Foto: CEV

Na zakończenie rywalizacji grupowej Polkom przyszło zmierzyć się z gospodyniami – reprezentacją Bułgarii.

Biało-Czerwone bardzo dobrze weszły w spotkanie. Już na starcie wyrobiły sobie bezpieczną przewagę (8:3). Rywalki próbowały kąsać, ale podopieczne Jacka Nawrockiego dzielnie zostawały przy swoim. Zespoły grały co prawda punkt za punkt ale, na szczęście, nasza reprezentacja bez większych problemów utrzymywała się na prowadzeniu. Bułgarki za to popełniały niepotrzebne błędy. Gdy set wchodził w decydującą fazę mieliśmy na swoim koncie siedem oczek przewagi (17:10). Swoje jeszcze dołożyliśmy z pola zagrywki, zapunktowała między innymi Zuzanna Efimienko-Młotkowska (22:17). Polki triumfowały w premierowej odsłonie 25:18.

Bułgarki zdecydowanie zebrały siły i zdecydowanie lepiej wyglądały na początku drugiego seta (4:3). Wytrwale dotrzymywały tempa naszej drużynie aż w końcu po ataku blok-aut wyrównały (8:8). To było jak wiatr w żagle dla naszych rywalek. Nim się obejrzeliśmy przeciwniczki miały pięć punktów przewagi (9:14). Nasza gra za to stanęła w miejscu. Zupełnie nie mogliśmy przystosować się do nowego rytmu gry. Pomału, drobnymi krokami Biało-Czerwone próbowały odrobić straty (16:18), ale Bułgarki nie pozwoliły na wiele. O czas poprosić musiał trener Nawrocki. Mimo tego Polkom nie udało się już odwrócić losów seta. Bułgarki wygrały 25:21.

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, tym razem też rozpoczęliśmy od raczej wyrównanej gry (2:2). Fantastycznie spisywała się Magdalena Stysiak. Nawet z niedokładnie wystawionej piłki potrafiła zaskoczyć rywalki. Bułgarki jednak mocno trzymały się wyniku i nie odpuszczały ani na chwilę (7:6). Biało-Czerwone miały spore problemy w przyjęciu, co nie pozwoliło im na żaden ruch. Set zbliżał się do końca a sytuacja wcale się nie wyjaśniała. Na tablicy wyników cały czas utrzymywał się remis (18:18). Wszystko wskazywało na to, że będzie nas czekać nerwowy finisz. Niestety to rywalki lepiej radziły sobie z emocjami. Bułgarki zakończyły seta na swoją korzyść. Ostatnie słowo należało do Petkovej, która zakończyła partię potężnym atakiem (21:25).

Rywalki były niesamowicie nakręcone i głodne wygranej. Znacznie poprawiły swoją grę, często wyłapywały nasze ataki. W końcu z zagrywki zapunktowała Klaudia Alagierska. Dzięki temu udało nam się doprowadzić do wyrównania (6:6). Zespoły przez jakiś czas grały punkt za punkt ale to Bułgarki miały ten jeden, dwa punkty zapasu (12:13). Bezwzględnie obijały nasz blok, co mogliśmy jedynie obserwować. Co gorsza, skuteczność tracić zaczęła Stysiak, przez co przeciwniczki zaczęły „odjeżdżać” (13:17). Z każdą akcją przyspieszały coraz bardziej a nasza drużyna wyglądała jakby brakowało im pomysłu na grę. Jacek Nawrocki jeszcze próbował interweniować jednak nie przyniosło to zamierzonych efektów. Nie byliśmy w stanie zatrzymać rozpędzonej Bułgarii. Gospodynie triumfowały 25:23 i tym samym zabrały naszej reprezentacji pierwsze miejsce w grupie.

Polki na koniec rywalizacji grupowej zajęły drugie miejsce. w 1/8 finału spotkają się z reprezentacją Ukrainy.

Polska – Bułgaria 1:3 (25:18, 21:25, 21:25, 23:25)

Polska: Alagierska, Stysiak, Łukasik, Efimienko-Młotkowska, Wenerska, Górecka, Stenzel (libero), Jagła (libero), Nowicka, Grajber, Pol, Smarzek

Bułgaria: G. Dimitrowa, N. Dimitrowa, Kitipowa, Wuczkowa, E. Dimitrowa, Wasilewa, Todorowa (libero), Janewa, Barakowa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!