Foto: chemik-police.com

Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police znakomicie rozpoczęły TAURON Ligę. W drugiej kolejce kontynuowały swoją dobrą grę nie pozostawiając złudzeń Grupie Azoty Akademia Tarnów. Policzanki wygrały bez straty seta. 

Mecz zaczął się z drobnym opóźnieniem. Kiedy jednak wreszcie siatkarki Chemika wybiegły na parkiet w Policach od razu zbudowały sobie dwupunktową przewagę, dzięki autowej zagrywce Calkinks oraz skutecznemu blokowi Sahin na Moscickayi. Tarnowianki miały duże problemy z przebiciem się przez ręce gospodyń. Na blok Inneh-Vargi nadziała się Dżaković, a później nieskuteczny atak zaprezentowała Calkins. To wszystko spowodowało, że zaliczka policzanek podskoczyła do czterech punktów. Na środku siatki świetnie spisywała się w ataku Agnieszka Korneluk, co umożliwiło utrzymywanie przewagi. Po połowie seta gospodynie odskoczyły jeszcze mocniej, za sprawą punktowej zagrywki Inneh Vargi, ataków Moniki Fedusio oraz blokowi postawionemu na Gawlak za sprawą rąk Wasilewskiej. Wszystko to odbywało się ciągle przy doskonałej serii w polu serwisowym Inneh-Vargi. Kompletnie w ataku posypały się przeciwniczki, które nie potrafiły skończyć żadnej piłki. Wreszcie zdołały przerwać serię, ale wtedy było już za późno na odrabianie kilkunastopunktowej straty poniesionej w ostatnich kilku minutach. Siatkarki Chemika Police wygrały 25:12, po ataku Wasilewskiej.

Szybko błędy w drugiej partii zaczęły popełniać przyjezdne. Przy próbie bloku Korneluk Gawluk dotknęła siatki, a później Dżaković została zatrzymana przez Wasilewską. Do tego jeszcze błąd w ataku popełniła Szumera, i dziewczyny z Chemika prowadziły już 3:0. Potem dały się dojść na 6:6, ale po chwili znów zbudowały sobie kilkupunktową zaliczkę po atakach Fedusio czy Sahin. Trener przyjezdnych próbował ratować drugiego seta wzięciem czasu, ale to niewiele dało. Tarnowianki bowiem nie potrafiły powstrzymać przeciwniczek, a do tego same miały problemy w kończeniu piłek. To spowodowało, że przewaga policzanek ciągle oscylowała wokół trzech oczek, a pod koniec wzrosła do bezpiecznych pięciu, sześciu punktów. Przyjezdne czuły, że kolejny set prawdopodobnie trafi do rywalek, i tak się stało. W ostatnich akcjach zwycięstwo Chemika 25:20 przypieczętowały Monika Fedusio i Iga Wasilewska.

Ostatni set rozpoczął się wyrównanie. Przez pierwsze kilka akcji żadna z drużyn nie była w stanie zbudować sobie przewagi. Wreszcie udało się to przyjezdnym, gdy Marcyniuk zatrzymała na siatce Inneh-Varga. Chwilę później ta sama siatkarka została zablokowana przez Moscickaye. Tarnowianki robiły wszystko by dowieźć ten wynik do końca partii, a swoją zaliczkę podwyższyły do trzech oczek po tym jak piłkę źle przyjęła Sahin. Nagle przewaga tarnowianek zaczęła gwałtownie topnieć, po tym jak w polu serwisowym dobrze pokazała się Pierzchała. Rywalki odpowiedziały tym samym. Asa serwisowego zafundowała Wiktoria Szumera. Policzanki nie poddawały się i wierzyły do samego końca, że są w stanie zamknąć ten mecz w trzech setach. Faktycznie to się im udało. Najpierw doprowadziły do stanu 16:17, a potem do wyrównania 18:18. Gra zatem zaczęła się od nowa. Po bloku Natalii Mędrzyk na Moscickayi i ataku Fedusio Chemik wyszedł na upragnione prowadzenie 20:18. Mimo, że Tarnowianki próbowały się jeszcze poderwać to popełniły zbyt wiele błędów, co wykorzystały gospodynie zwyciężając 25:21 i w całym meczu 3:0.

Grupa Azoty Chemik Police – Grupa Azoty Akademia Tarnów 3:0 (25:12, 25:20, 25:21)

Grupa Azoty Chemik Police: Fedusio, Wasilewska, Kowalewska, Sahin, Korneluk, Inneh-Varga, Jagła, Grajber-Nowakowska, Mędrzyk, Marques Bruna.

Grupa Azoty Akademia Tarnów: Dżaković, Gawlak, Calkins, Zakościelna, Moscickaya, Chmielewska, Żurawska, Marcyniuk, Molenda, Szczygieł-Głód, Usheva, Szumera.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!