foto: Damian Kuziora

Do spotkania w ramach 20. serii TAURON Ligi przeciwko Enerdze MKS Kalisz mistrz kraju Grupa Azoty Chemik Police przystąpił z nowym szkoleniowcem Markiem Mierzwińskim. Trenerski debiut wypadł bez zarzutu, po policzanki pozwoliły w każdym z setów na zdobycie  siatkarkom z Kalisza tylko po kilkanaście punktów.

Gospodynie dzisiejszego w ostatnim czasie nie mają powodów do radości. Odpadły z rozgrywek Ligi Mistrzyń, przed tygodniem przegrały w ćwierćfinale Pucharu Polski z IŁ Capital Legionovia Legionowo i zabraknie ich w wielkim finale. W efekcie trener Jacek Nawrocki stracił stanowisko pierwszego trenera, a zastąpił go Marek Mierzwiński.

Kaliszanki z kolei po czterech wygranych meczach w tym roku, dwa ostatnie przegrały. Na trzy kolejki przed zakończeniem fazy zasadniczej zajmują ósme miejsce i muszą walczyć o utrzymanie tej pozycji, jeśli chcą walczyć w play-off. Zadanie to nei jest łatwe, bowiem tuż za nimi jest zespół UNI Opole, mający dwa punkty straty do podopiecznych Adama Czekaja.

Spotkanie rozpoczęło się od wysokiego prowadzenia policzanek 5:1. Kaliszanki, które w pierwszych minutach zagrały nerwowo, zdołały odrobić część strat 10:8, jednak nadal gospodynie kontrolowały sytuację na boisku. W zespole z Polic punktowała Jovana Brakocević-Canzian, wspomagała ją Martyna Łukasik, po drugiej strony siatki skuteczne były Oriana Miechowicz, Karolina Drużkowska i Ewelina Żurowska. Mimo dobrej gry kaliszanki nie były w stanie przeciwstawić się świetnie dysponowanym rywalkom, które każdą akcję zamieniały na punkt 21:15. Atak Agnieszki Kąkolewskiej zakończył seta wynikiem 25:18.

W początkowej fazie drugiej partii kaliszanki poprawiły grę i pilnowały rywalek, choć to gospodynie miały przewagę dwóch, trzech punktów 7:5 i 10:7. Po ataku Justyny Łukasik na tablicy wyników pojawił się remis 12:12. Kaliszanki tylko przez chwilę dotrzymywały kroku gospodyniom 14:14. W kolejnych akcjach punktowały policzanki i szybko uzyskały przewagę 19:16. W końcówce były już nie do zatrzymania, wygrywając do 18.

Set numer trzy był ostatnim w meczu. Policzanki odskoczyły przyjezdnym na dwa oczka 6:4 i powoli przejmowały inicjatywę na boisku 10:5. Kaliszanki miały problemy z każdym elementem gry, przez co traciły kolejne punkty 15:6. Chwilowy zryw podopiecznych Adama Czekaja przybliżył je do gospodyń 18:12, jednak nie potrafiły nawiązać walki ze świetnie dysponowanymi policzankami. W końcówce zawodniczki Grupy Azoty nie dały żadnych szans rywalkom na zdobycie punktów 21:14. Atak Aleksandry Lipskiej zakończył seta wynikiem 25:16.

Grupa Azoty Chemik Police – Energa MKS Kalisz 3:0 (25:18, 25:18, 25:16)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!