Piłka nożna
Fot. gornikzabrze.pl

W ramach 6. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze 2:2, choć przegrywała 0:2. Nie obyło się jednak bez kontrowersji związanych z sędziowaniem. Swoje oburzenie i niezadowolenie wyrazili po meczu zarówno zawodnicy Górnika, jak i sam jego szkoleniowiec.

 

Bartosch Gaul, opiekun Górnika:  – Dawaliśmy radę w defensywie, stosowaliśmy dobry pressing – było widać, że Legia nie miała na to pomysłu. Broniliśmy aktywnie, agresywnie, po odbiorach nieźle zabieraliśmy się do kontry. Stworzyliśmy jeszcze 2-3 sytuacje, żeby podwyższyć wynik, zdobyć trzecią bramkę. Byłem z tego zadowolony.

– Nasza kadra nie jest może tak szeroka jak rywali, mieliśmy swoje problemy. Podolski, który dużo nam daje, nie mógł zagrać, Manneh miał problemy osobiste, nie mógł z nami przyjechać do stolicy. Do tego doszły dwie wymuszone zmiany w pierwszej połowie, ale myślę, że dobrze zrealizowaliśmy plan. Było wiadomo, że po przerwie Legia może mieć trochę przewagi u siebie, lecz sądzę, że solidnie zaczęliśmy drugą połowę. Wykreowaliśmy parę okazji, ale rywale przeważali. Zabrakło sił Olkowskiemu, Paluszka złapały skurcze.

– Rzut karny? Musiałem trochę dłużej pooddychać, nie mogę mówić zbyt wiele, brakuje mi słów. Jędrzejczyk, doświadczony zawodnik, pada na murawę. Legia nie protestowała… Potrzebne było dużo fantazji, by dać „jedenastkę”. Wydaje mi się, że była to kluczowa sytuacja, plus problemy, które mieliśmy, kartki. Skończyło się czerwonym kartonikiem dla Jensena, dla Legii nie było kartek w kieszeni. Jestem wkurzony, bo straciliśmy dwa „oczka” nie przez świetną grę taktyczną Legii, nie przez to, iż odpuściliśmy, tylko przez utrudnienia z innej strony… Czy sędziów? Można tak powiedzieć – ocenił trener.

– Mieliśmy pomysł, by stresować Legię częstym bieganiem. Do tego potrzeba szybkich, pracowitych zawodników, dlatego postawiliśmy na Cholewiaka, Dadoka, Krawczyka.

– Szczerze mówiąc, nie jestem zadowolony z remisu. Przez 80 minut zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie, ale nie byłoby to możliwe bez agresywności, aktywności, odwagi, którą pokazaliśmy. Nie cieszę się z punktu, bo zaprezentowaliśmy się z niezłej strony, mieliśmy sporo trudnych sytuacji zarówno przed, jak i w trakcie spotkania.

– Szymon Włodarczyk to zawodnik inteligentny, wiadomo, że czuł sporą motywację przed piątkowym meczem. Pokazał się z dobrej strony po wejściu na murawę, ale przed rywalizacją nie były potrzebne dłuższe rozmowy. To piłkarz spokojny, wie jak sobie radzić z taką sytuacją, myślę, że nie nakładał na siebie presji – zakończył.

Krzysztof Kubica, pomocnik Zabrzan, w kilku słowach ocenił pracę sędziego:

Niepotrzebnie straciliśmy te bramki, powinniśmy się lepiej zachować. Uważam, że sędzia poszukał karnego i czerwonej kartki, a nie musiał tego robić. Boli nas to bardzo, że tracimy gola na Legii w 90. minucie, prowadząc 2:1. Jednak musimy szanować ten punkt – mówił.

Na tym się jednak nie skończyło. Lukas Podolski, który ma na pieńku z kibicami stołecznego klubu, również postanowił dorzucić swoje przysłowiowe trzy grosze:

Na GIF-ie widać holenderskiego trenera, Dicka Advocaata, który wykazuje swoje niezadowolenie wynikające z braku interwencji VAR-u. We wczorajszym spotkaniu Legia Warszawa 2:2 Górnik Zabrze sędzia Łukasz Kuźma początkowo nie zauważył faulu Jensena na Jędrzejczyku, dopiero, gdy dostał sygnał z wozu, że mógł popełnić błąd, udał się do monitora, przeanalizował tę sytuację i następnie wskazał na wapno.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!