foto: volleywroclaw.pl

Trzecie zwycięstwo z rzędu odniosły w rozgrywkach TAURON Ligi siatkarki #VolleyWrocław. Ekipa z Dolnego Śląska w ramach 8. kolejki dość niespodziewanie poradziła sobie w Łodzi z Grotem Budowlanym po pięciosetowej walce, a po dwóch partiach nawet wydawało się, że z miasta włókniarzy może wyjechać z kompletem punktów.

Sobotni mecz pomiędzy Grotem Budowlanymi Łódź a #VolleyWrocław był bardzo nierównym spotkaniem. Pierwszy i drugi set toczyły się pod dyktando dolnośląskiego zespołu, a Budowlane pozostawały bezradne zarówno wobec dobrej gry swoich rywalek, jak i wielu błędów własnych. Później sytuacja odwróciła się o 180 stopni i tym razem ton spotkaniu nadawały gospodynie, a „Volejkom” brakowało skuteczności. Wreszcie tie-break był najbardziej zaciętym setem i o dwie akcje lepsza w końcówce była ekipa Michala Maska.

#VolleyWrocław świetnie rozpoczął pierwszego seta, bo od wyniku 4:0. Wrocławianki doskonale czytały grę Eweliny Polak i raz za razem stawiały punktowe bloki. Łodzianki nie robiły jednak wiele, by utrudnić przeciwniczkom parcie do przodu. Zespół Macieja Biernata popełniał błędy własne, jednak one nie wybiły z rytmu zespołu gości

Dobrą grę przyjezdne kontynuowały także w kolejnym secie. Lucie Muhlsteinova nie rezygnowała z dostarczania piłek swoim środkowym, szczególnie Dominice Witowskiej, która w krótkim czasie zapunktowała aż cztery razy. Nieźle prezentowały się też skrzydłowe #VolleyWrocław, czego długo nie można było powiedzieć o ekipie Budowlanych. W łódzkim zespole doszło do zmiany, jednak Martyna Łazowska nie zdążyła na nowo poukładać gry swojego zespołu – gospodynie przegrywały już 0:2.

Potem jednak z przyjezdnych jakby uszło powietrze – wrocławianki nie kończyły ataków i same zaczęły oddawać rywalkom punkty, co do tej pory nie było zbyt częstym widokiem. Zmiany zarządzone przez Macieja Biernata zaczęły przynosić skutek – po raz pierwszy tego dnia na prowadzenie wyszły łodzianki. Z kolei roszady w składzie, które zaproponował Michal Masek nie doprowadziły do przełamania i trzecia odsłona meczu padła łupem Grota Budowlanych.

Kolejną także zapisały na swoim koncie siatkarki z Łodzi. Dobrze prezentowała się Monika Fedusio, a drużyna #VolleyWrocław do kłopotów ze skutecznością ataku dołożyła też nieprecyzyjne przyjęcie. W tym secie debiut w biało-zielonych barwach w sezonie 2022/2023 zaliczyła przyjmująca Barbara Cembrzyńska, ale tego dnia mecz rozstrzygnąć miał tie-break.

Choć początkowo w decydującej partii obie ekipy szły łeb w łeb, kilka punktów w zapasie zgromadziły sobie w pewnym momencie przyjezdne. Dobry blok Budowlanych sprawił jednak, że zbliżyły się one do wrocławskiej ekipy na jedno oczko. Ekipa gości zachowała zimną krew i skuteczna kiwka Anny Bączyńskiej zamknęła to spotkanie.

Grot Budowlani Łódź – #VolleyWrocław 2:3 (19:25, 20:25, 26:15, 25:15, 13:15)

MVP: Magdalena Saad

Budowlani: Polak (1), Lisiak (8), Durul (18), Kazała (2), Fedusio (23), Gawlak (12), Łysiak (L) oraz Kukulska (4), Łazowska (2) i Kąkol (3)

#VolleyWrocław: Szczurowska (21), Bidias (19), Pacak (13), Muhlsteinova, Witowska (12), Bączyńska (6), Saad (L) oraz Kuriata (2), Szady (2), Chorąża (libero) i Cembrzyńska (1)

Źródło: volleywroclaw.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!