Fot: pgnig-superliga.pl

Orlen Wisła Płock zmierzyła się z HBC Nantes w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, aby walczyć o historyczny sukces! Poprzednie starcia z francuską drużyną miały miejsce w sezonie 2017/18 i kończyły się porażkami Niebiesko-Biało-Niebieskich. Dziś, mimo słabszej 1. połowy, Nafciarzom udało się zremisować 32:32.

Lepiej spotkanie rozpoczęło Nantes, udanie kończąc swoje akcje w ataku pozycyjnym. Trzy rzuty i już trzy trafienia miał na swoim koncie zespół z Francji. Pierwszą bramkę dla płocczan zdobył Zhitnikov. Jednak w grę polskiej drużyny wkradało się sporo niedokładności. Zawodnik gości: Cavalcanti w 8 minucie został odesłany na 2 minuty kary. Wisła zremisowała grę w przewadze, a trafienia zaliczyli Piroch i Serdio. Gdy Nantes grało już w komplecie na tablicy wyników widniał rezultat 7:5 dla gości. Bramka Lucina i interwencja Biosci, który zmienił Marcela Jastrzębskiego poprawiła nieco wynik meczu. Natomiast chwilę później strata Nafciarzy spowodowała zwiększenie dystansu do 2 trafień (6:8). Szybko zdobyte bramki po obu stronach spowodowały zmianę wyniku na 7:9. Dobre wejście do bramki Płocka zaliczył Biosca, jednak drużyna Nantes nadal utrzymywała przewagę. Płocczanie robili co mogli i po trafieniach Kosorotova i Pirocha doprowadzili do remisu 10:10. Niestety później przydarzył się niewykorzystany rzut karny Kosorotova, a rywale błyskawicznie zdobyli bramkę, znowu prowadząc 2 trafieniami. Przy wyniku 11:14 trener Wisły Płock – Xavi Sabate wziął czas. Poskutkowało to celnymi rzutami Kosorotova i Mindegii. Wtedy z kolei na timeout zdecydował się trener gości. Po bramkach z obu stron wynik wynosił 14:15, ale w ostatnich minutach słabo spisali się Nafciarze. Przyczyniło się do tego m.in. przewinienie Pereza, czy niewykorzystany karny Fazekasa. Do przerwy Wisła Płock przegrywała z Nantes 14:18.

Drugą część gry Nafciarze rozpoczęli od pierwszych trafień w tym meczu Michała Daszka. Swoimi nterwencjami pomógł też Biosca, który w 2 połowie po raz pierwszy wyciągał piłkę z siatki dopiero w 7 minucie. Kolejną bramkę zdobł Michał Daszek, zmniejszając stratę na 18:20. Pierwszy raz rzut z 7 metrów na bramkę zamienili Nafciarze przy wyniku 20:21, a konkretnie uczynił to Tin Lucin, następnie kolejny impuls swoją obroną dał Hiszpan Biosca. Za chwilę do wyrównania doprowadził Zhitnikov! Od tego momentu mecz toczył się bardzo wyrównanie, a dużą rolę po obu stronach odgrywali bramkarze. Potężny i, co najważniejsze, celny rzut Kosorotova wyprowadził płocczan na prowadzenie 25:24! Pierwszy raz w tym meczu Nantes musiało gonić wynik. Niestety francuska drużyna zrobiła to skutecznie. Mecz rozkręcił się na dobre, a obie drużyny pokazywały wysoki poziom. W 24 minucie 2 połowy Michał Daszek zdobył bramkę na 29:28, ale z rzutu karnego wyrównał Rivera. Na szczęście dla płocczan z linii 7 metra nie mylił się także Lucin. Przy wyniku 31:30 dla gospodarzy z czasu skorzystał Cojean. Po tej przerwie bramkę zdobył były zawodnik Wisły Płock – Toto. Oba zespoły zdobyły jeszcze po jednym trafieniu i mecz zakończył się remisem 32:32. Przed rewanżem żadna drużyna nie wypracowała sobie zatem przewagi.

Orlen Wisła Płock – HBC Nantes 32:32

Orlen Wisła Płock: Ignacio Biosca, Marcel Jastrzębski – Michał Daszek 4, Tin Lucin 6, Tomas Piroch 3, Abel Serdio 3, Leon Susnja, Gergo Fazekas, Przemysław Krajewski, Gonzalo Perez, Mirsad Terzic, Dawid Dawydzik, Lovro Mihic 3, Niko Mindegia 2, Dmitry Zhitnikov 6, Sergiej Kosorotov 5.

HBC Nantes: Viktor Hallgrimsson, Manuel Gaspar – Ruben Marchan, Thibaud Briet 3, Aymeric Minne 3, Lucas De La Breteche, Linus Persson, Valero Rivera 10, Alexandre Cavalcanti 2, Rok Ovnicek 1, Baptiste Damatrin, Pedro Portela, Jorge Maqueda 1, Jeremy Toto 2, Theo Monar 3, Kauldi Odriozola 5.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!