Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław (lechia.pl)
WROCLAW 10.04.2021 PKO EKSTRAKLASA PILKA NOZNA SEZON 2020/21 MECZ SLASK WROCLAW - LECHIA GDANSK --- POLISH TOP LEAGUE FOOTBALL SEASON 2020/21 GAME MATCH SLASK WROCLAW - LECHIA GDANSK --- NZ FOT. GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl

W piątkowy wieczór w Łęcznej miała miejsce inauguracja 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Miejscowy Górnik podejmował Lechię Gdańsk. Biało-Zieloni po awansie do 1/16 finału Fortuna Puchar Polski w Białymstoku nie zwolnili tępa i rozgromili podopiecznych Kamila Kieresia 4:0.

Przewaga Lechii była ogromna od samego początku (posiadanie piłki 71% już po 15. minutach gry), ale sytuacja Górnika zaczęła się komplikować dopiero w 35. minucie. A to wszystko za sprawą Gola… Janusza Gola, który otrzymał czerwoną kartkę za nieczystą grę. Wówczas zespół z Łęcznej grał już tylko w „dziesiątkę”. To z pewnością ułatwiło Biało-Zielonym zdobycie tak wysokiego wyniku (4:0). Pierwszą bramkę dla gdańszczan zdobył w 41. minucie Łukasz Zwoliński. Trzy minuty później ten wynik powiększył Flávio Paixão i do przerwy podopieczni Tomasza Kaczmarka prowadzili 2:0. Na drugą odsłonę meczu gospodarze wyszli z czterema zmianami w składzie i rozpoczęli dość odważnie. Jednak już po 10. minutach gry to Lechia Gdańsk podwyższyła prowadzenie za sprawą debiutującego gola Kacpra Sezonienko. W 71. minucie po raz drugi w tym spotkaniu zdobył bramkę Flávio Paixão, ustanawiając rekord ekstraklasy – Portugalczyk ma już 93. gole na swoim koncie zdobyte w ekstraklasie. Tym samym gdańszczanie roznieśli beniaminka 4:0.

Dzisiejsze zwycięstwo daje podopiecznym Tomasza Kaczmarka tytuł wicelidera ekstraklasy. Gdańszczanie od początku byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania. Beniaminek z zaledwie pięcioma oczkami na koncie już bowiem od dłuższego czasu jest w strefie spadkowej.

I połowa

Jako pierwsi starania od środka boiska przy al. Jana Pawła II w Łęcznej rozpoczęli goście, którzy od razu przystąpili do ataku. Już w 3. minucie spotkania Brazylijczyk Conrado (Lechia Gdańsk) oddał strzał z pola karnego na bramkę rywala, jednak niecelny. Minutę później szybka kontra gospodarzy, zaangażowała golkipera Biało- Zielonych Dušana Kuciaka (Lechia Gdańsk). Po dośrodkowaniu z lewej strony strzał prosto w ręce słowackiego bramkarza Lechii oddał Marcel Wędrychowski (Górnik Łęczna). Po kwadransie zmagań na murawie zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki miała Lechia Gdańsk (71%). W 18. minucie Conrado (Lechia Gdańsk) starannie podał piłkę do Flávio Paixão (Lechia Gdańsk), a ten główkował wprost w światło bramki, tam jednak czujnie stał na straży bramkarz miejscowych Maciej Gostomski (Górnik Łęczna), który obronił, choć z dużym trudem. Piłkarze z Gdańska napierali, szukając bramki, a przeszkadzał im w tym czterokrotnie nieprzepisowo Janusz Gol (Górnik Łęczna), co poskutkowało wpierw ukaraniem tego zawodnika żółtą kartką, a w 35. minucie już czerwoną. Brak jednego zawodnika w drużynie z Lubelszczyzny miało natychmiast swoje odzwierciedlenie w wyniku spotkania. Wpierw w 41. minucie główką z okolic 6. metra zdobył bramkę Łukasz Zwoliński (Lechia Gdańsk) po dośrodkowaniu Macieja Gajosa (Lechia Gdańsk) z rzutu rożnego, a w zaledwie trzy minuty później, w ten sam sposób (główkując z 6-7. metrów) powiększył prowadzenie dla drużyny znad morza 37-letni Flávio Paixão (Lechia Gdańsk). Po dwóch doliczonych minutach arbiter z Wrocławia zakończył tę połowę wynikiem 2:0 dla gdańszczan.

II połowa

Po przerwie od środka boiska rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na drugą odsłonę aż z czterema zmianami. Zespół gości kontynuował grę w niezmienionym składzie. Górnik mimo osłabienia (gry w „10”) bardzo odważnie zaczęli tę drugą partię. W 53. minucie strzał na bramkę przyjezdnych oddał Michał Mak (Górnik Łęczna), jednak szybko i skutecznie zainterweniował Dušan Kuciak (Lechia Gdańsk). Mimo ofensywnej gry Górnika to jednak team z Gdańska już w 55. minucie zdobył trzecią bramkę. Strzelał Kacper Sezonienko (Lechia Gdańsk), który trafił do bramki przy sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 64. minucie dwie bramki „zdobył” Łukasz Zwoliński (Lechia Gdańsk), ale… obydwie okazały się z pozycji spalonej i nie zostały uznane. Jednak w 71. minucie „Lechiści” szukający kolejnych bramek dopięli swego, a dopomógł im w tym golkiper gospodarzy Maciej Gostomski (Górnik Łęczna), który odbijając piłkę po strzale İlkay’ego Durmusa (Lechia Gdańsk), posłał ją wprost pod nogi Flávio Paixão (Lechia Gdańsk), a ten natychmiast skierował futbolówkę do siatki rywala, powiększając dorobek bramkowy swojej drużyny. Nawiasem pisząc to już 93. gol tego Portugalczyka w ekstraklasie. Pod koniec spotkania „Duma Lubelszczyzny” szukała jeszcze honorowego gola jednak bezskutecznie. Doliczone dwie minuty przez sędziego, również nie przyniosły zmiany wyniku meczu. Lechia Gdańsk rozbiła beniaminka 4:0!

PKO BP Ekstraklasa, 9. kolejka (24.09.2021r.)

Górnik Łęczna vs Lechia Gdańsk 0:4 (0:2)

Bramki: 41. Zwoliński (LGD), 44. Paixao (LGD), 55. Sezonienko (LGD), 71. F. Paixao (LGD)

Żółte kartki: 30. Wędrychowski (ŁCZ), 32. Gol (ŁCZ), 53. Nalepa (LGD), 56. Sezonienko (LGD)

Czerwona kartka: 35. Gol (ŁCZ)

Górnik Łęczna: Gostomski (C) – Leândro (46. Dziwniel), Pajnowski, Baranowski, Orłowski – Gol, Drewniak – Wędrychowski (46. Szcześniak), Gąska (58. Kalinkowski), Eyenga-Lokilo (46. Krykun) – Wojciechowski (46. Michał Mak). Trener: Kamil Kiereś

Lechia Gdańsk: Kuciak – Kopacz, Nalepa, Maloča (68. Żukowski), Conrado (61. Pietrzak) – Gajos, Kubicki (61. Kryeziu), Durmus – Zwoliński (68. Diabaté), Paixao (C) (74. Zjawiński), Sezonienko. Trener: Tomasz Kaczmarek

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Fot. lechia.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!