Ostatnie miesiące dla polskiego napastnika Jakuba Świerczoka były bardzo trudne. Polak od końca listopada 2021 r. nie był widywany na boisku z powodu zawieszenia za stosowanie dopingu. Teraz może wrócić do gry w piłkę, być może nawet w Polsce. 

Z doniesień medialnych wynika, że to co najgorsze powinno już być tylko przeszłością dla Świerczoka. Polak podobno wygrał sprawę w sądzie w Lozannie (za stosowanie dopingu) i będzie mógł wrócić do grania. Gdzie? Rozważane są przede wszystkim dwie opcje: albo powrót do Japonii albo do Polski. W tym drugim wypadku mowa o ekstraklasowym Zagłębiu Lubin.

Świerczok w Japonii występował dla Nagoya Grampus od lipca 2021 r. Zdążył reprezentować japoński klub dwadzieścia jeden razy strzelając dwanaście bramek. Po tym zaczęły się piętrzyć problemy. Azjatycka Konfederacja Piłkarska zawiesiła polskiego napastnika na aż cztery lata za stosowanie niedozwolonych substancji. Świerczok jednak nie zaakceptował tego wyroku i zaczął działać aby jak najszybciej wrócić na boisko. To prawdopodobnie uda mu się już wkrótce, bo sąd w Lozannie przychylił się do jego tłumaczeń i uniewinnił go.

Umowa Jakuba Świerczoka z Nagoya Grampus obowiązuje do końca czerwca 2024 r. Możliwe jednak, że nie zostanie ona wypełniona do końca, bo chrapkę na sprowadzenie polskiego napastnika ma Zagłębie Lubin, które podobno już kontaktowało się z otoczeniem piłkarza. Wszystko w tej kwestii ma się wyjaśnić już na dniach, więc pozostaje czekać na więcej informacji w sprawie powrotu do gry polskiego piłkarza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!