Nickolas Neal fot. KAROL MAKOWSKI

Trzy niedzielne spotkania i trzy wyrównane mecze. W Lublinie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Po tej kolejce poznaliśmy osiem zespołów, które zagrają w turnieju finałowym o Puchar Polski.

 

Obie drużyny przystępowały w zmienionych składach do spotkania. Albo kontuzje, albo zwolnienia z zespołów. Pierwsze akcje należały do lublinian, którzy prowadzili 8:0 i 10:2. Później do końca pierwszej połowy mecz się wyrównał. Żadnej z ekip przewaga nie przekraczała czterech oczek. Emocje po przerwie? Oczywiście. Dopiero w końcówce trzeciej kwarty bydgoszczanie trafiając aż pięć trójek w trzy minuty odskoczyli  nawet na jedenaście (59:70) oczek. W czwartej odsłonie ponownie o sobie przypomniał Kamil Łączyński. Rozgrywający Pszczółki pociągnął swój zespół. W efekcie czego przewaga gości topniała. Najpierw „Łączka” trafił 2 z 3 wolnych zmniejszając straty do stanu 87:90. Po chwili ponownie był faulowany przy próbie rzutu zza łuku. Tym razem trafił raz, ale ostatni jego rzut dobił Josh Sharma, czym doprowadził do dogrywki.

W dogrywce zawodnicy Astorii skupiali się momentami na decyzjach sędziów, a nie na grze. Lublinianie odskoczyli na osiem oczek i ustawili sobie spotkanie.

PSZCZÓŁKA START LUBLIN – ENEA ASTORIA BYDGOSZCZ 107:101 (19:19, 23:22, 21:29, 27:20, d. 17:11)

Pszczółka Start: Kamil Łączyński 19 (8 zbiórek i 9 asyst), Sherron Dorsey-Walker 17 (8 asyst), Joshua Sharma 16, Mateusz Dziemba 14, Martins Laksa 14, Roman Szymański 13, Kacper Borowski 8 (8 zbiórek), Damian Jeszke 6, Bartłomiej Pelczar 0.

Enea Astoria: Corey Sanders 33 (8 asyst), Łukasz Frąckiewicz 22 (14 zb.), Tomislav Gabrić 18, Michał Chyliński 10, Jakub Nizioł 8, Michał Krasuski 5, Adrian Sobkowiak 3, Marcin Nowakowski 2.

 

W spotkaniu rozgrywanym w Stargardzie, gdzie gospodarzem była ekipa Kinga Szczecin również było ciekawie. Legia po zmianach w składzie uporała się z gospodarzami. Bez Bibbinsa, ale już z Metfordem zdobywcą 16 oczek i 7 zbiórek. Do wygranej Legią poprowadziło amerykańskie trio. Na boisku prawie 20 minut spędził Jakub Karolak, ale niestety dla warszawian punktów nie zdobył.

 

KING SZCZECIN – LEGIA WARSZAWA 60:70 (20:18, 17:18, 11:17, 12:17)

King: Dominik Wilczek 11, Michael Fakuade 10 (14 zb), Mateusz Zębski 9 (11 zb), Jakub Schenk 8, Cleveland Melvin 6, Adam Łapeta 6, Dustin Ware 6, Thomas Davis 4, Mateusz Bartosz 0.

Legia: Nickolas Neal 20, Lester Medford 16, Jamel Morris 15, Dariusz Wyka 9 (11 zb), Grzegorz Kamiński 3, Adam Linowski 3, Grzegorz Kulka 2, Jakub Sadowski 2, Jakub Karolak 0, Przemysław Kuźkow 0.

 

Najlepszym zawodnikiem gości był Lee Moore z 19 punktami, 11 zbiórkami i 6 asystami. Dla gospodarzy 19 punktów rzucił Jordon Varnado.

GTK GLIWICE – MKS DĄBROWA GÓRNICZA  77:84 (18:23,  19:21, 17:13, 23:27)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!