Fot. PZPS

VNL: Reprezentanci Kuby przykryli zasłoną nocy gospodarzy w Gdańsku! Polacy zostali zdominowani przez przeciwników

Polscy siatkarze zakończyli czwartkowe starcie Ligi Narodów z reprezentantami Kuby. Podopieczni Nikoli Grbicia nie zdołali dziś odwrócić losów tego spotkania i finalnie musieli pogodzić się z przegraną.

Reklama

Przed rozpoczęciem trzeciego tygodnia fazy grupowej Polska zajmuje wysokie, trzecie miejsce w tabeli Ligi Narodów z bilansem 7 zwycięstw i 2 porażek i 20 punktami, ustępując tylko Brazylii i Włochom . W poprzednim tygodniu Biało‑Czerwoni udanie otworzyli grupę, pewnie pokonując USA 3:0 (25:20, 25:21, 25:22) – głównym aktorem zwycięstwa okazał się atakujący Kamil Semeniuk, autor 21 punktów . W bieżącym tygodniu Polacy mierzyli się z Iranem i wygrali po pięciosetowym thrillerze 3:2 (25:19, 23:25, 25:18, 21:25, 15:8), co pozwoliło im utrzymać się w czołówce stawki. Dziś biało-czerwoni musieli uznać wyższość Kuby.

Polacy rozpoczęli mecz z Kubańczykami w odmienionym składzie, ale to rywale szybciej złapali rytm. Kuba błyskawicznie wykorzystała swoje fizyczne atuty, a do tego wygrywała długie, męczące wymiany. Biało-Czerwoni odpowiadali pojedynczymi zrywami – Wilfredo Leon popisał się mocnym atakiem, a duet Kochanowski–Fornal zdołał zablokować akcję z prawego skrzydła. Choć po chwili udało się nawet objąć prowadzenie po challenge’u, końcówka seta toczyła się na granicy. Ostatecznie Polacy zachowali chłodną głowę, a seta zamknął mocny atak Kewina Sasaka.

Rozgrywający rozegra szósty sezon z rzędu w jednym klubie

Drugi set przyniósł więcej chaosu w grze reprezentacji Polski, co Kuba skrzętnie wykorzystywała, zdobywając punkty nawet z nieprzygotowanych akcji. Grbić próbował reagować zmianami, ale mimo chwilowego zrywu po zagrywkach Fornala, rywale utrzymywali kontrolę. Błędy w polu serwisowym i nieskuteczność w kluczowych momentach oddały tę partię w ręce Kubańczyków.

Trzeci set okazał się najtrudniejszym momentem meczu dla reprezentacji Polski. Kubańczycy zdecydowanie podkręcili tempo, zwłaszcza w polu serwisowym, gdzie nie tylko ryzykowali, ale przede wszystkim trafiali z ogromną precyzją. Aż pięć razy zdobyli bezpośrednie punkty zagrywką, co wprowadziło poważne zamieszanie w polskim przyjęciu. Biało-Czerwoni mieli duży problem ze stabilnym rozegraniem akcji – piłki często wracały na stronę rywali albo zmuszały rozgrywającego do improwizacji. Co gorsza, Kuba radziła sobie znakomicie także wtedy, gdy przyjęcie po ich stronie nie było idealne – nawet z trudnych piłek potrafili kończyć ataki, wykorzystując przewagę fizyczną i dobrą dynamikę w grze na siatce. Polacy byli wyraźnie wybici z rytmu, rzadko kończyli akcje w pierwszym tempie, a ich błędy w ataku i zagrywce napędzały rywali. Przewaga Kubańczyków rosła z każdą kolejną wymianą, a Grbić nie miał wielu argumentów, by ten trend odwrócić. Set zakończył się wyraźnym zwycięstwem Kuby, która w tym fragmencie meczu wyglądała znacznie pewniej i solidniej od naszej drużyny.

Czwarty set rozpoczął się zmianami personalnymi i dawał nadzieję – na boisku pojawili się Semeniuk, Szalpuk i Nowak, co przełożyło się na wynik. Polska odskoczyła, ale Kuba wróciła do gry, konsekwentnie obijając blok i punktując w kontrataku. Końcówka to wymiany pełne napięcia i świetnych obron, w których błyszczał Granieczny. Mimo piłek setowych po stronie Polaków końcówka należała do Kuby. Przy stanie 24:24 to rywale wykorzystali błędy Biało-Czerwonych, a mecz zakończył skuteczny blok na Kamilu Semeniuku.

Teraz Polaków czeka dzień odpoczynku, a już w sobotę przyjdzie czas na starcie z Bułgarami.

VNL Gdańsk

Kuba – Polska 3:1 (22:25, 25:19, 25:21, 26:24)

Reklama
Opublikowano: 17.07.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane