Foto: Jastrzębski Węgiel

W drugiej kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel wybrał się do Czech, żeby zmierzyć się z Jihostroj Ceske Budejovice. Jastrzębianie nie pozostawili złudzeń czeskiemu zespołowi (choć w drugim i trzecim secie mieli pewne trudności) pokonując Jihostroj 3:0. 

W pierwszym secie Jastrzębski Węgiel szybko pokazał miejsce w szeregu rywalowi. Po ataku ze środka Norberta Hubera, a później jego punktowej zagrywce goście wyszli na prowadzenie 5:2. Swoją konsekwencją jastrzębianie doprowadzili do powiększenia zaliczki. Po dwóch kontrach zakończonych skutecznie przez Tomasza Fornala byli już pięć oczek z przodu (10:5). Czesi próbowali zatrzymać siatkarzy polskiej drużyny, ale nie wychodziło im to. Do tego słabo też prezentowali się w polu serwisowym, co ułatwiało grę Jastrzębskiemu Węglowi. Ciężko było znaleźć jakieś pozytywne akcenty w poczynaniach przeciwników, bo począwszy od ataku przez zagrywkę czy blok nie mieli oni tam najlepszych statystyk. W końcówce Andrzej Kowal ratował się proszeniem o przerwy, ale to nie pomagało Jihostroj Ceske Budejovice. W końcówce skutecznym atakiem popisał się Tomasz Fornal, a po chwili Jastrzębski Węgiel miał już piłki setowe. Siatkarze gości nie musieli nawet wysilić się w zakończeniu partii, ponieważ błędem serwisowym sami doprowadzili do tego czescy gracze, a konkretniej Ondrović (25:19).

Początek drugiego seta to dwa bloki w wykonaniu najpierw Tomasza Fornala, a później Norberta Hubera. Później jednak już tak pięknie nie było, bo gospodarze trzymali kontakt, i nie pozwolili odskoczyć drużynie przeciwnej. Co więcej po asie serwisowym Samuela Taylora-Parksa wyszli oni na prowadzenie (6:5), i powiększyli przewagę do dwóch oczek, po dobrych atakach Olivera Sedlaceka. Dodatkowo znów bezpośredni punkt z zagrywki zdobył Kalojan Balabanow, i Marcelo Mendez postanowił interweniować. Przerwa na życzenie jastrzębian niewiele pomogła. Jeśli przyjezdni chcieli nadgonić gospodarzy to musieli włączyć wyższy bieg, i to właśnie zrobili. M’Baye zatrzymał na pojedynczym bloku jednego z siatkarzy Jihostroj Ceske Budejovice, a później skończył udanie piłkę, z wykorzystaniem bloku rywali. Do remisu 16:16 doprowadził z kontry Norbert Huber, i gra zaczęła toczyć się punkt za punkt. W końcówce Tomasz Fornal mógł wyprowadzić Jastrzębski Węgiel na prowadzenie, ale zmarnował do tego okazję. Chwilę później pojedynczym blokiem punkt zanotował Kalojan Balabanow, i to goście byli w gorszej sytuacji. Wyratowali ich z opresji Huber wraz z Fornalem. Obaj panowie w kluczowych momentach nie pomylili się. Mimo tego to oni byli w gorszej sytuacji, ponieważ piłki setowe jako pierwsi mieli przeciwnicy. Ostatecznie żadnej z nich nie wykorzystali, a Norbert Huber swoim asem serwisowym, a później Marek Sedlacek atakiem z kontry przechylili szalę zwycięstwa na stronę jastrzębian (29:27).

Trzecia, i zarazem ostatnia odsłona to bardzo wyrównany obraz gry. Choć po kilku pierwszych wymianach na prowadzenie wysforowali się siatkarze Jastrzębskiego Węgla to za chwilę tablica wyników pokazywała już remis. Po błędzie w przyjęciu przyjezdni nie rozegrali dobrze piłki, przez co pozwolili wyjść na prowadzenie Jihostroj Ceske Budejovice (12:10). To jednak było tylko chwilowe, bo z drugiej linii skutecznie skończył atak Tomasz Fornal, a potem asa serwisowego dołożył Norbert Huber (12:12). Szybko bezpośrednim oczkiem z zagrywki popisał się też Ignacio Luengas, co skłoniło trenera Jastrzębskiego Węgla do poproszenia o przerwę. To niezbyt wybiło z uderzenia rywali, bo chwilę później asa dołożył też Oliver Sedlacek, co dało trzypunktową przewagę Jihostroj (17:14). Przez moment mogło się wydawać, że Jastrzębski Węgiel łapie kontakt, po pojedynczym bloku Tomasza Fornala, ale po chwili znów posypały się punkty dla gospodarzy (19:16). W końcówce ponownie siatkarze polskiego zespołu zmobilizowali się. Na korzystny końcowy wynik pracował Sclater czy Huber. Znów jednak piłki setowe powędrowały do przeciwników. Zarówno jedną jak i drugą jastrzębianie wybronili doprowadzając do remisu 24:24, i gry na przewagi. Mimo, że w ataku wiele rzeczy nie wychodziło dobrze Tomaszowi Fornalowi, to w końcówce pomógł Jastrzębskiemu Węglowi asem serwisowym, po której piłkę na wagę meczu mieli goście. Skończył ją atakiem w punkt Ryan Sclater (28:26).

W tabeli grupy D Jastrzębski Węgiel prowadzi z bilansem 6:0 i sześcioma punktami.

Jihostroj Ceske Budejovice – Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 27:29, 26:28)

Jihostroj Ceske Budejovice: Sobrinho, Balabanow, Luengas, Sedlacek, Parks, Van Schie, Michalek

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Sedlacek, Huber, M’Baye, Sclater, Popiwczak

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!