Fot: plusliga.pl

Sporą niespodziankę sprawił Luk Lublin w meczu 18.kolejki PlusLigi, który w pięciosetowym dreszczowcu okazał się lepszy od Jastrzębskiego Węgla.

Prowadzona przez Dariusza Daszkiewicza drużyna w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie pokonała Grupę Azoty Kędzierzyn-Koźle i bardzo dobrze rozpoczął spotkanie z wicemistrzem Polski zwyciężając w pierwszym secie 25:19.

Druga odsłona była bardzo wyrównana jednak w pewnym momencie Lublinian osiągnęli trzy punkty przewagi (11:8), których nie potrafili utrzymać i po serii punktów w wykonaniu zawodników Jastrzębskiego-Węgla to gospodarze objęli prowadzenie 16:12. W końcówce spotkania Luk odrobił straty jednak Jastrzębianie wygrali 25:23.

Trzecia partia podobnie jak pierwsza była wyrównania do pewnego momentu jednak Lublinianie prowadzili już 14:8 by dać się dogonić gospodarzą, którzy doprowadzili do wyrównania 17:17. Wicemistrzowie Polski wykorzystali piątą piłkę setową i wygrali 30:28.

W czwartym secie lepsi okazali się zawodnicy
Daszkiewicza, którzy po początkowej wymianie ciosów (10:10) odskoczyli rywalowi na 18:14 i doprowadzili do tie-breaka wygrywając 25:22.

Na początku piątego seta prowadzenie objęli gospodarze, którzy prowadzili 9:6 jednak dobra gra w bloku i ataku pozwoliła przyjezdnym doprowadzić do stanu 9:9, a za chwilę objęli prowadzenie 12:9, którego do końca seta nie oddali i zwyciężyli 15:13.

Jastrzębski – Węgiel – Luk Lublin 2:3 (19:25, 25:23, 30:28, 22:25, 13:15)

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Boyer, Dryja, Macyra, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Szymura, Tervaportti, Dębski.

LUK Lublin: Komenda, Romać, Jendryk, Hudzik, Włodarczyk, Szerszeń, Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero) oraz Stajer, Malinowski, Wachnik, Tavares.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!