foto: plusliga.pl
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie pokonała GKS Katowice w 29. kolejce PlusLigi 3:0. Goście tylko w pierwszym secie zdołali prowadzić wyrównaną walkę. Kolejne dwie partie to już dominacja kędzierzynian, którzy bez problemu zdobyli 3 punkty.
Mecz rozpoczął udany atak Jakuba Szymańskiego, na co odpowiedział tym samym Łukasz Kaczmarek. Przez kilka minut obie drużyny grały punkt za punkt. GKS Katowice m.in. dzięki skutecznej kiwce Seganova odskoczył na 2. oczka przy wyniku 7:5. ZAKSA nie pozwoliła jednak utrzymać nawet tak niedużej przewagi gościom, szybko doprowadzając do remisu. Znowu gra toczyła się bardzo wyrównanie. As serwisowy Szymańskiego pozwolił na odskoczenie katowiczanom 16:14. Jednak następnie przyjmujący GKS-u zepsuł zagrywkę, a ZAKSA dwukrotnie postawiła skuteczny blok. Trzy punkty z rzędu zdobyte przez kędzierzynian wyprowadziły ich na prowadzenie 17:16.
ZAKSA poszła za ciosem i po udanym ataku Bednorza miała już 3. punkty przewagi. Kiedy Olek Śliwka zdobył 23. punkt dla Zaksy, a dorobek Katowic wynosił 20, trener gości wziął czas. Po nim skuteczny atak Szymańskiego oraz blok GKS-u spowodował tylko 1 punkt zapasu u kędzierzynian. Jakub Jarosz, który wszedł na zagrywkę zmarnował swoją szansę i ZAKSA miała piłkę setową, którą od razu wykorzystała. Bartosz Bednorz zakończył seta udanym atakiem.
Początek drugiej partii był wyrównany, ale jedynie do stanu 4:4. Wtedy za sprawą asów Bartosza Bednorza na prowadzenie wyszła drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Przewaga gospodarzy utrzymywała się na poziomie 2-3 punktów. Od wyniku 12:10 nastąpiła jednak cała seria punktów kędzierzynian, którzy byli skuteczniejszą drużyną, a asy serwisowe dołożył Łukasz Kaczmarek. Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 18:10 wiadomo było, że ZAKSA nie da sobie odebrać zwycięstwa w secie. Imponować mogła szczególnie ich postawa w polu serwisowym. W końcówce seta udanymi atakami popisał się Aleksander Śliwka, który zakończył tę część meczu wynikiem 25:14.

Trzecia i jak się okazało ostatnia partia potoczyła się podobnie jak druga. GKS Katowice utrzymywał dystans do stanu 6:6. ZAKSA wykorzystała błędy katowiczan, dokładając do tego skuteczne akcje. Wypracowana przewaga 18:11 pozwoliła kędzierzynianom spokojnie dokończyć trzeciego seta i zarazem cały mecz. GKS nie kończył ataków, „pomagając” gospodarzom w zdobywaniu punktów. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wykorzystała już pierwszą piłkę meczową, a konkretnie uczynił to Pashytskyy asem serwisowym.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:0 (25:22, 25:14, 25:16)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Janusz, Kaczmarek, Bednorz, Śliwka, Pashytskyy, Smith, Shoji oraz Stępień, Kluth

GKS Katowice: Seganov, Domagała, Kania, Adamczyk, Szymański, Quiroga, Mariański oraz Mielczarek, Jarosz, Nowosielski

MVP: Bartosz Bednorz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!