W walce wieczoru KSW 79 doszło do wielkiego rewanżu na szczycie królewskiej kategorii wagowej. Phil De Fries, mistrz wagi ciężkiej, stanął do kolejnej obrony pasa i zmierzył się ze swoim dawnym pogromcą, Toddem Duffeem.

 

Na początku pierwszej rundy Todd Duffee zaatakował kopnięciem, ale De Fries uniknął ataku i przeniósł pojedynek na matę. W parterze znalazł się za plecami Amerykanina, rozbijał go ciosami i szukał skończenia przez duszenie. Ostatecznie jednak to właśnie ciosy zakończyły walkę. Anglik rozbijał przeciwnika tak długo, aż do akcji wkroczył sędzia i przerwał walkę.

Wynik: Phil De Fries pokonał Todda Duffee’ego przez TKO (uderzenia), 3:46, runda 1

 

 

Dominik Humburger pokonał Jorge Bueno

 

W drugiej konfrontacji wieczoru doszło do pojedynku Dominika Humburgera, lokalnego bohatera z Liberca, który stanął do boju z czarnym pasem brazylijskiego jiu-jitsu, Jorge Luizem Bueno.

 

Spokojnie i badawczo rozpoczęli zawodnicy swoje starcie. Humburger okopywał nogi rywala, a Bueno odpowiadał pojedynczymi kontrami. Próbował też obaleń, ale Dominik świetnie wybronił te ataki i spychał rywala pod siatkę kopnięciami i ciosami kontrolując przebieg walki.

 

Na początku drugiej rundy Brazylijczyk zaatakował próbując przenieść walkę do parteru. Za pierwszym razem Czech się wybronił, ale za drugim Bueno znalazł się w górnej pozycji i tam kontrolował pojedynek. Jorge zdobył dosiad, jednak Dominik odwrócił pozycję i zaczął mocno atakować rywala łokciami i ciosami. W końcu walka wróciła do stójki. Po kilku wymianach Bueno ponownie obalił. Tuż przed gongiem Dominik wyrwał się rywalowi i wstał z maty.

 

W trzeciej rundzie Czech ponownie przejął inicjatywę w klatce i atakował rywala w stójce. Brazylijczyk odpowiadał i próbował obalać. Dominik dobrze jednak bronił się przed tymi atakami i systematycznie atakował ciosami i kopnięciami. Pod koniec rundy Brazylijczyk zaczął wyprowadzać dobre ataki stójkowe i obalił Czecha, ale ostatecznie sędziowie zwycięzcą wskazali Dominika Humburgera.

 

Wynik: Dominik Humburger pokonał Jorge Bueno przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28)

 

 

Arkadiusz Wrzosek po emocjonującym boju zwyciężył z Tomášem Možný

 

Siódmym starciem gali był pierwszy z dwóch wielkich rewanżów tego wydarzenia. W boju tym Arkadiusza Wrzoska zmierzył się z Tomášem Možným, który pokonał go niegdyś w kickboxingu.

 

W tym starciu fani mogli zobaczyć mocne kickboxerskie wymiany. Wrzosek od początku wydawał się być szybszy i bardziej mobilny na nogach. W trzeciej minucie Polak trafił potężnym kopnięciem na głowę, po którym Možný upadł na matę. Po powrocie do stójki Arek ponownie wywrócił rywala, ale tym razem trafiając go potężnym niskim kopnięciem. Možný odpowiadał, ale Polak cały czas narzucał swoje tempo walki.

 

Arek Wrzosek drugą odsłonę walki rozpoczął od niskich kopnięć, po których widać było, że Tomáš ma coraz większe kłopoty. W końcu Možný upadł i bronił się na macie, a po powrocie do stójki ponownie został mocno kopnięty w nogę i upadł. Po tym jak Słowak znowu wstał, Polak dalej rozbijał go ciosami i kopnięciami.

