Foto: Jastrzębski Wegiel

Jastrzębski Węgiel na własnym parkiecie podjął SVG Luneburg. Jastrzębianie pragnęli zwyciężyć w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Nie było jednak to konieczne, bo jako jedyny, męski polski zespół mieli już zagwarantowaną przepustkę do dalszej fazy zmagań. Mimo to gospodarze zrobili wszystko jak należy i rozgromili niemiecki klub. 

W pierwszym secie wszystko układało się po myśli gospodarzy. Goście wielokrotnie się mylili, a to było wykorzystywane przez graczy Jastrzębskiego Węgla. Przede wszystkim robili to za sprawą kontr Patry’ego i Szymury oraz asów serwisowych, które bardzo często wpadały na konto jastrzębian. W polu serwisowym wybornie prezentował się zarówno Amerykanin jak i środkowy Norbert Huber. To wszystko spowodowało, że Jastrzębski Węgiel wypracował sobie pięciopunktową przewagę (9:4). Od tego momentu gra się uspokoiła, i toczyła się właściwie punkt za punkt. Przyjezdni mogli mieć do siebie pretensję, bo mnóstwo ataków zrywali, a dodatkowo psuli też zagrywki. Po tym jak z drugiej linii skutecznie huknął Tomasz Fornal gospodarze byli już o sześć oczek do przodu. W końcowej fazie inaugurującego seta ewidentnie jastrzębianie dołożyli jeszcze do pieca. Patry zagrał w kontrze, M’Baye kiwnął, a Fornal dołożył atak z lewego skrzydła. Partię zakończył udany blok w wykonaniu siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, którzy wygrali zdecydowanie 25:17.

Druga odsłona rozpoczęła się od wielu ataków z wykorzystaniem rąk przeciwników. Właśnie tak kończyli piłki Tomasz Fornal, Rafał Szymura, czy nawet M’Baye. Patry natomiast wybrał rozwiązanie po prostej i również zakończyło się ono pomyślnie (6:3). Znów zatem można było obserwować szybkie oddalenie się z wynikiem w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla. Rywale nie utrudniali tego. Często wpadali w siatkę, bądź nadziewali się na blok gospodarzy (10:4). Wszystko wskazywało więc na to, że w drugim secie będziemy oglądać jeszcze większy pogrom nad SVG Luneburg. Po stronie gości głównie punktowali Bohme bądź Elsner, ale częstotliwość tego była niewielka. Jastrzębianie rzadko się mylili, przez co ich przewaga ciągle oscylowała wokół dziewięciu punktów (16:7). W końcówce dwóch atakó nie potrafił skończyć Bohme. Takich problemów nie miał Patry czy Szymura, przez co gospodarze znacząco przybliżyli się do zwycięstwa w drugim secie. Ostatecznie wygrali go z olbrzymią przewagą 25:16.

Trzecia partia wyglądała odrobinę inaczej niż dwie poprzednie. Po atakach Kunstmanna goście objęli dwupunktowe prowadzenie, a później je jeszcze bardziej znacząco powiększyli. Gospodarze zareagowali na to błyskawicznie. Wystarczyło, że skończyli dwie kontry, i już tablica wyników wskazywała na remisowy wynik. Następnie jastrzębianie rozpędzili się jeszcze mocniej i po dwóch atakach z rzędu Tomasza Fornala zaczęli odjeżdżać przeciwnikom (10:7). Przez kilka chwil wymiany odbywały się cios za cios, a niemieckiemu zespołowi zaczęło wychodzić więcej zagrań niż było to w poprzednich dwóch setach. W momencie kiedy asa posłał Tomasz Fornal, a udaną kontrę dołożył Rafał Szymura Jastrzębski Węgiel zdołał odskoczyć na trzy punkty (15:12). Odpowiedział na to bezpośrednim oczkiem z zagrywki Rohrs. To jednak nie pokrzyżowało planów jastrzębian, którzy po atakach Szymury znów mieli cztery punkty zapasu (19:15). Po skończonej piłce przez Sclatera gospodarze mieli cały szereg piłek na wagę seta i całego meczu. Mimo, że atak nie powiódł się Fornalowi, to kontra gości była jeszcze gorsza i zakończyła ten mecz porażką SVG Luneburg.

Jastrzębski Węgiel wygrywa grupę D z dorobkiem piętnastu punktów. To daje im awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Jastrzębski Węgiel – SVG Luneburg 3:0 (25:17, 25:16, 25:19)

MVP: Tomasz Fornal

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Huber, M`Baye, Szymura, Patry Popiwczak.

SVG Luneburg: Elser, Elgert, Rohrs, Kunstmann, Bohme, Knigge, Worsley.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!