foto: Anna Kmiotek

Koszykarze mistrza kraju zainaugurowali rozgrywki Energa Basket Ligi bezapelacyjnym zwycięstwem nad Spójnią Stargard. Publiczność zgromadzona we Wrocławiu domagała się od swoich graczy zdobyczy 100 punktów, lecz jak na ironię brakło jedno „oczko”.

W mecz świetnie weszła jednak  PGE Spójnia, która po trafieniu Isiaha Browna prowadziła nawet 0:7. Dość szybko do remisu doprowadził Conor Morgan, a przewagę po chwili dał Łukasz Kolenda. W pewnym momencie WKS Śląsk zanotował serię 15:0, a trójka rozgrywającego reprezentacji Polski oznaczała, że po 10 minutach było 25:13. W drugiej kwarcie przewaga wrocławian błyskawicznie wzrosła do 20 punktów po zagraniu Arcioma Parachouskiego. Po chwili była ona jeszcze wyższa, bo swoje akcje kończyli Jakub Nizioł oraz Jeremiah Martin. Zespół ze Stargardu zareagował później małą serią 0:8, ale różnica nadal była spora. Ostatecznie jednak dzięki zagraniom Clarke’a oraz Browna przyjezdni potrafili zbliżyć się do stanu 51:34 na koniec pierwszej połowy.

W kolejnej części meczu po trójkach Aleksandra Dziewy, a także akcji 2+1 Daniela Gołębiowskiego przewaga ekipy trenera Andreja Urlepa ponownie wynosiła aż 25 punktów. To nie był koniec świetnej ofensywy WKS Śląska! W pewnym momencie prowadzili nawet 32 punktami dzięki zagraniu Parachouskiego. Po 30 minutach było 82:48. W ostatniej kwarcie niewiele się zmieniało, a w ekipie z Wrocławia swoją szansę dostawali młodsi zawodnicy. Drużyna trenera Sebastiana Machowskiego nie była jednak w stanie realnie odrabiać strat. Ostatecznie to mistrzowie Polski zwyciężyli aż 99:66.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Kolenda z 23 punktami (rekord kariery). W ekipie gości po 15 punktów rzucili Isiah Brown oraz Karol Gruszecki

WKS Śląsk Wrocław – PGE Spójnia 99:66 (15:13, 26:21, 31:14, 17:18)

Źródło: plk.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!