Foto: pzps.pl

Po zwycięstwie nad Francją (3:1), biało-czerwoni w swoim drugim meczu w ramach tegorocznej edycji Ligi Narodów zagrali z reprezentacją Iranu. Po długim pięciosetowym boju lepsi okazali się Polacy, wygrywając w tym spotkaniu 3:2.

Pierwszą partię polacy rozpoczęli od dwóch punktów przewagi, po skończonym ataku ze środka Mateusza Bieńka. Prowadzenie reprezentacji Polski nie trwało jednak długo, bo na prawej flance szalał Esmaeilnezhad. Irańczyk przyłożył na czystej siatce i doprowadził do remisu (5:5). Polacy nie składali broni i raz po raz punktowali zagrywką. Po asie serwisowym Karola Urbanowicza, prowadzili już 10:7. Na prawym skrzydle szczelnie blok ustawił Urbanowicz i zatrzymał Amina. Po tej akcji polacy mieli już 4 „oczka” zaliczki (15:11). Irańczycy również nie odpuszczali. Po prostej huknął Manavinezhad i zmniejszyl stratę Irańczyków do zaledwie jednego punktu (16:17). Przy stanie 21:21, Kamil Szymura fantastycznie wyciągnął piłkę w obronie, a na prawym skrzydle atak skończył Dulski. Po tej akcji, w końcowce seta biało-czerwoni prowadzili 22:21. Irańczycy, po bloku Mohammada Valizadeh, mieli w górze piłkę setową (24:22). Na prawym skrzydle potężnym uderzeniem popisał się Amin Esmaeilnezhad i tym samym Irańczycy wygrali pierwszą partię 25:23.

Na początku drugiego seta Irańczcy, po dwóch punktowwych blokach wyszli na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Następnie w aut zaatakował Dulski i Irańczycy powiększyli prowadzenie do trzech „oczek” (8:5). Nikola Grbić na serię błędów z naszej strony zdecydował się wziąć pierwszy czas w tym secie. Polacy mieli ogromny problem ze skończeniem ataku. Irańczycy bez problemu byli w stanie odczytać intencje Grzegorza Łomacza, co nie ułatwiało zadania naszym atakującym. Asem serwisowym popisał się Amin Esmaeilnezhad i wyprowadził naszych dzisiejszych rywali na trzypunktowe prowadzenie (13:10). Polacy wzięli się jednak za odrabianie strat. Łomacz z Bieńkiem świetnie zagrali przesuniętą krótką i biało-czerwoni tracili już tylko 1 punkt (13:14). Chwilę później na potrójny blok nadział się Manavi i na tablicy wyników widniał rezultat 15:15. Po wyrównanej końcówce, ponownie lepsi okazali się być Irańczycy, którzy wygrali drugą partię 25:23.

Początek trzeciej partii był zdecydowanie lepszy dla biało-czerwonych. Po podwójnym odbiciu Amina, Polacy prowadzili 5:2. Następnie atak z pipe’a skończył Semeniuk,efektownego „gwoździa” wbił Mateusz Bieniek, a asem serwisowym popisał się Dulski. Polacy mieli wówczas aż 6 „oczek” zaliczki (10:4). Po tym nasza gra się nieco posypała. Szapluk uderzył w aut i Irańczycy tracili do nas tylko 3 punkty (12:15). Polacy wrócili jednak do swojej dobrej gry i po skutecznym ataku ze środka Karola Kłosa, prowadzili w tej trzeciej partii już 19:14. Irańczycy wzięli się za odrabianie strat i po asie serwisowym Mousaviego przegrywali dwoma „oczkami” (17:19). Następnie nasz blok obił Poriya Hossein i końcówka seta zapowiadała się bardzo emocjonująco. Kapitalnym pojedynczym blokiem popisał się Mateusz Bieniek i dał Polakom prowadzenie 23:20. Seta skutecznym atakiem po skosie skończył Artur Szalpuk. Biało czerwoni wygrali tą partię 25:21.

Na początku czwartej partii Irańczycy, za sprawą punktowego bloku Seyeda Mousavi wyszli na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Polacy szybko jednak odrobili straty i po skutecznych atakach Bieńka i Semeniuka doprowadzili do remisu. Szczelnie blok ustawił Karol Kłos i Polacy prowadzili już 12:7. Biało-czerwoni konsekwentnie powiększali przewagę. Asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk i prowadziliśmy w tym secie 15:8. Dalsza część seta, to już całkowita dominacja reprezentacji Polski. Atak z drugiej linii skończył Szalpuk i Polacy mieli aż 9 punktów zaliczki (21:12). Seta skutecznym atakiem skończył Artur Szalpuk. Polacy zwyciężyli w czwartej partii 25:15 i doprowadzili do tie-breaka.

Tie-break zaczął się dla biało-czerwonych wyśmienicie. Atak ze środka skończył Bieniek, z pipe’a świetnie kiwnął Semeniuk, a asem serwisowym popisał się Dawid Dulski. Polacy prowadzili tym samym 5:2. Kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki dołożył Szalpuk i powiększył przewagę do czterech „oczek” (7:3). Sytuacja zaczęła się jednak diametralnie zmieniać. Na lewym skrzydle skuteczną kiwką popisał się Morteza Sharifi i doprowadził do remisu (9:9). Polacy jednak nie odpuszczali i po błędzie technicznym Sharifiego, prowadzili już 11:13. Następnie zagrywkę zepsuł Sharifi, a w aut zaatakował Hossein i zakończył to spotkanie. Polacy wygrali piątą partię 15:13, a cały mecz 3:2.

Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają jutro o 9:10. Polacy zagrają wtedy z reprezentacją Japonii.

Liga Narodów – faza grupowa
Polska – Iran 3:2 (23:25, 23:25, 25:21, 25:15, 15:13)
Polska
: Szalpuk, Butryn, Kłos, Bieniek, Firlej, Semeniuk, Szymura,  Szymanowski, łomacz, Urbanowicz, Dulski, Hawryluk, Sawicki, Poręba
Iran: Salehi, Hazratpourtalatappeh, Karimisouchelmaei, Vadi, Esfandiar, Hajipour, Esmaeilnezhad, Homayonfarmanesh, Manavinezhad, Jelveh, Valizadeh, Sharifi, Hossein, Mousavi

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!