fot. screen/https://www.youtube.com/@Rakow1921

Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu sparingowym Rakowa Częstochowa ze Slavią Praga. W 11. minucie spotkania czerwoną kartkę otrzymał Giannis Papanikolau. Chwilę później to jednak zirytowany sędzia główny wraz z asystentami udali się do szatni. Mecz po krótkiej przerwie został wznowiony przez… kierownika drużyny Rakowa, Kamila Waskowskiego.

Obecnie ekipa Dawida Szwargi znajduje się na zgrupowaniu w Austrii. Na niedzielne popołudnie zaplanowano sparingowy mecz ze Slavią Praga.

Już w 11. minucie spotkania doszło do dziwnej sytuacji, dlatego że główny sędzia tego meczu pokazał czerwoną kartkę graczowi Rakowa – Giannisowi Papanikolau. Wszyscy na stadionie byli dosyć zdziwieni tę decyzją arbitra głównego.

Trenerzy obu drużyn próbowali wyjaśnić tę sytuację z sędzią głównym. Wszystko jednak bez skutku. Kilka chwil później trójka sędziowska postanowiła zejść do szatni i tym samym nie kontynuować niedzielnego sparingu. Według najnowszych informacji, sędzia po prostu się obraził.

Po około pięciominutowej przerwie wszyscy zawodnicy wrócili jednak do gry. Na boisku pozostał także Papanikolau, który chwilę wcześniej zobaczył czerwoną kartkę. Arbitrem głównym spotkania został kierownik drużyny Rakowa, Kamil Waskowski, a jego asystentami – rezerwowi Slavii Praga.

Mecz ostatecznie zakończył się porażką Rakowa 1:2.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!