Premiera chińskiego turnieju kwalifikacyjnych zgodnie z planem reprezentacji Polski, która pokonała 3-2 Belgów. Zbyt wielem momentów tego meczu przyniosło moc rozterek Biało-Czerwonych, ale obecność świetnego Jakuba Kochanowskiego poprowadziła naszą reprezentację do zwycięstwa.

W pierwszych piłkach turnieju kwalifikacyjnego lepiej prezentowali się Polacy, mimo nieodebranego na początku serwisu Coolmana. Jakub Kochanowski środkiem i Łukasz Kaczmarek pokazali potencjał ofensywny naszej reprezentacji, która objęła prowadzenie 6:3. Z czasem w tym secie dynamika zagrań po polskiej stromnie spadła, a ożywili się Belgowie zmierzający do inicjatywy. Tak się stało po bloku na Kaczmarku (7:7), a potem długiej grze na styku. Kolejny ważny blok rywali – tym razem na Tomaszu Fornalu (17:19) dodał im wiatru w żagle. Belgia zdobyła pewność siebie, a po asie serwisowym Rotty’ego (21:24) miała trzy piłki setowe i chociaż Kamil Semeniuk robił co mógł na zagrywce, set padł łupem rywali (23:25).

Mimo trudności na początku drugiej partii, wydarzenie na parkiecie zaczęły kształtować się po myśli Polaków od ataku Kaczmarka po przekątnej (8:7). Kontra Norberta Hubera podwyższyła zaliczkę Biało-Czerwonych do trzech punktów i choć w niedługim czasie doszło jeszcze do dwóch kontaktów punktowych (12:11. 13:12), był to ostatni „łabędzi śpiew” Belgów. As serwisowy Kochanowskiego (16:12) był dowodem, że Polska odzyskuje dominacje, a świetna gra w obronie Pawła Zatorskiego wprawiała w rozpacz niekończących akcje rywali. W ostatnich fragmentach seta ponownie nie do zatrzymania był Kochanowski, pajpem popisał się Fornal, następnie zagrywkę popsuł Rotty (25:20) i po dwóch setach był już remis.

Pierwsza faza trzeciej partii była niemal identyczna jak poprzedniej. Wyrównana walka do stanu 7:7, sygnał do ataku po punkcie Hubera. Potem już tylko wyborowa postawa Kochanowskiego, którego przy każdej nadarzającej się okazji szukał na rozgrywaniu Marcin Janusz. W połowie seta Polacy mieli już 7 punktów przewagi (16:9) i drogę z górki do kolejnej partii, w której można już było ubiegać się o pokonanie rywali. Rozpędzonych polskich graczy trudno było zastopować. Punktował Śliwka, dobrze wprowadził się na parkiet atakiem Bartłomiej Bołądź a partię asem serwisowym zakończył (25:16) grający znakomicie środkowy Kochanowski.

Czwarty akt pojedynku przez dłuższy czas był huśtawką nastrojów. Choć Kochanowski nie zwalniał ręki, Belgowie wykorzystując zbyt dużą liczbę błędów po polskiej stronie, mieli w pierwszej fazie nieznaczną inicjatywę (7:9). Od asa serwisowego zaczął się lepszy okres gry Biało-Czerwonych, dla których punktowali Huber, Kaczmarek i Kochanowski (17:15). Jednak Biało-Czerwoni stracili na kilka momentów koncentrację, co błyskawicznie wykorzystała reprezentacja Belgii (17:18). Po punktowej zagrywce Fornala na chwilę znów Polacy odzyskali prowadzenie (19:18), ale w końcówce seta szwankowało przyjęcie oraz brak precyzji w atakach, Polacy przegrali ten fragment z kretesem (21:25) i potrzebny był tie-break.

Decydującą partię zdominować próbowali Belgowie, wychodząc po kontrze Reggersa z prawego skrzydła na dwupunktowe prowadzenie (2:4). Z zatrzymaniem tego zawodnika Polacy mieli problem również przy kolejnych akcjach i do zmiany stron różnica ani drgnęła (6:8). Biało-Czerwonym udało się doprowadzić do wyrównaniu po długiej akcji i ponowieniu ataku Kaczmarka, który punktował zagraniem blok-aut (9:9). Gra punkt za punkt postawiła pod ścianą Polaków, którzy w dramatycznych okolicznościach atakami Kaczmarka bronili piłki meczowej. Szczęście sprzyjało jednak lepszym, Biało-Czerwoni w grze na przewagi, w której dominował… środkowy Kochanowski i polski blok, w którym mecz zamknął Śliwka, przesądzając o sukcesie Polaków (3:2)

Polska – Belgia 3:2 (23:25, 25:20, 25:16, 21:25, 17:15)

Polska: Śliwka, Bednorz, Fornal, Leon, Semeniuk, Janusz, Łomacz, Bołądź, Kaczmarek, Huber, Kłos, Kochanowski, Zatorski, Popiwczak
Belgia: Cox, Deroo, D’Hulst, Coolman, D’heer, Desmet, Van Hoyweghen, Rotty, Thys, Van de Velde, Reggers, Fransen, Perin, Verwimp

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!