Ostatni piątkowy mecz nie zawiódł, masa emocji i remis 2-2. Legia uciekła z pod topora, Górnik może czuć duży niedosyt. Najbardziej zadowoleni byli wszyscy, którzy oglądali to spotkanie, bo działo się bardzo dużo.

Mecze pomiędzy tymi drużynami zawsze zapowiadają się ciekawie przede wszystkim ze względu na długą historię rywalizacji. Kibice „Wojskowych” zastanawiali się, czy Carlitos po powrocie do ich drużyny wskoczy od razu do wyjściowej jedenastki i czy dobra formę z biura marketingowego- Legia wypuściła w tym tygodniu serię koszulek retro- zostanie przeniesiona na boisko. Górnik chce podtrzymać dobrą serię i wygrać trzecie kolejne spotkanie.

I połowa

Goście zaczęli wysokim pressingiem, starając się zneutralizować w szczególności Josue. Pierwsza groźna sytuacja była autorstwem Górnika, niewiele brakowało, żeby płaskie dośrodkowanie z lewej strony znalazło drogę do bramki Tobiasza. Zabrakło naprawdę niewiele. Legia próbowała się odgryźć, jednak strzał z dalszej odległości był bardzo niecelny. Po chwili w polu karnym dobre podanie otrzymał Wszołek, lecz wydaje się, że powinien uderzać na bramkę zamiast szukać próby dośrodkowania. w 10. minucie ponownie w ataku był Górnik, Dadok znów uderzał niecelnie. Po chwili byliśmy już w polu karnym gości, niepewnie interweniował Bielica, za słabo podawał Janicki i efektownie ale tak samo nielecenie próbował Kapustka. W pierwszym kwadransie działo się naprawdę dużo, Paweł Olkowski wrzucał z prawej strony i tylko dzięki dobrej interwencji Jędrzejczyka, piłka nie trafiła do Cholewiaka. Wysoki pressing przynosił efekty, kilkukrotnie zawodnicy Legii tracili piłkę na własnej połowie boiska. Tak było i w 26. minucie, Cholewiak wyłuskał piłkę tuż przy linii końcowej i został sfaulowany przez Kharatina. Mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego, zamienił młodzieżowiec Górnika, Paluszek. Po bramce Górnik nie zwalniał tempa, cały czas wychodził wysoko, szybciej i agresywniej doskakiwał do zawodników gospodarzy. Wyglądało to trochę tak, jak gdyby to Legioniści grali dziś na wyjeździe. Pytaniem, które się nasuwało obserwując pierwszą część gry, było takie, na ile starczy sił gościom przy takiej intensywności? Na pewno nie wyglądało na to, że stanie się tak w pierwszej części gry.Kolejna sytuacja bramkowa i kolejna dla Zabrzan. Doskonałą sytuację zmarnował Dadok, który znalazł się oko w oko z Tobiaszem, lecz nie zdecydował się na strzał i bramkarz Legii wygarnął mu piłkę z pod nóg. Chwilę później z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Szymon Włodarczyk, który do niedawna reprezentował barwi drużyny ze stolicy. Bramkę do szatni mógł zdobyć Mateusz Cholewiak, jednak nie zdołał oddać strzału, gdyż piłkę z pod jego nóg wybił jeden z defensorów Legii.

II połowa

Druga część gry zaczęła się spokojnie, Legia niby próbowała jednak nie mogła sforsować dobrej defensywy ekipy z Zabrza. Prowadzenie po zamieszaniu w polu karnym podwyższył Kowalczyk, co ciekawe asystę przy jego trafieniu zaliczył Mladenović. Na boisku zameldował się Carlitos, jednak nie zdołał strzelić bramki. W końcówce po bezmyślnym faulu Jansena, Josue z jedenastu metrów zdobył bramkę kontaktową. W doliczonym czasie gry wspomniany defensor otrzymał czerwoną kartkę. Broniący się w 10 Górnik nie zdołał dowieźć prowadzenia, z najbliższej odległości bramkę wyrównująca zdobył Rose. Osłabiony brakiem Lukasa Podolskiego zespół z Zabrza Może czuć niedosyt, można była z Łazienkowskiej wywieźć dziś nawet trzy punkty. Legia w samej końcówce uratowała punkt. Jednak taka gra nie przystoi drużynie, która w ostatnich latach zdominowała naszą ekstraklasę.

 

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2-2 (0-1)

Josue 84.  (z karnego), Rose 92. – Paluszek 26. Krawczyk 55.

Legia Warszawa: Tobiasz- Jędrzejczyk, Rose, Johansson (46. Augustyniak), Mladenovic- Kharatin (46. Slisz), Wszołek (86. Rosołek), Josue, Kapustka( 73. Pich), Baku( 61. Carlitos)- Muci

 

Górnik Zabrze:Bielica- Paluszek(70. Szymański), Janicki, Jensen, Janza, Olkowski( 70. Wojtuszek)- Krawczyk, Kotzke ( 29. Kubica), Jules- Cholewiak, Dadok (43. Włodarczyk)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!