foto: Damian Kuziora

Szczypiornistki PGNiG Superligi dwoma piątkowymi meczami weszły w drugą część sezonu. Dwie najwyżej sklasyfikowane dotychczas ekipy; Zagłębie Lubin oraz FunFloor Perła Lublin wygrały swoje mecze, zachowując dystans trzech punktów. Znacznie trudniejszemu zadaniu podołały Miedziowe, zwyciężając jarosławianki. Lublinianki urządziły sobie ostre trafianie w Kielcach w potyczce z beniaminkiem.

W Lubinie zobaczyliśmy dwa zespoły walczące o medale, Zagłębie o mistrzostwo, JKS o brąz. Już początek pokazał, że jarosławianki nie zamierzają się poddać w meczu z liderem rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet. Po walce bramka za bramkę od wyniku 4:4 przyjezdne wyszły na dwubramkowe prowadzenie. Kolejne fragmenty gry to cztery bramki z rzędu Zagłębia, które prowadziło 8:6. Na parkiecie oglądaliśmy ciekawe, składne akcje, a oba zespoły dawały z siebie sto procent. Prawdziwą technikę prezentowała Patrycja Matieli, która w dwudziestej minucie miała na swoim koncie trzy trafienia i kilka asyst. Z drugiej strony bardzo dobrze prezentowała się Sylwia Matuszczyk. Lubinianki „odpaliły” w końcówce pierwszej połowy, wyjaśniając sytuacje. Z wyniku remisowego zrobiło się 16:11, co było dla mistrzyń Polski komfortową sytuacja przed drugą częścią spotkania.

Druga połowa w wykonaniu Zagłębia to prawdziwa dominacja. Miedziowe grały lepiej od rywalek, zarówno w ataku, jak i obronie, a w bramce kolejne piłki odbijała Monika Maliczkiewicz. Niespełna dziesięć minut po zmianie stron przewaga lubinianek zbliżała się do 10 bramek przewagi. Podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej kontrolowały boiskowe wydarzenia, a kolejne akcje ofensywne na bramki zamieniała Karolina Kochaniak-Sala. Zagłębie się nie zatrzymywało i pewnie zmierzało po kolejną, czternastą już wygraną w lidze. Dziesięć minut przed końcem spotkania było 27:19 i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Lubinie. Zagłębie się nie zatrzymuje i wygrywa kolejne spotkanie!

MKS Zagłębie Lubin – Eurobud JKS Jarosław 30:24 (16:11)

MVP meczu: Karolina Kochaniak-Sala (Zagłębie)
MVP JKS: Sylwia Matuszczyk

Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Łabuda 3, Grzyb, Hartman 2, Górna 4, Miłek, Galińska 1, Zawistowska 3, Kochaniak-Sala 7, Matieli 4, Noga 1, Milojević 5.

JKS: Kordowiecka, Durasinović – Balsam 4, Gadzina 3, Mrden, Matuszczyk 7, Volovnyk 2, Nestsiaruk 1, Guziewicz, Smolinh 3, Zimny, Strózik, Kukharchyk, Vukcević, Kozimur 4.

Bojowe nastroje panowały w obozie beniaminka Suzuki Korona Handball,  mimo iż do Kielc zjechała „śmietanka” krajowego szczypiorniaka. Boiskowe wydarzenia surowo te oczekiwania zweryfikowały.

– Postaramy się pokazać z dobrej strony. To spotkanie rozstrzygnie się w obronie. Lublin słynie z mocnej defensywy, z której potrafi wyprowadzać kontrataki. Musimy unikać prostych strat. Nie możemy dać się stłamsić fizycznie. Musimy postawić twarde warunki: powstrzymać Gęgę i Roszak oraz przypilnować koła. W ataku nie możemy pozwolić sobie na proste straty – mówił przed meczem Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.

Jego podopieczne zupełnie nie zrealizowały założeń taktycznych. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Kielczanki starcie z jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski rozpoczęły fatalnie. Po jedenastu minutach miały skuteczność 3/11 i aż pięć strat. W dodatku ekipa z Lublina bardzo dobrze grała w ofensywie i nie miała problemów ze stworzeniem dogodnych sytuacji. W efekcie faworytki szybko prowadziły 8:3. Wtedy zdenerwowany trener Paweł Tetelewski poprosił o czas. Niewiele jednak on dał, bo wciąż to przyjezdne dominowały i wypracowały sobie nawet dziesięciobramkową przewagę.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Cały czas do faworytki zdecydowanie dominowały, grając dobrze w każdym elemencie piłki ręcznej. W dodatku Suzuki Korona Handball w 41. minucie straciła bramkarkę Małgorzatę Hibner. Dostała ona czerwoną kartkę za wyjście z bramki za pole bramkowe i zderzenie się ze swoją zawodniczką.

Najlepszymi zawodniczkami meczu wybrano Magdę Więckowską oraz Weronikę Gawlik.

W następnej kolejce Suzuki Korona Handball Kielce zagra w Koszalinie z Młyny Stoisław, a MKS FunFloor Perła Lublin zmierzy się na wyjeździe z Eurobudem JKS-em Jarosław.

Suzuki Korona Handball – MKS FunFloor Perła Lublin 18:35 (8:18)

Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodkowska – Więckowska 10, Gliwińska 3, Pękala 1, Kowalczyk 1, Piwowarczyk 1, Czekala 1, Zimnicka 1.

MKS FunFloor Perła Lublin: Gawlik – D. Więckowska 5, Szarawaga 5, Roszak 5, Gęga 4, Pietras 3, Zagrajek 3, Portasińska 3, Płomińska 2, Beganović 1, Byzdra 1, Achruk 1, Anastacio 1

Źródło: superligakobiet.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!