 

Trzecia odsłona wydawała się rozgrywać podobnie do wcześniejszych rund, ale w pewnej chwili Tomáš Možný posłał ciosem Wrzoska na deski i zaczął mocno rozbijać go na macie. Polak przetrwał jednak trudne chwile i zakrwawiony wrócił do pojedynku. Panowie dalej wymieniali się ciosami, ale w końcu Arek trafił nogę rywala i Słowak znalazł się na macie. Pod koniec rundy to Arek znowu został trafiony i ponownie wylądował w parterze. Ostatecznie jednak wyszedł z tego i tuż przed końcem rund jeszcze raz podciął potężnym kopnięciem swojego rywala. Starcie zakończyło się na kartach sędziowskich, którzy zwycięzcą wskazali Arkadiusza Wrzoska.

 

Wynik: Arkadiusz Wrzosek pokonał Tomáša Možnego przez jednogłośną decyzję (2 x 29-27; 29-26)

 

Michał Kita zastopował Daniela Omielańczuka

 

Podczas KSW 79 Daniel Omielańczuk, numer trzy rankingu wagi ciężkiej stanął do rywalizacji z Michałem Kitą, dwukrotnym pretendent do tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej KSW.

 

Michał Kita już w pierwszej minucie walki obalił Daniela Omielańczuka i mocno atakował na macie, ale walka szybko wróciła do stójki, gdzie Daniel dobrze trafił potężnym lewym. Michał odpowiedział kopnięciami, a po kolejnych wymianach ponownie obalił i na macie próbował rozbić Daniela, który chwilę później odwrócił sytuację i wrócił do stójki.

 

Na początku drugiej odsłony Daniel Omielańczuk mocno zaatakował ciosami, a Michał nieco później odpowiedział kolanem na głowę i próbował obalić. Omielańczuk wybronił próby Michała i sam znalazł się na macie w górnej pozycji. Gdy walka wróciła do stójki widać było, że obaj są mocno zmęczeni.

 

Obaj zawodnicy mocno rozpoczęli trzecią rundę. Po chwili Michał obalił i już na macie próbował skończyć Daniela. Będąc za plecami Omielańczuka Kita zaczął rozbijać go ciosami. W końcu do akcji wkroczył sędzia i przerwał walkę.

 

Wynik: Michał Kita pokonał Daniela Omielańczuka przez TKO (uderzenia), 2:06, runda 3

 

Brian Hooi rozbił przed czasem Jivko Stoimenova

 

W piątym boju gali w Libercu naprzeciw numeru trzy kategorii półśredniej, pochodzącego z Holandii Briana Hooia, stanął lubiący wygrywać przed czasem Bułgar, Jivko Stoimenov.

 

Panowie od początku postawili na mocne wymiany w stójce, które tylko chwilami były przeplatane klinczem. Widać było, że obaj polują na nokaut i w końcu Brian Hooi trafił lewym prostym, po którym Stoimenov upadł na matę. Już w parterze Hooi dokończył dzieła zniszczenia, a sędzia przerwał pojedynek.

 

Wynik: Brian Hooi pokonał Jivko Stoimenova przez TKO (uderzenia), 3:52, runda 1

 

Andreas Gustafsson zastopował David Hoška

 

Podczas gali KSW 79 doszło do starcia wywodzącego się z zapasów Szweda, Andreasa „Bane” Gustafssona z pięściarskim talentem z Czech, Davidem Hoškiem.

 

Gustafsson błyskawicznie ruszył do ataku i po chwili wykonał efektowny rzut przenosząc walkę na matę. Już w parterze Szwed szukał poddania, ale Czech odwrócił pozycję i przejął na chwilę inicjatywę w walce. Andreas szybko jednak ponownie znalazł się z góry i dalej kontrolował przebieg walki. W końcu zaczął atakować rywala mocnymi ciosami, aż do akcji wkroczył sędzia i przerwał pojedynek

 

Wynik: Andreas Gustafsson pokonał Davida Hoška przez TKO (uderzenia), 2:33, runda 1

 

Ramzan Jembiev znokautował Murilo Delfino

 

Trzeci pojedynek przyniósł starcie będącego na fali trzech wygranych z rzędu Francuza, Ramzana Jembieva z niepokonanym Brazylijczykiem, Murilo Delfino.

