Drugi dzień Mistrzostw Świata sztafet na Bahamach zakończył się dla polskiej reprezentacji równie udanie co pierwszy. Kolejną kwalifikację olimpijską zdobyli mężczyźni w sztafecie 4×400 metrów, a ”Aniołki” Matusińskiego wywalczyły sobie na bieżni srebrny medal.
W finale kobieca sztafeta 4×400 metrów kobiet pobiegła w składzie: Marika Popowicz-Drapała, Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic i Natalia Kaczmarek. Polki dały z siebie wszystko na każdej zmianie, i dobiegły do mety na drugim miejscu, za Amerykankami 3:24.71. Szczególne kluczowa okazała się ostatnia, podczas której Kaczmarek przesunęła się z czwartej na drugą pozycję. Tym samym biało-czerwone zgłosiły zamiary powalczenia o medal olimpijski.
W biegu repasażowym z bardzo dobrej strony pokazała się męska sztafeta. Maksymilian Szwed, Mateusz Rzeźniczak, Igor Bogaczyński i Kajetan Duszyński udowodnili, że zasługują na bilet do Paryża. Wszystko spuentowali na bieżni docierając do mety z czasem 3:02,91. Duże wrażenie na wszystkich zrobił Duszyński, który na finiszu gwałtownie przyśpieszył, czym zapewnił polskiej sztafecie przepustkę.
Szansę na kwalifikację olimpijską do Paryża zmarnowali sprinterzy. Marek Zakrzewski, Przemysław Słowikowski, Łukasz Żok i Oliwer Wdowik dotarli do mety na piątym miejscu z rezultatem 38,66 s. Ciągle jednak nasi mogą mieć nadzieje na kwalifikacje uzyskaną z rankingu. Do tego będą im jednak potrzebne szybsze występy przed 30 czerwca. W finale wystąpiły polskie sprinterki. Niestety, Monika Romaszko, Magdalena Stefanowicz, Martyna Kotwiła i Ewa Swoboda nie ukończyły wyścigu. Przyczyną tego była zła zmiana pomiędzy dwoma pierwszymi.
Na występ w finałowym biegu sztafety mieszanej 4×400 metrów nie zdecydowała się polska ekipa. Głównie było to spowodowane nieszczególnie sprzyjającym ułożeniu godzinowym tego biegu oraz kontuzją Karola Zalewskiego. Zatem biało-czerwoni zdecydowali się w tej konkurencji odpuścić walkę o krążek.