fot. Górnik Łęczna

W spotkaniu otwierającym 4. kolejkę Fortuna 1 Ligi Górnik Łęczna pokonał na własnym stadionie 3:1 (1:0) Chrobry Głogów. Drużyna z Dolnego Śląska od początku sezonu nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu.

Już w 4. minucie groźny strzał z dystansu oddał Machaj, ale czujny w bramce był Gostomski. W kolejnych minutach na boisku panował chaos z obu drużyn, który nie przyniósł nikomu żadnej konkretnej szansy na zdobycie otwierającej bramki. W końcu w 19. minucie Kozak zdecydował się na strzał z prawej strony pola karnego, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później 26-latek powtórzył swój strzał z niemal tego samego miejsca, ale i tym razem był on niecelny. W 22. minucie gospodarze mieli jak do tej pory najlepszą okazję na prowadzenie. Z prawej strony boiska futbolówkę na jedenasty metr do Kryeziu zagrał Żyra. Słoweniec zdecydował się od razu na uderzenie, ale dobrze między słupkami zachował się golkiper gości. Chwilę później kolejny strzał z dystansu Górnika. Tym razem Deja, ale i on uderzył ponad poprzeczkę.

Ale i Chrobry nie chciał odpuścić. W 25. minucie strzał z ostrego kąta z niewielkiej odległości od bramki oddał Mucha, ale dobrze ustawiony był Gostomski. Dziesięć minut później to Górnik jednak wyszedł na prowadzenie. Wszystko zaczęło się od Zbozienia, który wyrzucił piłkę z autu w pole karne. Wybić ją chciał Mandrysz, ale futbolówka po jego zagraniu znalazła się pod nogami Żyry, który z kilku metrów umieścił ją w siatce. Do końca pierwszej połowy żaden z zespołów nie stworzył sobie groźnej sytuacji. To gospodarze po pierwszych 45 minutach schodzili do szatni z nieznacznym prowadzeniem.

Tuż po przerwie do ataku ruszyli głogowianie, którzy chcieli szybko odrobić straty. Jednak to Górnik w 54. minucie podwyższył wynik spotkania. I znów wszystko rozpoczęło się od wyrzutu z autu przez Zbozienia. Futbolówka po zamieszaniu w polu karnym znalazła się pod nogami Kryeziu, który popisał się fantastycznym strzałem zza szesnastego metra. Węglarz odprowadził jedynie piłkę wzrokiem. Niespełna dwie minuty później było już 3:0. Kozak mknął prawą stroną boiska, następnie zagrał piłkę w polu karnym do niepilnowanego Roginicia, a ten pewnie pokonał golkipera Chrobrego. W 61. minucie przewagę mógł zmniejszyć Lebedyński, ale z niewielkiej odległości uderzył piłkę nad poprzeczką. Chwilę później piłkę głową uderzał Zbozień po stałym fragmencie gry, ale wprost w ręce Węglarza.

Po kilku próbach gości, w końcu w 74. minucie udało im się trafić do bramki po raz pierwszy w tym meczu. Kuzdra z prawej strony boiska zagrał w pole karne do Bartlewicza, który zdecydował się na strzał, piłka trafiła jednak pod nogi niepilnowanego Wolsztyńskiego, a ten z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce. Ekipa z Lubelszczyzny od razu chciała powrócić do trzybramkowej przewagi, ale zabrakło im nieco precyzji. W 82. minucie piłkę do własnej siatki mógł skierować Klemenz, ale czujny między słupkami był Gostomski. Cztery minuty później dobrą okazję miał Mandrysz, ale piłka po jego uderzeniu głową minęła słupek. Chrobry wciąż szukał kontaktowego gola, jednak bezskutecznie. Ostateczne nie udało im się strzelić drugiej bramki, a Górnik pokonał w to piątkowe popołudnie Chrobry Głogów 3:1.

Górnik Łęczna – Chrobry Głogów 3:1 (1:0)

Żyra 35′, Kryeziu 54′, Roginić 56′ – Wolsztyński 74′

Górnik: Gostomski – Zbozień, Klemenz, De Amo, Grabowski (81′ Dziwniel) – Żyra (90′ Turek), Deja, Kryeziu, Kozak (72′ Gąska), Starzyński (72′ Janaszek) – Roginić (72′ Podliński)

Chrobry: Węglarz – Zarówny, Michalec (77′ Bogusz), Bougaidis Kuzdra (81′ Ozimek), Mucha, Mandrysz, Tupaj (77′ Górski), Machaj (66′ Wolsztyński), Bartlewicz Lebedyński

Żółte kartki: De Amo, Kozak, Dziwniel Bartlewicz

Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!