W długim i zaciętym spotkaniu 12. kolejki Tauron Ligi w Bielsku Białej BKS Bostik wygrał z Commercecon Łódź 3-2. Bielszczankom udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, mimo przegranych dwóch pierwszych setów.

Choć bielszczanki zwyciężyły w Łodzi, to jednak trudno było nazwać je faworytkami niedzielnego starcia. Ełkaesianki przed tym meczem były dwa miejsca w tabeli wyżej, mając o pięć punktow więcej, a po zmianie trenera zaprezentowały się bardzo efektownie w czwartkowym meczu w Radomiu. Z kolei w bielskim zespole też nastroje też były niezłe, bo podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka wygrały dwa mecze z rzędu.

Łodzianki dobrze zaczęły i wyglądało, że mogą wygrać w hali Pod Dębowcem łatwo i przyjemnie. W pierwszej partii prowadziły 17:12, gdy nagle w ich grze pojawiły się pierwsze rysy. Dość powiedzieć, że w kolejnych trzynastu akcjach aż dziesięć punktów zdobyły gospodynie. I co? I… przegrały na przewagi, bo bardziej doświadczone łodzianki zagrały tę końcówkę znacznie mądrzej. A później, już w drugiej partii, wygrywały od początku do końca, więc po dwóch setach zawodniczki ŁKS Commercecon prowadziły 2:0.

Kto wie, czy to może zbytnia pewność siebie, czy ambotny zryw bielszczanek sprawiły, że trzecia partia niemal przez cały czas rozgrywana była pod dyktando miejscowych, które prowadziły najpierw 7:2, a dwadzieścia piłek później 17:12. Skuteczna Anna Kalandadze poderwała jednak łódzki zespół do odrabiania strat. Gdy było już tylko 19:18, trener gospodyń Bartłomiej Piekarczyk poprosił o czas. Chwilę później kapitalnym blokiem popisała się Klaudia Alagierska, doprowadzając do remisu. Ba, przy stanie 20:20 skuteczny atak wyprowadziła główna armata ŁKS Commercecon Katarzyna Zaroślińska-Król. Łodzianki prowadziły i… zakończyły już grę w tym secie. Kolejne cztery piłki wygrał już BKS BOSTIK.

Bardzo podobnie, wręcz niemal identycznie, wyglądała końcówka czwartego seta. Goniący rywalki ŁKS Commercecon za sprawą Zaroślińskiej-Król doszedł do remisu po 21 i do samego końca nie zdobył już ani jednego punktu. I tak w meczu, który układał się łodziankom na 3:0, zrobiło się 2:2. I tie-break.

A ten dla ŁKS był taki, jak cały mecz, czyli pozwolił, by mieć wielkie nadzieje, które w samej końcówce ambitnie grające bielszczanki zabiorą. Przy zmianie stron ełkaesianki wygrywały 8:5, ale po trzech kolejnych akcjach był już remis, a im bliżej było ostatnich piłek, tym bardziej wydawało się, iż ełkaesiankom przeszkadzają nerwy. W końcówce błyszczała Aleksandra Kazała, która najpierw zablokowała Nadję Ninković, a następnie wykończyła ostatni atak w tym meczu. I bielszczanki mogły cieszyć się z kolejnego zwycięstwa nad ŁKS Commercecon.

 

BKS BOSTIK BIELSKO – BIAŁA  – ŁKS COMMERCECON ŁÓDŹ 3-2 (27-29, 18-25, 25-21, 25-21, 25-13)

MVP: Katarzyna Wawrzyniak

 

BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Kazała, Drużkowska, Wawrzyniak, Janiuk, Kossanyiova, Dąbrowska, Świrad, Orvosova, Witowska, Szlagowska, Gajewska, Szczygłowska, Drabek

ŁKS Commercecon Łódź: Osadczuk, Pacak, Wójcik, Lazović, Pasznik, Ninković, Warzyńczyk, Bongaerts, Alagierska, Laszczyk, Zaroślińska-Król, Dróżdż, Kalandadze, Strasz, Saad

MVP: Katarzyna Wawrzyniak

 

Źródło: tauronliga.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!