Przyszedł czas na rozstrzygnięcie do kogo będzie należało dziewiąte miejsce w tegorocznym sezonie PlusLigi. Rywalizował o nie LUK Lublin z Ślepskiem Malow Suwałki. Górą byli podobnie jak w pierwszym starciu siatkarze z Suwałk.
W pierwszym secie lublinianie byli w stanie utrzymać wynik w okolicach remisu tylko do stanu 5:5. Od tego momentu to Ślepsk Malow Suwałki zdobył pięć punktów z rzędu i wyszedł na prowadzenie 10:5. Stało się to po świetnej dyspozycji w polu serwisowym Filipiaka oraz Halaby. Do tego doszły jeszcze punkty z ataku Kujundzica i Takvama oraz pomyłki lublinian. Siatkarze LUK-U szybko jednak odrobili część strat, po tym jak na zagrywce pojawił się Wojciech Włodarczyk posyłając dwa asy serwisowe. Z pięciopunktowej zaliczki zostały tylko dwa oczka. Ślepsk Malow Suwałki dążył jednak do jak najszybszego zamknięcia pierwszej partii na swoją korzyść. Udawało im się to, bo lublinianie nie byli w stanie zmniejszyć strat. Na zagrywce wkradały się błędy zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Nie było to jednak dziwne, bo oba zespoły mocno ryzykowały, co często opłacało im się. W końcówce nie mylili się w kończeniu piłek Sapiński czy Kujundzic, a w bloku skutecznie działali Filipiak i Halaba, przez co przewaga przyjezdnych utrzymywała się. Ślepsk Malow Suwałki zwyciężył więc bez większych problemów w inaugurującym secie 25:20, po błędzie serwisowym Mateusza Jóźwika.
Drugą partię lepiej zaczęli lublinianie. Najpierw Chudzik zablokował Kujundzica, a później w aut zaatakował Filipiak. Później pomylił się jeszcze w tym aspekcie Halaba i Takvam. Pierwszy z nich dotknął siatki przy ataku, a drugi nie zmieścił się w boisku. Mimo wypracowanej czteropunktowej przewagi to co stało się przy zagrywce Matiasa Sancheza przeszło wszelkie pojęcie. Siatkarz Ślepska zanotował aż cztery asy serwisowe i wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie 10:8. W dalszej części błąd w ataku popełnił Mateusz Malinowski, a kolejnego asa po stronie Ślepska zanotował tym razem Kujundzic. Przewaga więc szybko zwiększyła się do sześciu, siedmiu oczek. Lublinianie nie mieli argumentów, żeby na nią odpowiedzieć i wydawali się ciągle oszołomieni tym co zrobił Sanchez w polu serwisowym. Czas jednak uciekał i nie było chwili na rozpamiętywanie tego co było kilka akcji do tyłu. Ślepsk w końcowej fazie jeszcze bardziej się rozpędził. Takvam zablokował Nowakowskiego, a bezpośredni punkt z zagrywki zdobył Adrian Buchowski. Zaliczka była już tak ogromna, że było pewne, że to Ślepsk zwycięży tego seta. Niewiadomą pozostawała tylko to w jakim dokładnie będzie to stosunku. Ostatecznie Ślepsk Malow Suwałki wygrał 25:18, po punkcie z ataku Bartosza Filipiaka.
W ostatnim secie znów to Ślepsk dominował uzyskując trzypunktową zaliczkę, po ataku Sapińskiego i bloku Buchowskiego oraz Filipiaka. Przez ręce siatkarzy gości nie mogli się przebić Włodarczyk oraz Romać. Blok w połączeniu ze skutecznym atakiem dawał świetną mieszankę dla Ślepska Malow Suwałki. Nie można też zapomnieć o błędach własnych graczy LUK Lublin. Błąd techniczny dotknięcia siatki popełnił Wojciech Włodarczyk. Przed osiągnięciem pokaźniejszej przewagi Lublinian uchroniły autowe ataki Filipiaka i Buchowskiego w końcowej fazie seta. Mimo tego ciągle na prowadzeniu znajdowali się przyjezdni. Zawdzięczali je głównie świetnej grze Takvama oraz Filipiaka w ataku. Obaj panowie w końcówce wzajemnie wymieniali się przy kończeniu piłek. Piłkę setową na 25:20 i zarazem meczową na 3:0 skończył skutecznym uderzeniem nie kto inny jak Bartosz Filipiak.
Dzięki wygranej w trzech setach to Ślepsk Malow Suwałki może cieszyć się z wywalczenia dziewiątej lokaty w PlusLidze. Luk Lublin kończy zmagania w tych rozgrywkach na dziesiątej pozycji.
LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki 0:3 (20:25, 18:25, 20:25)
MVP: Bartosz Filipiak
LUK Lublin: Nowakowski, Malinowski, Szerszeń, Hudzik, Komenda, Włodarczyk, Watten, Mello Tavares, Wachnik, Romać, Jóźwik, Stajer, Gregorowicz.
Ślepsk Malow Suwałki: Kujundzić, Sapiński, Filipiak, Halaba, Takvam, Sanchez, Filipowicz, Buchowski.
