MAURICE WATSON, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Maurice Watson zalicza kolejny świetny mecz w barwach toruńskiej ekipy. Rozgrywający otarł się o potrójną zdobycz, ale jego 20 asyst (przy 19 oczkach) to drugi wynik w historii naszej ligi odkąd są prowadzone pełne statystyki, czyli od sezonu 1998/1999. Rekrod 21 asyst należy do Milosa Sporara i jest nie pobity od 25 marca 2006 roku.

 

 

Pierwsze minuty meczu należały do gospodarzy, ale Enea Abramczyk Astoria po trójce Roda Camphora potrafiła zdobywać przewagę. Serią 9:0 szybko odpowiedziały jednak Twarde Pierniki i ponownie były stroną z inicjatywą ofensywną. Maurice Watson świetnie dzielił się piłą, a torunianie po 10 minutach prowadzili 26:18. W drugiej kwarcie przewaga zespołu trenera Ivicy Skelina wzrosła do 12 punktów dzięki akcjom Michała Samsonowicza i Trevora Thompsona. Wes Washpun i Rod Camphor nawiązywali rywalizację, ale ich dobra gra to za mało na rozpędzonych rywali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:41.

Trafienia Washpuna i Zębskiego zbliżyły ekipę trenera Artura Gronka na dziewięć punktów w pewnym momencie trzeciej kwarty. Na więcej torunianie już nie pozwolili. Maurice Watson nadal świetnie współpracował z Trevorem Thompsonem, a ważne rzuty trafiał też Aaron Cel. Trzy rzuty wolne Jakuba Nizioła poprawiały lekko sytuację przyjezdnych, ale po 30 minutach było 77:70. Kolejna część meczu była bardzo wyrównana, ale przyjezdni nie do końca potrafili to wykorzystać. Dopiero po późniejszej trójce Jakuba Nizioła zbliżyli się na pięć punktów. Końcówka spotkania należała do gospodarzy, którzy mogli liczyć na niesamowitego Watsona, a także Manigata i Watsona.

 

TWARDE PIERNIKI TORUŃ – ENEA ABRAMCZYK ASTORIA BYDGOSZCZ  102:86

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!