Otwarcie ostatniej jesiennej, 17. serii PKO Ekstraklasy na korzyść Jagielloni Białystok, która po żywym spotkaniu pokonała w Grodzisku Wielkopolskim Wartę Poznań 2-1. Duży wpływ na przebieg meczu miał kiks bramkarza Warty kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry, w wyniku którego białostoczanie objęli prowadzenie.

Mecz drużyn walczących o nieco inne cele otwarty został już po 43 sekundach. Zagrania do własnego bramkarza nie zdołał wyekspediować Lis, przed którym podskoczyła piłka, skórzany przedmiot przed linią bramkową dopadł czujny Kristoffer Hansen i Jagiellonia najszybciej jak to możliwe objęła prowadzenie. Po 1. minucie poznaniacy mieli więc co odrabiać i przeszli do ofensywy. W 17. minucie Borowski wypatrzył Vizingera, ten obrócił się z piłką i przymierzył zza pola karnego, lecz piłka trafiła w słupek, a odbijając się jeszcze od pleców Alomerovicia wyszła na róg. Białostoczanie absoluitnie nie ograniczali się do gry defensywnej, o czym zaświadczyła akcja z 24. minuty. Po zespołowej akcji Imaz wypatrzył w polu karnym Hansena, a ten ładnie zakręcił z 16. metra, a uderzenie trafiło w słupek. Wymiana ciosów nabierała kolorytu, jak w 32. minucie przed szansą ze stałego fragmentu gry stanęła Warta. Po rzucie rożnym Kupczaka przed w polu bramkowym nie najlepiej zachował się Alomerović, za to najsprytniejszy w tłoku był Maciej Żurawski wbijając piłkę do bramki na wyrównanie w tym spotkaniu. 2 minuty później bliska drugiego gola była Jagiellonia. Portugalczyk Nene zauważył wysuniętego z bramki Lisa i zdecydował się na loba z 40 metrów, który jednak przeleciał nad poprzeczką. W 40. minucie strzałem z woleja zza „szesnastki” zaplanował pokonać Alomerovicia Szmyt, aczkolwiek bramkarz gości kapitalną robinsonadą uchronił swój zespół od straty gola.

Po przerwie na zmarzniętych widzów w Grodzisku Wielkopolskim czekały kolejne rozgrzewające akcje. W niezwykle otwartym spotkanie groźniejsi byli przyjezdni, stwarzając zagrożenie przy strzałach Naranjo i Imaza. Na konkretną akcję białostoczanie zaczekali do 67. minuty. Po szybkiej akcji podanie w lewym sektorze pola karnego otrzymał Nene, jego płaskie uderzenie odbił Lis, a doskakujący do piłki Naranjo strzałem pod porzeczkę dał drugie prowadzenie w tym meczu swojej ekipie. Widząc usposobienie Warty można było się spodziewać dalszych emocji, jednak w 71. minucie za faul Filipa Borowskiego na jego konta trafiła żółta karka, co w konsekwencji czerwonej spowodowało osłabienie gospodarzy. Grająca w przewadze Jagiellonia miała łatwiej, choć liczebna jej przewaga była na boisku niezauważalna. Niemniej w 88. minucie kontra przyjezdnych mogła się skończyć golem, lecz silny strzał Imaza w dobrym stylu sparował Lis. Z kolei mimo starań Warty, nie udało się już stworzyć okazji do wyrównania i trzy punkty przypadły Jagielloni.

PKO Ekstraklasa – 18. kolejka

Warta Poznań – Jagiellonia Białystok 1-2 (1-1)

Żurawski 32′ –  Hansen 1′, Naranjo 67′

Warta Poznań: Lis – Tiru, Stavrópoulos (68. Pleśnierowicz), Borowski – Żurawski (68. Mäenpää), Kupczak, Mariz Luís (68. Kiełb), Matuszewski – Szmyt, Vizinger (68. Eppel), Přikryl (68. Savić).
Jagiellonia Białystok: Alomerović – Sáček, Skrzypczak, Diéguez, Wdowik – Romanczuk, Nené – Marczuk (65. Kupisz), Hansen, Naranjo – Imaz Ballesté.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!