Trwające do czerwoności starcie 15. kolejki Tauron Ligi w Bielsku-Białej zakończyło się korzystniej dla  Grupy Azoty Chemik Police. BKS Bostik prowadził już 2-0, lecz nie zdołał ostatecznie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Spotkanie w Bielsku Białej zapowiadało się emocjonująco, gdyż solidna ekipa gospodyń podejmowała obecne mistrzynie kraju, aczkolwiek borykające się od tygodni z kłopotami kadrowymi siatkarki z Polic.

Początek spotkania zdawał się potwierdzać przypuszczenia, że przyjezdnym łatwo nie będzie. Dobre ataki Gabrieli Orvosovej oraz Andrei Kossanyiowej oraz niezła gra na siatce Martyny Świrad wyprowadziły Bostik na czteropunktowy zapas (11-7). Potem na rozegraniu miejscowych coś zaczęło szwankować, a blokiem zaczęły dobrze grać rywalki i set się wyrównał (11-11). Przez dłuższy czas później żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi, ale w końcówce na zagrywce  z dobrej stronny pokazała się debiutująca w Chemiku Sonia Kubacka i mistrzynie kraju miały trzy piłki setowe (21-24). Przekombinował jednak ich trener Ferhat Akbas prosząc o videoweryfikację niemal metrowego autu serwisowego, a za chwilę „poprawił” wzięciem czasu, czym zdekoncentrował …własne zawodniczki. Niebawem doszło do gry na przewagi, w czym największa zasługa Świrad, która do asa serwisowego dołożyła skuteczny atak po prostej. Losy seta zostały rozstrzygnięte zostały przy serwisach Orvosowej, których nie przyjęły kolejno: Martyna Grajber i Iga Wasilewska. Bostik zatem triumfował 28-26.

Objęcie prowadzenia w meczu jeszcze bardziej podniosło morale bielszczanek. Zdobyły w drugim secie pierwsze dwa punkty, a potem sukcesywnie powiększały przewagę, aż do 5. „oczek” (12-7). Świetnie rozrzucała piłki Natalia Gajewska ,a najwięcej z tych nagrań korzystała Aleksandra Kazała. Lepsza postawa Mędrzyk i Jovany Brakocevic-Canzian doprowadziła do zbliżenia policzanek (14-11), lecz następnie znów wszystko wróciło do normy.  Lotów siatkarskich nie zamierzała obniżać Czeszka Orvosova, stąd po następnych akcjach przewaga pogłębiła się do 6 punktów (19-13). Kolejne akcje nie były szczęśliwe dla miejscowych, a do tego blok Polic nie pozwalał na zbyt wiele i cztery punkty z rzędu sprawiły, że robiło się w drugiej partii coraz ciekawiej (19-17). Chwilę później było już na styku, gdyż zaliczka gospodyń stopniała do 1. punktu (21-20). Niemniej w kolejnych akcjach policzanki już bardziej zaskakiwały siebie niż rywalki, a fatalne zagrania przydarzyły się Brakocevic-Canzian. Z kolei wśród miejscowych z najlepszej strony pokazała się Weronika Szlagowska, dobijając Police w tym secie (25-21).

Niekończący się serial błędów z obu stron towarzyszył oby ekipom w trzecim secie. Najpierw więcej niefortunnych zagrań było udziałem policzanek i przy niewielkiej zaliczce miejscowych (11-9) wydawało się, że są one w stanie w trzech setach rozstrzygnąć pojedynek. W szeregach gości lepiej zaczęła atakować Brakocevic-Canzian i jej zespół przechylił szalę na swoją korzyść, a następnie zdobył znacząca przewagę w secie. Siatkarki Bostika przy trzynastu błędach własnych nie były w stanie skutecznie walczyć, a set udanym blokiem zakończyła pojawiająca się sporadycznie na parkiecie Agnieszka Kowalewska. Chemik wyraźnie rozstrzygnął odsłonę na swoją korzyść (18-25) i mecz trwał dalej.

Czwarta część rywalizacji także korzystniej układała się dla policzanek. Koncentracją imponowały  Btrakocevic-Canzian, Grajber oraz Iga Kowalewska. Więcej jakości w rozgraniu dawała swojemu zespołowi Marlena Kowalewska, która punktowała również po zagrywce. W szczytowym momencie środkowej części partii Chemik zanotował 7. punktów zysku (8-15) i choć kilka chwil beztroskiej swobody gości dało nadzieję miejscowych (11-15) potem już popis gry dała Martyna Grajber, a wsparcie Pauliny Maj-Erwardt w podbiciu przekształciły tego seta w jednostronny jego charakter  i wysokie zwycięstwo polickiej drużyny stało się faktem (16-25).

Tie-break rozpoczął się od długich akcji i wyrównanej gry, lecz dobre ataki Igi Wasilewskiej wykreowały na prowadzeniu policzanki (3-6). Niebawem jednak bielszczanki po zablokowaniu Brakocevic-Canzian oraz atakiem  po bloku Kazały wyrównały (6-6). Przy zmianie stron zespół z Polic ponownie był w nieco lepszych nastrojach (6-8). W dalszej części seta było coraz więcej walki i długich akcji, a obie drużyny zachwycały grą blokiem. Miejscowym udało się jednak dojść policzanki, a nawet objąć prowadzenie (11-10). Na finiszu więcej siły zachowały siatkarki z Polic, a mocno zmęczona Brakocevic-Canzian nie kończyła ataków, lecz zdobyła punkt po najważniejszym i ze zwycięstwa cieszyły się zawodniczki Chemika.

 

BKS BOSTIK BIELSKO-BIAŁA – GRUPA AZOTY CHEMIK POLICE 2-3 (28-56, 25-20, 18-25, 16-25,14-16)

MVP: Iga Wasilewska

 

BKS BOSTIK Bielsko-Biała: Kazała, Drużkowska, Wawrzyniak, Janiuk, Kossanyiova, Dąbrowska, Świrad, Orvosova, Witowska, Szlagowska, Gajewska, Szczygłowska, Drabek

Grupa Azoty Chemik Police: Grajber, Kowalewska, Kąkolewska, Brakocević-Canzian, Połeć, Baijens, Wasilewska, Salas Rosell, Łukasik, Mędrzyk, Bałdyga, Maj-Erwardt, Żurawska

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!