foto: cracovia.pl

Pięciu meczów potrzebowała w nowym sezonie PKO Ekstraklasy Cracovia, by odnieść zwycięstwo. Wynikiem 2-1 uczyniła to dzisiaj w rywalizacji z Jagiellonią.

Podopieczni Michała Probierza przyzwyczaili już swoich kibiców do kiepskich początków rozgrywek. Jednak łaska kibica na pstrym koniu jeździ i ten stan rzeczy nie może trwać długo. Spotkanie z Jagiellonią rozpoczęło się od ataków krakowian i szukaniem w polu karnym Alvareza. W 5. minucie strzał tego gracza nie trafił w bramkę. Siedem minut potem niemiecki napastnik brawurowo wpadł w pole karne, lecz Steinbors uratował się odbiciem piłki nogą. W 23. minucie znów Alvarez stanął przy futbolówce, ale bezpośredni strzał z rzutu rożnego odbił bramkarz gości. Ci próbowali się odgryzać atakami. Po jednym z nich wydawało się, że Rodin zagrał pikę w polu karnym ręką. Po analizie VAR sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla gości.

W końcówce pierwszej części ponownie uaktywniła się Cracovia, a wyróżniająca postawa Alvareza przyniosła efekt. Zawodnik „Pasów” został podcięty w narożniku pola karnego przez Puerto i arbiter wskazał na „wapno”. Pelle van AmAmersfoort pewnie uderzył i do szatni w lepszych humorach schodzili gospodarze.

Po przerwie koncertowo grający Alvarez ani myślał gasić swojego występu. W 62. minucie znalazł się on z piłką w polu karnym, ściągnął do siebie obrońców po czym znakomicie obsłużył Sergiu Hanci, który płaskim uderzeniem podwyższył na 2-0.

Dwadzieścia minut przed końcem zawodów przyjezdni poderwali się do walki. Koronkową akcję zakończył strzałem z ostrego kąta Cernych, Hrosso odbił wprost pod nogi Imaza, który dopełniając formalności uzyskując kontaktowego gola. W 81. minucie spotkanie mógł rozstrzygnąć Pestka, ale uderzeniem z dwudziestu metrów trafił w słupek. Cracovia mimo lepszej gry do końca nie była pewna zwycięstwa. Wszystko mógł zepsuć w ostatnich fragmentach Imaz, jednak przymierzył wysoko nad poprzeczką. Komplet punktów pozostał więc pod Wawelem, a ulga trenera Probierza po końcowym gwizdku była pochodną świetnej postawy Marcosa Alvareza – bohatera Cracovii w tym meczu.

Cracovia Kraków – Jagiellonia Białystok 2-1 (1-0)

van Amersfoort 45. (+3)(z karnego), Hanca 62.– Imaz 70.

Cracovia: Hrosso – Rapa, Rodin, Jugas, Pestka, Lusiusz, Hanca, Knap (74. Loshaj), van Amersfoort, Siplak, Álvarez (74. Júnior).

Jagiellonia Białystok: Steinbors – Tabiś (46. Struski), Augustyn, Puerto, Kwiecień (66. Tiru), Nastić, Pospisil, Romanczuk, Přikryl, Imaz, Trubeha (66. Cernych).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!