W półfinale WTA 500 w Stuttgarcie Iga Świątek miała wymagającą rywalkę – reprezentantkę Kazachstanu Elenę Rybakinę (WTA. 4). Polska tenisistka bardzo mocno natrudziła się w tym meczu przegrywając pierwszego seta. W kolejnym doprowadziła, ale w trzeciej odsłonie znów była słabsza, przez co odpadła z niemieckiego turnieju.
O pierwszej partii można dużo powiedzieć, ale na pewno nie to, że Iga Świątek grała w niej dobrze. Polce brakowało przede wszystkim dobrego serwisu. O ile w pierwszym gemie przełamała Rybakinę, o tyle w kolejnych była cieniem samej siebie. Nie dość, ze w czwartym pozwoliła odebrać sobie podanie to sytuacja powtórzyła się również i w szóstym. W końcowej fazie Iga Świątek skupiła się przede wszystkim na bronieniu wielu breaków. W ósmym gemie udało jej się to, ale w następnym przy serwisie Kazaszki nie dała rady przedłużyć tego seta ulegając 3:6.
W drugim secie gra Świątek wyglądała lepiej, choć brakowało tego ostatniego dobrego wykończenia, które pozwoliłoby na przełamanie. Przez to wymiany toczyły się gem za gem. Żadna z tenisistek nie miała przewagi. Liderka światowego rankingu mogła żałować nieskończonych okazji w czwartym czy szóstym gemie. W kluczowym dziesiątym nasza tenisistka przełamała i zwyciężyła 6:4.
Trzecia odsłona długo się ciągnęła. Głównie przez trzeci gem, w którym byliśmy świadkami wielu breaków dla Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu nie mogła ich jednak skończyć, i końcowo musiała pogodzić się z porażką. To co nie powiodło jej się w trzecim gemie odbiła sobie w piątym stawiając Polkę pod ścianą. Nasza reprezentantka próbowała odebrać serwis przeciwniczce, ale dziś to Rybakina była lepsza zwyciężając 6:3, i w całym półfinale 2:1.
1/2 finału WTA 500 w Stuttgarcie:
Iga Świątek – Elena Rybakina 1:2 (3:6, 6:4, 3:6)