foto: Mateusz Kostrzewa/ Legia.com

Legia Warszawa odniosła efektowne zwycięstwo w Białymstoku nad Jagiellonią 5-2 w sobotniej potyczce rozegranej w ramach 15. serii PKO Ekstraklasy. Ojcem zwycięstwa graczy ze stolicy był Josue, który popisał się hattrickiem, natomiast w całym meczu oddano aż 36 strzałów, w tym 17 celnych.

 

Spotkania Jagielloni Białystok i Legii Warszawa należą do najbardziej prestiżowych w całych rozgrywkach. W sobotniej rywalizacji doszła atrakcyjność widowiska, które obfitowało w 7 goli, 36 strzałów, w tym 17 celnych oraz słupki i poprzeczki.

Wprawdzie w 17. minucie po dośrodkowaniu Pospisila w pole karne i odegraniu futbolówki głową przez Cernycha na 16 metr do Marca Guala, zawodnik drużyny z Białymstoku umieścił piłkę w siatce, ale dla gospodarzy były to miłe złego początki. 11 minut później na strzał zza pola karnego zdecydował się Josue i piłka po odbiciu się od słupka zatrzepotała w siatce i już był remis 1-1. Po tym ciosie Jagiellonia nie zdążyła uporządkować tyłów, kiedy strzał z podobnym skutkiem zainicjował Mladenowić. Po raz drugi słupek był sprzymierzeńcem warszawian, bo piłka wpadła do siatki, dając Legii objęcie prowadzenia.

W 40. minucie goście rozegrali znakomitą dwójkową akcję. W jej finale Carlitos oddał piłkę na czystą pozycję Josue, a ten technicznym strzałem przy słupku nie dał szans Alomeroviciowi. Brazylijski pomocnik zaliczył cztery minuty po przerwie kolejną asystę. Doskonale zacentrował na dalszy słupek, a tam zamykający akcję Maik Nawrocki uderzył głową, piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała tuż za linią bramkową, dając Legii czwartego gola ! Carlitosowi nie dosyć było asyst w tym meczu. W 72. minucie pobiegł w pole karne, jego strzał odbił Alomerović, ale doskoczył do piłki, wyłożył ją jak na tacy do Josue, a ten wbił piątego gola, który rozwiał doszczętnie wątpliwości na temat zwycięzcy tego pojedynku. W tym okresie zespół ze stolicy miał jeszcze kilka innych okazji do podwyższenia, po akcjach Rosołka, strzale Wszołka. Mieli swoją szansę także gracze z Podlasia lecz z dwóch metrów głową do bramki nie trafił Imaz

Jagielloni udało się zmniejszyć rozmiary porażki. W 77. minucie po lewej stronie pola karnego znalazł się niepilnowany Mateusz Kowalski i z ostrego kąta pokonał Tobiasza. Nie miał tyle szczęścia w doliczonym czasie Imaz, którego technicznych lob nad Tobiaszem trafił w poprzeczkę a dobitka trafiła w słupek. Było to pierwsze zwycięstwo wyjazdowe Legii od 2016 roku.

 

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 2:5 (1:3)

Gual (17’), Kowalski (77’) – Josue (28’, 42’, 72’), Mladenović (30’), Nawrocki (48’)

Żółte kartki: Puerto (43’), Pospisil (45’), Cernych (45’ +5’), Nene (78’), Wojciechowski (86’), Gual (87’)

Jagiellonia Białystok: Alomerović – Skrzypczak, Puerto (46. Matysik), Nastić, Přikryl (66. Kowalski) – Lewicki, Pospisil (46. Wojciechowski), Nené, Cernych (66. Kupisz) – Jesús Imaz, Gual.
Legia Warszawa: Tobiasz – Rose, Jędrzejczyk (46. Charatin), Nawrocki – Wszołek, Slisz, Kapustka (67. Sokołowski), Josue, Mladenović (84. Ribeiro) – Rosołek (67. Kramer), Carlitos (84. Pich).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!