foto: Kacper Polaczyk

Pierwszy mecz o 7. miejsce PlusLigi zakończył się po tie-breaku nieznaczną zaliczką Trefla Gdańsk, który zwyciężył po emocjonującej grze w Katowicach GKS. Wygrana na dodanie pewności siebie Trefla jest symboliczna, gdyż gdańszczanie, by zrealizować cel muszą wygrać także u siebie. 

Inauguracyjna partia rozpoczęła się po myśli gości, którzy wypracowali sobie czteropunktową przewagę. Z czasem katowiczanie zniwelowali straty doprowadzając do remisu (15;15). W końcówce ekipa z Gdańska wyszła na prowadzenie 23:21, ale rywale znów doprowadzili do remisu (23:23). Ostatnie słowo należało już do ekipy trenera Michała Winiarskiego. Katowiczanie z kolei drugiego seta rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Gdańszczanie ruszyli w pogoń i doprowadzili do remisu 10:10, aa za chwilę przejęli już zdecydowanie inicjatywę. W trzeciej partii mocno zdeterminowani katowiczanie od samego początku dyktowali warunki systematycznie powiększając dystans (6:3, 9:4, 16:6). Czwartą partię lepiej zaczęli gdańszczanie prowadząc 4:1, Dopiero w połowie seta gospodarzom udało się niwelować straty. W końcówce dwa asy serwisowe Quirogi sprawiły, że zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. W nim Trefl zaczął od prowadzenia 3:0, katowiczanie zniwelowali dystans doprowadzając do remisu 6:6, ale za chwilę po skutecznych akcjach Sasaka i Łaby goście wypracowali sobie bezpieczną przewagę i wykorzystując błędy GKS-u dowieźli ją do końca.

 GKS Katowice – Trefl Gdańsk 2-3 (23:25, 18:25, 25:13, 25:22, 10:15)

MVP: Kavin Sasak

GKS Katowice: Drzazga, Szymański, Jarosz, Lewandowski, Kania, Kogut, Nowosielski, Ma’a, Rousseaux, Hain, Domagała, Quiroga, Mariański, Ogórek

Trefl Gdańsk: Lipiński, Wlazły, Ciok, Kozub, Nasevich, Sasak, Reichert, Kampa, Urbanowicz, Mika, Mordyl, Crer, Pashytskyy, Zaleszczyk, Łaba, Pruszkowski, Olenderek

Źródło: plusliga.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!