Exact Systems Hemarpol Częstochowa przegrał w swojej hali pojedynek 8. kolejki PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów. Beniaminek był w stanie wyrwać rzeszowianom jedną partię, po fascynującej grze na przewagi. Pozostałe fragmenty spotkania kontrolował zespół z Podkarpacia, sięgając po komplet punktów.
Grająca w kratkę na krajowym podwórku oraz mającą za sobą nieoczekiwaną inauguracyjną porażkę Ligi Mistrzów Asseco Resovia przybyła do Częstochowy sprawdzić formę beniaminka. Zespołowi z Jasnej Góry było początkiem rozgrywek ciężko, lecz w miarę upływu czasu pewności jest trochę więcej.
Pierwszy set miał dość faliste okresy gry. Po krótkim okresie wyrównanej walki asem Kochanowskiego (3:4) przyjezdni zaczęli się powoli dobierać do skóry drużynie z Częstochowy. Jednak miejscowi na dobre stracili dystans po autowym ataku Sobańskiego (6:8). Do ataku Boyera po prostej rzeszowianie zbudowali 5-punktową przewagę (8:13). Gospodarze nie zrazili się takim obrotem sprawy i uderzeniem Haina z przechodzącej doprowadzili do kontaktu (15:16). Końcową fazę seta zdominowała jednak Asseco Resovia, a złożyły się na to w szczególności potężne zagrywki DeFalco oraz Kochanowskiego. Seta w kontrze udaną kiwką zakończył Kłos.
Drugi set był zacięty, widowiskowy i podsycony nutką dramatu. Choć cała ekipa beniaminka spisywała się bardzo dobrze, najczęściej obserwowaliśmy walkę Dawid Dulski-Asseco Resovia. Oba zespoły podejmowały prób zdominowania przeciwnika. W wyniku błędu Drzyzgi jako pierwsi na dwupunktowy zapas wyszli częstochowianie (10:8). W środkowej fazie zaszwankowało miejscowym przyjęcie i po dwóch asach serwisowych Boyera w bardzo korzystnym położeniu znalazła się mająca 3-punktową przewagę Asseco Resovia (14:17). Gospodarze przeczekali trudny okres i w końcówce zbliżyli się na punkt (22:23). Rzeszowianie mieli jednak dwie piki setowej, a przy drugiej okazji z piłką w górze Boyer kropnął w antenkę, prokurując grę na przewagi. W niej długo machano szabelkami z obu stron, lecz niezawodność Dulskiego w ataku i polu zagrywki dała wygraną Exactowi Systems Hemarpol (32:30) i wyrównanie stanu pojedynku (1:1).
Na trzeci set ekipa Medeiego wyszła z mocnym postanowieniem poprawy gry, co było widoczne w boiskowych czynach. Boyer ze wsparciem Louatiego nie mieli problemu z rozrywaniem częstochowskiej obrony, a z asem serwisowym pospieszył Kochanowski (6:10). Kolejny as serwisowy. lecz tym razem autorstwa Boyera podwoił już zdobycze gości w stosunku do miejscowych (7:14). Do walki częstochowian udanymi akcjami starał się zachęcić Bouguerra (12:16), co zdeterminowało włoskiego szkoleniowca ekipy z Rzeszowa do wzięcia czasu. Rozmowa z graczami podkarpackiej ekipy była bez cenna, bo ta z miejsca podniosła poziom gry, w czym zasługa Kochanowskiego i DeFalco. As serwisowym amerykańskiego skrzydłowego dał rzeszowianom 8 punktów zaliczki (14:22). Boyer już ręki w tym secie nie zwalniał, a całą zabawę w tej partii zamknął w kontrze Louati (18:25).
Ton gry czwartej partii narzucili rywalom narzucili DeFalco i Boyer, kończąc pierwsze dwie akcje rzeszowian (0:2). Następnie skuteczność w grze blokiem oraz na serwisie Kochanowskiego podwyższyły inicjatywę rzeszowian (3:8). Ambicja częstochowskich graczy pozwoliła odrobić część strat, a po akcji Koguta dać jeszcze nadzieję na nawiązanie równorzędnej walki (9:12). Przebicie się przez blok Bouguerry sprawiło, że iskierkę nadziei (16:19). I choć beniaminkowi daleko było do złożenia broni, Drzyzga uruchamiał DeFalco, a ten w ostatnich fragmentach gry się nie mylił, zapewniając swojej ekipie trzy wyjazdowe punkty (19:25)
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (18:25, 32:30, 18:25, 19:25)
MVP: Stephean Boyer
Exact Systems Hemarpol Częstochowa: Keturakis, Espeland, Borkowski, Schmidt, Jenness, Rymarski, Bouguerra, Kogut, Janus, Sobański, Kowalski, Dulski, Hain, Jaskuła, Takahashi
Asseco Resovia Rzeszów: Kvalen, Kędzierski, Rejno, Bucki, Kos, Kochanowski, Staszewski, Boyer, Drzyzga, Louati, Mordyl, Cebulj, DeFalco, Dopart, Szpakowski, Zych, Wróbel, Potera, Zatorski
