Foto: plusliga.pl

Siatkarze Projektu Warszawa w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Challenge Cup pokonali w trzech setach Steauą Bucuresti. Tym samym warszawiacy przy własnej publiczności mogli cieszyć się z awansu do półfinału rozgrywek. 

Już w pierwszym secie Projekt Warszawa udowodnił, że nic się nie zmieniło od pierwszego meczu ćwierćfinałowego, który był rozgrywany w Rumunii. Dziś też ewidentnie to gracze ze stolicy Polski byli lepsi w każdym elemencie. Od praktycznie samego początku narzucili swoje tempo, i coraz bardziej oddalali się z wynikiem. Znakomitą robotę podczas kontr wykonywał Igor Grobelny. Do tego dochodziły świetne bloki warszawian oraz obrona. Po ataku ze środka Andrzeja Wrony Projekt prowadził trzema punktami (13:10). Na nic zdała się przerwa wzięta przez trenera rywali. Nie wybiła ona z rytmu Wrony, który do skutecznych ataków dołożył jeszcze świetne zagrywki (17:12). W końcowej fazie ostudzić głowy gospodarzy, którzy zaczęli oddawać punkty rumuńskiemu zespołowi musiał przerwą Piotr Graban. Po powrocie na parkiet warszawiacy dopięli swego, i po skończeniu piłki przez Bartłomieja Bołądzia zapisali na swoim koncie wygranego seta.

W drugiej odsłonie widzieliśmy zdecydowanie bardziej wyrównaną grę. Oba zespoły początkowo walczyły o urwanie się na choćby dwa, trzy punkty, a przy dobrej grze z pierwszej akcji było to bardzo trudne. Z czasem przyszły błędy własne, które zdarzały się zarówno Projektowi jak i rumuńskiej drużynie. Ostatecznie szybciej objąć prowadzenie udało się Projektowi. Poczekać na to musieli aż do ostatnich piłek. Po udanym ataku, a potem bloku Artura Szalpuka gospodarze minimalnie odskoczyli. Swoją zaliczkę powiększyli po tym jak raz po raz kolejne ataki kończył Bartłomiej Bołądź (23:19). To właśnie po jednym z jego ataków Projekt mógł świętować awans do półfinału Challenge Cup.

W trzeciej odsłonie kwestia awansu była już rozstrzygnięta na korzyść Projektu, zatem gospodarze nie musieli koniecznie jej wygrywać. Na boisku pojawiło się kilku świeżych siatkarzy wprowadzonych przez Grabana. Między innymi do gry, po problemach zdrowotnych wrócił rozgrywający Jan Firlej. Mimo, że to siatkarze Steaua Bucuresti lepiej weszli w trzeciego seta to po chwili warszawiacy dogonili ich doprowadzając do remisu (8:8). Przez dobre kilka akcji gra toczyła się punkt za punkt. W pewnym momencie mocno zaatakował parokrotnie Igor Grobelny, a następnie Wojciech Sobala zatrzymał Linusa Webera. Projekt nie mógł zatem do samego końca być pewny wyniku tej partii. W końcówce bowiem skutecznie zaatakował Jakub Kowalczyk, a po chwili do remisu doprowadził jeszcze Borkowski. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać tego seta, i zamierzali go wygrać tak jak poprzednie dwa. To udało im się dzięki zatrzymaniu ataku Sobali, a później dobremu zachowaniu Linusa Webera.

Dzięki ugraniu dwóch setów we wtorkowym ćwierćfinałowym meczu rewanżowym w Challenge Cup Projekt Warszawa jest już pewny udziału w półfinale.

Projekt Warszawa – Steaua Bucuresti 3:0 (25:19, 25:19, 25:23)

MVP: Jurij Semeniuk

Projekt Warszawa: Bołądź, Wrona, Szalpuk, Grobelny, Semeniuk, Stępień, Wojtaszek

Steaua Bucuresti: Krajcovic, Peta, Sobala, Dumitru, Wiese, Bontea, Krioss,

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!