmem. Minimalna porażka w pierwszym secie nie zraziła bielskiego zespołu, który rozpoczął od prowadzenia 3:0 i 5:1. Niestety podopieczne Stephane’a Antigi dość szybko wyrównały (9:9), a następnie od stanu 10:10 zdobyły pięć punktów z rzędu. Na boisku pojawiła się Aleksandra Stachowicz, a kilka akcji wcześniej Regiane Bidias, ale zmiany te nie spowodowały poprawy sytuacji. Rzeszowianki świetnie grały blokiem! Gospodynie miały spore problemy ze sforsowaniem bloku rywalek, które w dalszej części seta zyskały już sporą przewagę. Gospodynie nie poddały się jednak i znów próbowały odrobić straty. Trzy punkty z rzędu wystarczyły do osiągnięcia stanu 16:20. Później serię punktową zaliczyły przyjezdne, które wygrały 25:16.

W trzecim secie od początku na prowadzeniu były PGE Rysice. Dobra gra Ann Kalandadze i Gabrieli Orvosovej sprawiły, że zespół z Rzeszowa znów zdobył kilka punktów przewagi (8:4) i nie pozwolił się już dogonić. Nadzieja wśród gospodarzy wróciła tylko raz, kiedy od stanu 11:17 bielszczanki zdobyły cztery punkty z rzędu i tylko dwóch brakowało im do remisu. Niestety powtórzyła się historia z drugiego seta: w końcówce lepiej spisywały się rzeszowianki, które po ataku Amandy Coneo mogły cieszyć się ze zwycięstwa 25:18 i całego meczu 3:0.

 

BKS BOSTIK  ZGO Bielsko-Biała – PGE Rysice Rzeszów 0:3 (26:28, 16:25, 18:25)

MVP: Ann Kalandadze

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała: Nowicka, Ciesielczyk, Pacak, Borowczak, Stachowicz, Laak, Abramajtys, Majkowska, Damaske, Bidias, Janiuk, Mazur, Nowak
PGE Rysice Rzeszów: De Paula, Obiała, Centka, Wenerska, Makarowska-Kulej, Orvosova, Coneo, Szlagowska, Kalandadze, Kowalska, Jurczyk, Szczygłowska, Kubas

Źródło: bkssa.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj