foto: Biuro prasowe PGNiG Superliga

W niedzielnych pojedynkach 7. serii kobiecej PGNiG Superligi planowe zwycięstwa na wyjazdach odniosły zespoły z Jarosławia i Lublina. Eurobud JKS pokonał w Kielcach Suzuki Handball Koronę, natomiast 22-krotny mistrz kraju poradził sobie w Elblągu ze Startem.

Od początku meczu beniaminek rozgrywek – Suzuki Korona Handball toczyła wyrównaną walkę z jednym z faworytów do zdobycia medalu w PGNiG Superlidze. Dobrze między słupkami spisywała się Patrycja Chojnacka, nieźle funkcjonowała kielecka obrona i atak. Ostatecznie to przyjezdne wygrały 26:31.

Po sześciu minutach gospodynie prowadziły 4:2. Rywalki szybko doprowadziły do wyrównania, ale nie potrafiły wyjść na prowadzenie.

Trener Reidar Moistad był poirytowany postawą swojego zespołu i po kwadransie (6:6) poprosił o czas. Niewiele jednak on pomógł. Od tego momentu osiem goli z rzędu dla Suzuki Korony Handball zdobył duet: Magda Więckowska – Magdalena Kędzior. Po trafieniu tej drugiej w 24. minucie z kontry kielczanki prowadziły już 14:11 i na trybunach zapanowała olbrzymia radość. Mało tego, po chwili Kędzior miała szansę jeszcze powiększyć przewagę, ale nie trafiła w sytuacji sam na sam z bramkarką.

Od początku drugiej połowy zawodniczki Eurobud JKS Jarosław zaczęły grać zdecydowanie lepiej. A swój koncert miała prawoskrzydłowa Magdalena Balsam, która po zaledwie dziesięciu minutach zdobyła aż sześć bramek. W dodatku miała 100 proc. skuteczność!

W efekcie ekipa z Jarosława prowadziła 21:18. Chwilę później po trafieniu z drugiej linii Marty Rosińskiej kielczanki przegrywały tylko 20:21. Od tego momentu przez pięć minut nie zdobyły jednak gola i zrobiło się 20:25. Kielczanki stać było jeszcze na zmniejszenie strat do trzech trafień, ale przyjezdne na więcej już im nie pozwoliły.

Najlepszymi zawodniczkami meczu wybrano Magdę Więckowską (Suzuki Korona Handball) oraz Magdę Balsam (Eurobud JKS Jarosław).

Suzuki Korona Handball – Eurobud JKS Jarosław 26:31 (15:13)

MVP meczu – Magda Balsam (Eurobud JKS Jarosław)

Najlepsza zawodniczka Suzuki Korona Handball Kielce – Magda Więckowska

Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Chodakowska – M. Więckowska 9, Pękala 5, Kędzior 3, Rosińska 3, Gruszczyńska 2, Gliwińska 1, Kowalczyk 1, Jasińska 1, Grabarczyk 1, Zimnicka.

Eurobud JKS Jarosław: Kukharchyk, Durasinović – Balsam 9 (2), Dorsz 6, Kozimur 4, Gadzina 3, Mrden 2, Zimny 2, Guziewicz 2, Strózik 1, Vukcević 1, Volovnyk 1.

 

W pojedynku EKS Start Elbląg z MKS FunFloor Perła Lublin zdecydowanym faworytem był zespół przyjezdny. Co prawda elblążanki przed jakiś czas dotrzymywały kroku wielokrotnym mistrzyniom Polski, jednak gdy te zanotowały siedmiobramkową serię, to już nie potrafiły w pełni odrobić strat i ostatecznie przegrały 24:31.

Początek meczu był obiecujący w wykonaniu gospodyń. Co prawda pierwsza bramka padła łupem Marty Gęgi, jednak w odpowiedzi elblążanki zanotowały aż cztery gole. Lublinianki zaraz zdobyły bramkę kontaktową, jednak dalej musiały gonić wynik. Młode szczypiornistki Startu grały nieźle w obronie, w ataku także i po kwadransie gry tablica wyników wskazywała 8:6. W kolejnych minutach na boisku dominowały wielokrotne mistrzynie Polski. Podopieczne Moniki Marzec wykorzystywały każdy drobny błąd miejscowych szczypiornistek, przeprowadziły kilka kontrataków, by w sumie rzucić aż siedem bramek z rzędu. Duża zasługa w tym też bramkarki MKS Mariny Razum. Niemoc strzelecka EKS trwała aż osiem minut. W końcu przerwała ją Paulina Kopańska, która była także autorką kolejnego trafienia Startu. W 25. minucie tablica wyników wskazywała 10:13. Straty w wykonaniu elblążanek szybko się zemściły i lublinianki powiększyły prowadzenie do pięciu goli. Co prawda dwa skuteczne rzuty oddała Wiktoria Tarczyluk, jednak przyjezdne zdołały jeszcze odpowiedzieć z 7. metra. Zespoły udały się na przerwę przy wyniku 12:16.

Po zmianie stron obie ekipy skupiły się na obronie i kibice zgromadzeni w elbląskiej hali nie uświadczyli zbyt wielu bramek. W szeregach miejscowych dobrze między słupkami spisywała się Wioleta Pająk, która odbiła kilka piłek, jednak dobrej dyspozycji bramkarki nie wykorzystały jej koleżanki z drużyny. W ciągu dziewięciu minut padły zaledwie cztery gole, po dwa dla każdej drużyny. W 40. minucie o przerwę poprosił Marcin Pilch. Po wznowieniu jego podopieczne zdobyły dwa gole i było 16:18. Lublinianki szybko wzięły się w garść i zaczęły trafiać raz za razem. Niezawodna była Daria Szynkaruk, która miała dużo okazji do wykańczania kontrataków. Elblążanki myliły się w ataku, miały problemy z obroną 5-1. Zawodniczki MKS dużo częściej trafiały do siatki i odskoczyły na sześć bramek. (20:26). Gospodynie walczyły do ostatnich minut, jednak strat już nie odrobiły i mecz zakończył się wynikiem 24:31.

Daria Szynkaruk – To nie było łatwe spotkanie, bo w tej lidze takich nie ma. W każdym meczu trzeba powalczyć. Mimo że Elbląg jest niżej od nas w tabeli, to są tu fajne dziewczyny, które się rozwijają, które walczą do końca. Wygrałyśmy doświadczeniem i chłodną głową.

Paulina Kopańska – Niestety nie udało nam się wygrać z Lublinem. Walczyłyśmy, dawałyśmy z siebie wszystko i myślę że każda z nas dała z siebie sto procent. Zagrałyśmy o wiele lepiej niż w meczu z Lubinem, poprawiłyśmy wszystko co chciałyśmy. W tym spotkaniu postawiłyśmy na obronę, jednak popełniałyśmy błędy w ataku, a rywalki zdobywały łatwe bramki i odskoczyły.

MVP: Daria Szynkaruk

Najlepsza zawodniczka EKS Start Elbląg – Paulina Kopańska

EKS Start Elbląg – MKS FunFloor Perła Lublin 24:31 (12:16)

Start: Hypka, Pająk, Żarnoch – Kopańska 5, Wołoszyk 4, Stapurewicz 4, Tarczyluk 4, Szczepanik 3, Cygan 2, Kostuch 1, Głębocka 1, Choromańska, Dworniczuk, Owczarek.

MKS: Gawlik, Razum – Szynkaruk 11, Gęga 7, Roszak 4, Masna 3, Achruk 3, Płomińska 1, Pietras 1, Portasińska 1, Więckowska, Tatar, Zagrajek.

Źródło: Biuro prasowe PGNiG Superliga

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!