Foto: PKO BP Ekstraklasa

W meczu zaległej, dwunastej kolejki PKO BP Ekstraklasy osłabiony Widzew Łódź podjął znajdujący się w strefie spadkowej Ruch Chorzów. Grający od 65. minuty w dziewiątkę chorzowianie nie dali rady obronić remisu, i musieli oddać komplet punktów Widzewowi. 

Pierwsza dogodna sytuacja dla Widzewa Łódź przyszła w 14. minucie, kiedy główką przymierzył Klimek. Kamiński jednak był tam gdzie trzeba i wybronił to uderzenie. Dosłownie dwie minuty później gola udało się strzelić Ruchowi. Po rzucie rożnym piłka odbiła się od jednego z defensorów Widzewa i wylądowała na poprzeczce. Najszybciej w sytuacji zorientował się Mateusz Bartolewski i wbił ją głową do siatki. W 20. minucie byliśmy świadkami kolejnego ”roku”, i znów to Bartolewski próbował znaleźć drogę do bramki strzeżonej przez Krzywańskiego. Tym razem uderzył wysoko nad poprzeczką. Widzew Łódź starał się doprowadzić do wyrównania, ale strzały Klimka, Nunesa czy Silvy niewiele wychodziło. W 44. minucie niewiele brakowało i łodzianom udałoby się strzelić wyrównującego gola. Ostatecznie jednak w ostatniej chwili piłkę po przymiarce Sancheza wybił Bartolewski.

Ledwo zdążyła zacząć się druga połowa, a już mieliśmy gola wyrównującego. W 47. minucie bowiem Fabio Nunes przymierzył z siedemnastu metrów, czym zaskoczył Krzysztofa Kamińskiego. Co więcej od 50. minuty Ruch Chorzów musiał liczyć się z osłabieniem. Z boiska po czerwonej kartce zszedł Szymon Szymański, który bezmyślnie sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Nunesa. Goście kompletnie nie radzili sobie i w 65. minucie złapali kolejną czerwoną kartkę. Tym razem wyleciał z niego Kasolik, po faulu na Klimku. Ruch bronił się tymi piłkarzami, którzy zostali na murawie, ale zadanie mieli niełatwe. W końcówce gracza Widzewa przystąpili do wzmożonych ataków, żeby przetestować wybrakowaną obronę Ruchu. Najpierw na bramkę Kamińskiego uderzył Kun, a następnie Silva. Ten jednak zachował się odpowiednio nie pozwalając na stratę gola. Widzew swoją przewagę udokumentował w 87. minucie, kiedy do piłki odbijanej dwukrotnie przez piłkarzy Ruchu dopadł Marek Hanousek, i uderzył tak, że szans na obronę praktycznie nie było. Tuż przed końcowym gwizdkiem Widzew dołożył jeszcze jednego gola. Autorem bramki został Rondić, ale po chwili sędzia wskazał, że trafienia uznać nie może, z powodu pozycji spalonej.

Po tym spotkaniu Widzew przesunął się na dziewiątą pozycję w PKO BP Ekstraklasie. Łodzianie mają aktualnie dziewiętnaście oczek. Ciągle w strefie spadkowej znajduje się Ruch Chorzów z dziewięcioma punktami.

Widzew Łódź – Ruch Chorzów 2:1 (0:1)

16′ 0:1 Mateusz Bartolewski

47′ 1:1 Fabio Nunes

87′ 2:1 Marek Hanousek

Widzew Łódź: Krzywański – Zieliński (72′ Rondić), Żyro, L. Silva, Stępiński – D. Kun (82′ Pawłowski), Hanousek, Álvarez – Klimek (72′ Tkacz), Nunes (90+2′ Terpiłowski) – Sanchez.

Ruch Chorzów: K. Kamiński – Kasolik, S. Szymański, Sadlok, Bartolewski – Podstawski (67′ Sedlák), Swędrowski – Steczyk (55′ Szur), Kozak (83′ Michalski), Skwierczyński (67′ Moneta) – Szczepan (55′ Feliks).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!