JAN FIRLEJ, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

W przedostatnim meczu 25. kolejki zmierzyły się zespoły Indykpolu AZS Olsztyn oraz Projektu Warszawa. Jako że drużyny znajdują się obok siebie w tabeli, spodziewano się wyrównanego spotkania. Olsztynianie nie dali jednak szans rywalom i zapisali na koncie trzysetowe zwycięstwo. 

Pod dyktando AZS-u

Bez wątpienia starcie zapowiadało się emocjonująco. Indykpol AZS szybko zyskał trzy „oczka” przewagi po ataku Karola Butryna (6:3). Andrea Anastasi musiał prosić o czas dla zespołu po punktowej serii olsztynian (3:7). Piotr Nowakowski chciał oszukać swojego vis-a-vis atakując po skosie, jednak nie zmieścił się w pomarańczowym polu (6:8). Projekt cały czas musiał gonić rywali. Butryn przedarł się przez blok na prawym skrzydle i w rezultacie AZS prowadził już 14:9. Bez wątpienia przewaga ofensywna była po stronie gospodarzy, którzy pewnie zmierzali po zwycięstwo w pierwszej odsłonie (17:10). Na koniec zmotywowani warszawianie zmniejszyli straty do trzech punktów (16:19). Przyjezdnym nie udało się jednak wyrównać wyniku i doprowadzić do jakichkolwiek emocji w pierwszej odsłonie. Olsztynianie zakończyli seta wynikiem 25:19.

Przewaga w końcówce

Druga partia rozpoczęła się bardziej wyrównanie, ponieważ żadna z drużyn nie wyszła na znaczące prowadzenie. Gra raczej toczyła się punkt za punkt (6:6). Olsztynianie stracili siły, które napędzały ich w poprzednim secie. Projekt z koeli grał odrobinę lepiej w ataku (10:10). Bartosz Kwolek nabił się na blok rywali, jednak za moment Torey DeFalco posłał piłkę w aut przy zagrywce (11:11). Nie obyło się także bez kontrowersji, a po długiej przerwie i naradzie sędziów punkt wylądował na koncie Projektu (15:16). Goście mieli w górze kontrę, jednak siatki dotknął Dusan Petković obdarowując rywali kolejnym punktem (15:18). Na koniec znów gospodarze przejęli stery i najprawdopodobniej mieli wygrać także drugą partię. Taylor Averill złapał piłkę na dobrym zasięgu na środku i zakończył seta wynikiem 25:21.

Zdecydowane zwycięstwo

Wydawało się, że trzeci set także będzie wyrównany- przynajmniej w początkowej fazie. Tak też było, jednak olsztynianom znów udało się doprowadzić do trzypunktowej przewagi (9:6). Projekt odrobił straty dzięki dobremu serwisowi Jaya Blankenaua oraz zepsutej zagrywce Karola Butryna (8:9). Warszawianie byli pod ścianą i był to ostatni moment, by wziąć sprawy w swoje ręce i odwrócić jeszcze losy meczu. Projekt nie przyjął dobrze zagrywki DeFalco i na dodatek w tej samej akcji Igor Grobelny dotknął siatki. W rezultacie olsztynianie prowadzili już 16:12. Nic nie wskazywało na to, że podopiecznym Anastasiego uda się wejść na wyższy poziom. W kolei Indykpol nie schodził z pewnego pułapu, który prawdopodobnie miał im zapewnić zwycięstwo w trzech setach (20:15). Mecz zakończył Averill posyłając na drugą stronę zagrywkę, z którą nie poradził sobie Damian Wojtaszek (25:20).

Indykpol AZS Olsztyn 3:0 Projekt Warszawa
(25:19; 25:21; 25:20)
MVP: Jan Firlej

Składy drużyn:

Indykpol AZS Olsztyn: Gruszczyński (libero), Poręba, Butryn, Firlej, DeFalco, Averill, Andringa oraz Jakubiszak

Projekt Warszawa: Kwolek, Trinidad, Nowakowski, Petković, Wojtaszek (libero), Wrona, Grobelny oraz Blankenau, Superlak, Kowalczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!