foto: Damian Kuziora

Drugi mecz finałowy TAURON Ligi miał niespodziewany przebieg i zakończył się w pięciu setach zwycięstwem ŁKS Commercecon Łódź nad Developresem w Rzeszowie. Pierwsze dwa sety na swoje konto zapisały zdecydowanie rzeszowianki, które jednak nie potrafiły rozstrzygnąć na swoją korzyść w żadnym z trzech wyrównanych setów.

Początek drugiego aktu rywalizacji należał zdecydowanie do rzeszowianek, które wykorzystując świetne usposobienie Orvosovej i Kalandadze objęły wysokie prowadzenie (9:2), przez co dość szybko musiał reagować trener gości Alessandro Chiapppini. Łodzianki próbowały pozbierać się po słabym początku, lecz nieceniona w obronie była Szczygłowska, a kontry po skosie kończyła Blagojević i przewaga jeszcze wzrosła (12:4).

Developres nie miał żadnych słabych punktów – znakomitą robotę robiły środkowe Jurczyk i Centka, a dystans między ekipami znów się powiększył (16:7). Taranowania łodzianek nie było końca też w pozostałej części seta. Podwójny blok Kalandadze i Centki na Witkowskiej dał piłkę setową, a resztę dopełniła spudłowanym atakiem Hryshchuk (25:13). 

Entuzjazm rzeszowskich zawodniczek nie gasł również na początku drugiej partii. Fenomenalnie rozgrywała Wenerska, która zresztą sama pokusiła się o punkt z trudnej piłki, za chwilę w samą linie uderzyła Centka i było 4 punkty zapasu miejscowych (8:4). Koncert gospodyń na chwilę stłumiła asem serwisowym Diouf (8:6), jednak rzeszowianki niebawem wróciły do swojej, czteropunktowej przewagi po ataku ze środka Jurczyk (12:8).

W środkowej części partii obecność na boisku zaznaczyła dwoma czystymi atakami Górecka, jednak skrzydła rzeszowskiego zespołu w postaci Kalandadze oraz Orvosovej sprawiły już konkretny zapas miejscowym przed ostatnią prostą seta (22:15). Ostatnie punkty w tej partii Developresu to popis na środku Jurczyk i Centki oraz wyniszczający atak Blagojević (25:18).

Najskuteczniejsza zawodniczka dwóch pierwszych setów, zdobywczyni 12 punktów Gruzinka Kalandadze z wysokiego „c” zaczęła również trzeciego seta (3:1), niemniej Górecka i Diouf zmieniły wynik na pierwsze w tym meczu prowadzenie ełkaesianek (5:6). Dobra gra w tym okresie łódzkiego zespołu podłączyła do tlenu przyjezdne (7:9), choć długa akcja zakończona potrójnym blokiem na Diouf (9:10) szybko rozregulowała łodzianki. Goście z wyraźnym bólem głowy przyjmowały serwisy Kalandadze, z których wyszedł as i dwie skuteczne kontry Blagojević i Jurczyk (12:10).

Łodzianki utrzymywały w tej odsłonie nieduży dystans, by po szczęśliwym ataku Diouf doprowadzić do kontaktu (17:16). Punkt Gajer z drugiej piłki oraz atak z lewej flanki Scuki budowały zespół gości, który wyrównał porachunki po aucie Blagojević (20:20). Na moment po kolejnym błędzie łodzianki dzierżyły prowadzenie (20:21), które udaremniły atakami Rapacz i Blagojević (22:21). W końcówce karty jednak rozdawała łodzianka Gryka, a ŁKS choć robił błędy zdołał rozstrzygnąć seta na swoją korzyść po obronie Maj-Erwardt, która wpadła w boisko przy pełnym akompaniamencie łodzianek (24:26).

Zespół z Łodzi rósł także w pierwszych akacjach czwartego seta. Po zablokowaniu Blagojević objął prowadzenie (2:4). Następnie sytuacja boiskowa się wyrównała i pierwsza faza przebiegała punkt za punkt. Od stanu 8:7 dla Developresu punktowały trzy razy z rzędu goście, imponując zagraniami Gryki i Diouf (8:11). Po raz drugi jednak w tym secie spotkanie się wyrównało i ponownie trwała zażarta walka bez dominacji żadnej ze stron. Przed decydującym fragmentem seta przewagę uzyskał ŁKS. Najpierw atak blok-aut przeprowadziła Górecka, a zaraz potem skutecznością popisał się łódzki blok i przyjezdne oderwały się na trzy punkty (17:20). Choć Developres jeszcze doprowadził do kontaktu (19:20), a potem seryjnie bronił piłek setowych przy zagrywce Kalandadze (20:24) najważniejsza z piłek Gruzinki wylądowała w siatce, co oznaczało konieczność rozegrania tie-breaku (23:25).

Mocny akcent w postaci kiwki Orvosovej, skróconej zagrywki Wenerskiej oraz bloku dały rzeszowskie zawodniczki w premierze tie-breaka (3:0). Po nieporozumieniu w rozegraniu łodzianek przewaga miejscowych sięgnęła 4 punktów (5:1), lepszy przy zagrywkach Ratzke nic nie wychodziło Developresowi, który zgubił cały zapas, a następnie notował straty (5:7). Przy stanie 8:9 groźnie wyglądającej kontuzji nabawiła się Zuzanna Górecka, na noszach opuszczając halę. Smutna sytuacja nie zastopowała łodzianek, które przy ekstremalnie trudnych serwisach Diouf wyprowadziły wynik na 5 punktową zaliczkę (8:13). Tej szansy łodzianki już nie zaprzepaściły, a prezent łodziankom w postaci zepsutego serwu na zakończenie pojedynku podarowała Wenerska (12:15)’

Developres BELLA DOLINA Rzeszów – ŁKS Commercecon Łódź (25:13, 25:18, 24:26, 23:25, 12:15)

MVP: Valentina Diouf

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Blagojević, Obiała, Centka, Wenerska, Rapacz, Orvosova, Szlagowska, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła
ŁKS Commercecon Łódź: Gryka, Witkowska, Diouf, Górecka, Dróżdż, Hryshchuk, Ratzke, Gajer, Alagierska-Szczepaniak, Scuka, Piasecka, Maj-Erwardt, Krawczyk, Drabek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!