Miguel Tavares Rodrigues
Foto: plusliga.pl

Sobotnie rozgrywki 29. kolejki PlusLigi rozpoczęło spotkanie siatkarzy Ślepska Malow Suwałki z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Zawiercianie są już pewni gry w fazie ćwierćfinałowej play-off. Nie wiedzą tylko na którym miejscu zakończą fazę zasadniczą. Ekipa z Suwałk natomiast ciągle próbuje walczyć o znalezienie się w play-off. Po dzisiejszej ich porażce 1:3 wiemy, że jest to już niemożliwe do wykonania. 

Pierwszy set rozpoczął się od kilku bardzo wyrównanych akcji przeprowadzonych po obu stronach. Gra toczyła się punkt za punkt. Piłki po stronie gospodarzy wykorzystywał Takvam i Filipiak, a po stronie gości Szalacha i Konarski. Na zagrywce brylował Tavares Rodrigues, który dwukrotnie ustrzelił (raz na samym początku, a później przy stanie 6:7) w przyjęciu Pawła Halabe. To poskutkowało oderwaniem się na dwa punkty Zawiercian. Przewaga ta po chwili, (po dwóch błędach w ataku Filipiaka) wzrosła do czterech oczek (8:12). Siatkarz gości Uros Kovacevic był bezwzględny i wykorzystał obie pomyłki atakującego Ślepska Malow Suwałki. Przewaga Zawiercian wzrosła jeszcze bardziej, kiedy bezpośredni punkt z zagrywki zdobył Michał Szalacha, bo przyjęcia nie utrzymał Czunkiewicz. Straty do trzech oczek udało się zniwelować ekipie z Suwałk, po dobrym ataku Takvama, a później zablokowaniu przez jego ręce – Dawida Konarskiego. Wypracowana przewaga procentowała zawiercianom, którzy nawet gdy nie kończyli pojedynczych ataków to nadal byli o dwa oczka z przodu. W końcówce natomiast znów odzyskali swoją czteropunktową zaliczkę (17:21), po tym jak Dawid Konarski zaserwował w Kujundzica, a ten przyjął tak niedokładnie, że piłka wróciła na stronę gości, co wykorzystał Kovacevic. Piłkę setową na 25:20 dla Aluron CMC Warty Zawiercie skończył atakiem Dawid Konarski.

Drugi set rozpoczął się fatalnie dla Zawiercian. Już po kilku wymianach przegrywali oni 3:8. Spowodowane to było słabym przyjęciem zagrywek gospodarzy, a także niekończeniem ataków. Męczył się w tym aspekcie chociażby Bartosz Kwolek czy nawet Szalacha. Ślepsk korzystał z tego i skutecznie atakował. Na zmianę robili to Halaba, Filipiak oraz Takvam. Zdobywać punkty pomagał im też Kujundzić oraz Sapiński. Z czasem przewaga gospodarzy zmniejszyła się do czterech oczek, po tym jak Szalacha zablokował Sapińskiego. Taki stan nie potrwał jednak zbyt długo, bo znów przyjęcie Bartosz Kwolka mocno kulało, a co za tym idzie utrudniało kończenie akcji przez Zawiercian. Przyjmujący reprezentacji Polski odpokutował swoją niemoc w przyjęciu wejściem na zagrywkę. Dwukrotnie wycelował w Pawła Halabe, a ten ani razu nie przyjął poprawnie jego serwisu. W końcu jednak przyjmujący Ślepska poradzili sobie z jego zagrywką i przerwali punktową serię gości. W końcowej fazie seta przy wyniku 24:20 dla gospodarzy pojawił się u nich problem z wykorzystaniem którejś z piłki setowej. Ostatecznie udało im się to zrobić w ostatniej chwili, dzięki Filipiakowi czym uratowali się przed grą na przewagi. Ślepsk zwyciężył w tej partii 25:23 i doprowadził do wyrównania w setach.

Trzecia partia miała podobny przebieg do tej pierwszej. Pierwsze kilkanaście akcji toczyło się punkt za punkt. Żaden zespół nie potrafił odskoczyć na więcej niż dwa oczka. Swoje ataki po stronie Ślepska Malow Suwałki kończył Kujundzic na zmianę z Sapińskim. W przypadku siatkarzy gości najlepiej wypadał w tym aspekcie Dawid Konarski oraz Uros Kovacevic. Dopiero przy stanie 9:9 sześć punktów z rzędu wpadło na konto zawiercian przy zagrywce Konarskiego. Nie dość, że Konar zagrywał bardzo mocno i celnie to jeszcze potrafił kończyć chwilę potem swoje ataki. Wiele błędów w przyjęciu i obronie popełnił w tym czasie Czunkiewicz, co nie ułatwiało sprawy gospodarzom. Kiedy w końcu Konarski się pomylił to Buchowskiego zatrzymały przełożone ręce w bloku przez Tavaresa Rodriguesa. Z początkowych sześciu punktów zaliczki pod koniec seta zrobiło się ich dziewięć i tak zostało już praktycznie do samego końca. Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie wygrali 25:17, po błędzie na zagrywce Filipiaka.

W czwartym secie szybko o czas musiał prosić trener Ślepska Malow Suwałki, żeby jeszcze jakkolwiek móc wpłynąć na losy tego spotkania. Już po kilku wymianach zawiercianie prowadzili 7:3. Dalsza niemoc w ataku towarzyszyła Kujundzicowi. Wprowadzony na boisko Depowski również nie poradził sobie z przełamaniem bloku i obrony rywali. Goście czerpali natomiast kolejne punkty z ataków w wykonaniu Urosa Kovacevica i Dawida Konarskiego. Swoje dołożył też blokiem Tavares Rodriguez. W połowie seta zarówno przyjęcie jak i atak gospodarzy kompletnie się rozjechały we wszystkie możliwe strony. W boisko rywali nie wpadała praktycznie żadna piłka, stąd też przewaga zamiast zmniejszać się jeszcze bardziej się powiększała (11:19). Męki siatkarzy Ślepska Malow Suwałki skończył skutecznie zepsutą zagrywką Czunkiewicz. Aluron CMC Warta Zawiercie zwyciężyła 17:25 i w całym spotkaniu 3:1.

Siatkarze Ślepska Malow Suwałki żegnają się z marzeniami znalezienia się w fazie play-off. Aluron CMC Warta Zawiercie nadal walczy o jak najwyższe miejsce na koniec fazy zasadniczej. Trzy punkty wywalczone dziś w Suwałkach na ten moment plasują ich na czele tabeli PlusLigi. Wszystko może się jednak zmienić po spotkaniach w 29. kolejce Asseco Resovi Rzeszów i Jastrzębskiego Węgla.

Ślepsk Malow Suwałki – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (20:25, 23:25, 17:25, 17:25)

MVP: Miguel Tavares Rodrigues

Ślepsk Malow Suwałki: Takvam, Sanchez, Kujundzic, Sapiński, Filipiak, Halaba, Czunkiewicz, Depowski, Żakieta, Magnuszewski, Buchowski.

Aluron CMC Warta Zawiercie: Tavares Rodrigues, Kwolek, Szalacha, Konarski, Kovacevic, Rejno, Danani, Waliński, Łaba.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!