Kopeć
Foto: pzla.pl/Marek Biczyk, Tomasz Kasjaniuk

Sesja wieczorna podczas Mistrzostw Świata w lekkoatletyce nie dała nam dużo dobrych informacji. Jedną z tych wyróżniających się pozytywnie jest przepustka do półfinału polskiego sprintera Dominika Kopcia. 

Złe wiadomości rozpoczęły się od biegu mężczyzn na 1500. metrów, gdzie w eliminacjach startował Michał Rozmys. Polak do mety dobiegł na jedenastym miejscu z czasem 3:36,26. Jego pozycja z pewnością byłaby lepsza gdyby nie ostatnie metry, na których został popchnięty przez Brytyjczyka. To wytrąciło go z rytmu, przez co spadł na dalszą lokatę. Mimo wniesionego protestu został on odrzucony przez komisję. Zatem Rozmysa nie zobaczymy w półfinale Mistrzostw Świata.

Słabo w eliminacjach dyskoboli wypadli Robert Urbanek (61,30 m) i Oskar Stachnik (61,96 m). Obaj rzucali zbyt blisko by marzyć o awansie do finału. Kwalifikację dawał rezultat 63,79 m.

Kolejne dwie konkurencje ma za sobą w siedmioboju Paulina Ligarska. W pchnięciu kulą Polka zanotowała dziesiąty wynik w grupie A (13,71 m), a na 200. metrów (25,41 s) była ostatnia w swoim biegu. Po pierwszym dniu nasza reprezentantka zajmuje dziewiętnaste miejsce z 3427 pkt.

Z dobrej strony pokazał się w eliminacjach na 100. metrów Dominik Kopeć (10,12 s). Polski sprinter pobiegł fenomenalnie w swojej serii finiszując na czwartej pozycji, przez co na awans musiał czekać do końca biegów eliminacyjnych. Ostatecznie dostał się do półfinału.

Na deser mieliśmy finał sztafety 4×400 metrów mikst. Reprezentacja Polski pobiegła w zestawieniu: Igor Bogaczyński, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka, Karol Zalewski i Marika Popowicz-Drapała. Polacy dokonali jednej zmiany, która była wymuszona przez kontuzję kolana, którą na rozgrzewce odczuł (po porannym upadku) Kajetan Duszyński. Niestety pierwszy niewygodny tor, a do tego brak najmocniejszego składu przyczynił się do zajęcia dopiero ósmej pozycji (3:15,49).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!