 

Panowie od początku postawili na mocne ataki kopnięciami i ciosami, ale w trzeciej minucie Jembiev udanie przeniósł walkę na matę. Starcie szybko wróciło jednak do stójki, jednak Ramzan jeszcze dwa razy obalił rywala w tej odsłonie boju.

 

Druga odsłona walki potrwała dosłownie chwilę. Ramzan ruszył do ataku i pięknym wysokim kopnięciem na głowę posłał na deski Murilo Delfino.

 

Wynik: Ramzan Jembiev pokonał Murilo Delfino przez KO (wysokie kopnięcie), 0:19, runda 2

 

Natalia Baczyńska-Krawiec wygrała z Petrę Částkovą

 

W drugim boju gali w Libercu do okrągłej klatki powróciła Natalia Baczyńska-Krawiec, która starła się z doświadczoną Czeszką, Petrą Částkovą.

 

Polka od samego początku wywierała presję na Czeszce atakując ciosami i narzucając tempo pojedynku. Petra odpowiadała i unikała przyparcia do siatki. Starcie na chwilę trafiło do klinczu, jednak panie szybko wróciły do stójkowych wymian.

 

W drugiej odsłonie Natalia ponownie dobrze rozpoczęła mocnymi ciosami i kopnięciami. Czeszka odpowiadała kopnięciami i uderzeniami, ale nie potrafiła przerwać ofensywy Polki, która trafiała coraz mocniejszymi ciosami i w ostatniej sekundzie po jednym z ataków Czeszka upadał na matę.

 

Na początku trzeciej odsłony to Petra ruszyła z ofensywą i panie wymieniały się atakami na środku klatki. Później jednak Polka ponownie przejęła inicjatywę, zaczęła kontrolować pojedynek i do końca rundy utrzymała przewagę nad przeciwniczką.

 

Wynik: Natalia Baczyńska-Krawiec pokonała Petrę Částkovą przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27; 29-28)

 

 

Matyas Viszlay pokonał Frederico Komuenhę

 

W walce otwarcia gali KSW 79 doszło do czesko-słowackiego starcia w wadze średniej, w którym Frederico Komuenha zmierzył się z Matyasem Viszlayem.

 

Po kilku wymianach w stójce Viszlay udanie przeniósł walkę na matę, ale starcie dość szybko wróciło do stójki. Gdy zawodnicy trafili do klinczu Komuenha trafił rywala nielegalnym uderzeniem kolanem i utracił punkt na kartach sędziowskich. Po przerwie Viszlay ponownie obalił i zdobył dosiad, ale już chwilę później Komuenha odwrócił pozycję i walka wróciła do stójki. Pod koniec rundy Słowak jednak jeszcze raz przeniósł bój na matę.

 

W drugiej odsłonie panowie ponownie wymieniali się mocnymi ciosami, a Frederico dobrze trafił wysokim kopnięciem. Matyas szybko jednak obalił, ale już na macie po chwili Komuenha odwrócił pozycję i panowie zawodnicy wrócili do stójki, gdzie rozpuścili ręce. Słowak ponownie szukał swojej szansy w parterze, a Czech próbował wciągnąć go w wymiany. Pod koniec rundy Viszlay zdobył dosiad i zaczął mocno trafiać Czecha, ale ten przetrwał trudne chwile.

 

W trzeciej rundzie wyczerpani zawodnicy wymieniali pojedyncze uderzenia, a Viszlay szukał dodatkowo szansy w parterze, gdzie przez większość czasu zaznaczał swoją przewagę nad Czechem.

 

Wynik: Matyas Viszlay pokonał Frederico Komuenhę przez jednogłośną decyzję (3 x 30-26)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!